EnergetykaWęgiel. energetyka węglowa

Stępiński: Jest porozumienie o finansowaniu rozbudowy Elektrowni Ostrołęka. Co na to banki?

Teren budowy Bloku C Elektrowni Ostrołęka / fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Teren budowy Bloku C Elektrowni Ostrołęka / fot. BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki

Enea i Energa zawarły porozumienie w sprawie finansowania budowy Elektrowni Ostrołęka. Czy udźwigną same budowę ostatniego, nowego bloku węglowego w Polsce? Nadal nie wiadomo, czy banki zaangażują się w tę inwestycję – pisze Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl.

Po 122 dniach od wydania pozwolenia na rozpoczęcie prac (NTP) i 92 dniach od terminu, do którego obydwie spółki miały przedstawić rynkowi harmonogram, warunki zaangażowania finansowego poszczególnych podmiotów w budowę bloku o mocy 1000 MW inwestorzy projektu – Enea i Energa – przedstawiły szczegóły finansowania inwestycji. Moment publikacji mógł umknąć uwadze opinii publicznej, ponieważ nastąpił 30 kwietnia wieczorem, a dokładnie tuż przed godziną 21:00, gdy Polacy rozpoczęli długi weekend majowy. Dzięki niej jednak rynek mógł spodziewać się, że dowie się kto i w jakim zakresie zaangażuje się w projekt. Tak się jednak nie stało.

Stępiński: Skąd wziąć jeszcze 3 mld zł na rozbudowę Elektrowni Ostrołęka?

Czy Enea i Energa udźwigną Ostrołękę samodzielnie?

Pod osłoną majówki Enea zobowiązała się do zapewnienia nakładów finansowych w wysokości 819 mln złotych od stycznia 2021 roku, uwzględniając środki finansowe przekazane już na potrzeby wypłaty zaliczki generalnemu wykonawcy bloku w kwocie ok. 181 mln złotych, a więc konsorcjum GE Power i Alstom. Natomiast Energa ma zapewnić co najmniej 1 mld złotych. Co ciekawe, Enea zastrzegła sobie jednak, że jeżeli do 31 grudnia 2020 roku nie zawrze z Energą nowej umowy w terminach określonych w porozumieniu w ramach limitu 819 mln złotych, gdańska spółka będzie zobowiązana do zwrotu połowy nakładów finansowych w wysokości, które Energa zapewni w tym okresie samodzielnie. Innymi słowy, poszukiwanie potencjalnego inwestora zostało odłożone w czasie, a póki co spółki biorą ciężar tej inwestycji na siebie. Tym samym zostaje wdrożony plan przedstawiony w połowie kwietnia przez ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Wówczas przekonywał w rozmowie z dziennikarzami, że Enea i Energa są w stanie same sfinansować projekt, ponieważ posiadają odpowiednie środki, które są efektem m.in. braku wypłaty dywidendy.

Stępiński: Jest technologia do rozbudowy Elektrowni Ostrołęka. Czy znajdą się pieniądze?

Oficjalnie Elektrownia Ostrołęka C ma łącznie kosztować ok. 6 mld złotych. Według kwietniowych inwestorzy mają zapewnić ustaleń jedną trzecią tej kwoty. Co zatem z pozostałymi 4 mld złotych? Teoretycznie kolejny 1 mld złotych mógłby pochodzić od FIZAN Energia na mocy porozumienia podpisanego we wrześniu 2018 roku. Jednak była w nim mowa o potencjalnym, a nie faktycznym zaangażowaniu w projekt. Warto zaznaczyć, że Enea nie wspomniała w komunikacie nic o środkach z tego źródła. Kolejnym filarem finansowym Ostrołęki C zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ma być rynek mocy, na którym Elektrownia Ostrołęka zakontraktowała 853 MW. Dzięki temu w ciągu 15 lat otrzyma blisko 2,7 mld złotych.

