W ciągu 4 lat zgazyfikujemy 300 gmin w kraju. Poprzednie ekipy gazyfikowały 1-2 gminy rocznie. Dzięki temu 90 procent obywateli będzie miało dostęp do gazu do 2022 roku – powiedział Marian Żołyniak, prezes PSG podczas drugiego dnia konferencji Gazterm 2019. BiznesAlert.pl jest strategicznym partnerem medialnym wydarzenia.
Polska Spółka Gazownictwa do czerwca 2018 zgazyfikowała 1 482 gminy, czyli dostarczyła gaz 32,3 mln mieszkańcom, a w grudniu 2022 dostęp do paliwa będzie mieć już 1 782 gmin i 34,4 mln mieszkańców. Prezes PSG podkreślił, że spółka mogłaby dostarczać gaz wszędzie, także do małych miejscowości, należałoby jednak zmienić prawo ułatwiające lokowanie gazociągów.
W 300 gminach PSG chce uruchomić świadczenie usług dystrybucyjnych, a dotychczas w ramach programu uruchomiono je w 33 gminach. Na program gazyfikacji w latach 2018- 2022 Polska wyda 7,5 mld zł. Spółka otrzymała na ten cel środki z Ministerstwa Energii w wysokości 876 mln zł. Dzięki nim zgazyfikowano już 374 gminy, a w 300 ma nastąpić przyspieszenie inwestycji w sieć gazową. W tym roku podłączonych do gazu zostanie 150 gmin, a w kolejnych latach po 50 rocznie.
Celem programu jest zwiększenie stymulacji rozwoju kraju, rozwój budownictwa i zmniejszenie smogu. Marian Żołyniak powiedział, że szansą na likwidację białych plam, gdzie gaz nie dociera są stacje kontenerowe LNG. Powstało ich już ponad 20, a ma być ich łącznie 70. Dodał, jednak, że takie stacje to rozwiązanie doraźne, do czasu powstania infrastruktury liniowej. Dodał, że spółka opracowała 9 zadań usprawnienia budowy gazociągów. Obecnie budowa takiej infrastruktury to 10 lat.Okres ten należy skrócić – Konieczna jest specustawa, która przyspieszy budowę gazociągów dystrybucyjnych. Rozmawialiśmy także z Ministerstwem Środowiska, aby przyspieszyć budowę gazociągów, powstających na terenie lasów. Proces wydawania decyzji przez niektóre samorządy czy różne dyrekcje jest państwo w państwie. To, co nas blokuje to zbyt długi okres oczekiwania na decyzje środowiskowe, administracyjne i odwołania od nich. Należy to zmienić – podkreślił.
Bartłomiej Sawicki