Po zsumowaniu środków od Enei, Energii, FIZAN oraz z rynku mocy otrzymujemy kwotę blisko 5,7 mld złotych. Teoretycznie brakuje więc niewiele do spięcia finansowego całego projektu. Jak w takim układzie tłumaczyć wypowiedzi ministra energii, który nadal przekonuje, że udział instytucji finansowych będzie wynosił 30-35 procent? Przekładając to na nie pieniądze mówimy o kwocie 1,8-2,1 mld złotych. Bez środków FINAZ będzie brakowało 1,3 mld złotych. Nie jest wykluczone, że ta różnica będzie wyższa, ponieważ projekt może kosztować więcej, niż planowane 6 mld złotych. Ze styczniowych doniesień Dziennika Gazety Prawnej wynika, że może być to nawet 8 mld złotych.

Inwestor z urzędu?

Kto zatem dołoży się do Ostrołęki? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi od dłuższego czasu. W przeszłości pojawiały się różne pomysły. Pojawiły się informacje, jakoby dziurę w finansowaniu kwotą 1,5 mld złotych miała zasypać Jastrzębska Spółka Węglowa. Środki pochodziłyby z tzw. funduszu stabilizacyjnego, który w założeniu ma pełnić rolę buforu bezpieczeństwa, wspierającego bieżącą płynność finansową i ograniczyć ryzyko związane ze zmiennością cen węgla i koksu. Plan jednak nie został wcielony w życie, a resort energii przekonywał, że nigdy go nie rozważał.

Pojawiła się także koncepcja udziału Polskiej Grupy Energetycznej w kosztach rozbudowy Ostrołęki. Na początku roku koncern powiadomił o rozpoczęciu rozmów z inwestorami projektu na temat możliwego zaangażowania w nowy blok węglowy. Na razie nie widać efektów rozmów. Wiceprezes PGE Emil Wójtowicz stwierdził w marcu podczas konferencji wynikowej, że ,,strony są wciąż przy stole”. Można odnieść uzasadnione wrażenie, że w ostatnim czasie PGE traktowane jest jako inwestor z urzędu ze względu na pozycję na rynku i posiadany kapitał. Jest przymierzany do inwestycji w elektrownię jądrową, nowe odkrywki,  a także budowę Ostrołęki C.

Być może nadzieje na dofinansowanie projektu wzbudziła informacja o fiasku rozmów w sprawie odkupienia przez PGE udziałów Tauronu, Enei i KGHM w spółce odpowiedzialnej za budowę elektrowni jądrowej oraz emisji obligacji na 1 mld złotych. Jednakże według informacji BiznesAlert.pl obligacje mają posłużyć do sfinansowania spłaty zobowiązań, których termin zapadalności wkrótce minie. Zaangażowanie PGE w budowę Elektrowni Ostrołęka C mogłoby być próbą wejścia kapitałowego do Energii, ale wymagałoby zgody politycznej. Oznaczałoby dalszą konsolidację sektora energetycznego. Analizowałem taką możliwość analizowałem pod koniec stycznia.

Stępiński: Czy rozbudowa Elektrowni Ostrołęka C to szansa dla PGE?

Co na to banki?

Czy zatem rozstrzygnięcie losów finansowania Ostrołęki C będzie zależało od banków? Nie wiadomo, czy zaangażują się w projekt Enei i Energii w stopniu oczekiwanym przez Ministerstwo Energii. Dla nich liczy się przede wszystkim zwrot kapitału, co w przypadku bloków węglowych może być trudne. Mimo istotnych wątpliwości co do opłacalności inwestycji trwa poszukiwanie chętnych, którzy sfinansują ostatni, nowy blok węglowy w Polsce.


Powiązane artykuły

Rozpoczęła się budowa bazy PGE Baltica w Ustce

Symboliczne wbicie łopaty oficjalnie zainaugurowało budowę bazy operacyjno-serwisowej w porcie w Ustce. Nowoczesna infrastruktura portowa ma być gotowa do użytku...

Gigant technologiczny podpisał 20-letnią umowę na atom

Constellation (Nasdaq: CEG) i Meta podpisały 20-letnią umowę zakupu energii (PPA) na produkcję Centrum Odnawialnej Energii Clinton, wspierając cele Meta...
FSRU. Fot. Hoegh LNG.

Niemiecka młodzieżówka protestuje przeciwko pływającemu gazoportowi

Młodzieżówka niemieckiej partii socjaldemokratycznej (SPD), także znana pod nazwą Jusos, Młodzi Socjaliści dołączyli do protestów ruchu proklimatycznego Fridays for Future...

Udostępnij:

Facebook X X X