Energetyka jądrowa jest niezbędna do realizacji polityki klimatycznej oraz zmniejszenia emisji CO2 – przekonywali uczestnicy dyskusji odbywającej się w ramach polsko-japońskiego seminarium poświęconemu ekonomicznym aspektom produkcji energii elektrycznej.
Zbigniew Kubacki, zastępca dyrektora departamentu energetyki jądrowej w ministerstwie energii przekonuje, że realizacja projektu jądrowego oraz przyspieszony rozwój OZE pozwoli na spadek emisji CO2 do 2040 roku z obecnych ponad 700 kg/MWh do 390 kg/MWh. – To spadek o blisko połowę. W 2033 roku zostanie oddana pierwsza elektrownia jądrowa, która pozwoli na zmniejszenie emisji CO2 o ok. 20 mln ton rocznie. Atom jest konieczny do osiągania celów klimatycznych. Bez atomu nie uda się zmniejszyć emisji – powiedział przedstawiciel ministerstwa energii.
– Atom to stabilne i konkurencyjne źródło pozyskiwania energii, które nie będzie konkurowało z innymi źródłami wytwórczymi. Powinniśmy mieć stabilne moce w systemie, które będą przyjazne dla środowisk – mówił gość seminarium. Według niego kwestia oddziaływania na środowisko staje się coraz istotniejszym tematem. – Zwłaszcza w kontekście, proponowanej przez Unię Europejską, neutralności klimatycznej. To trudne zadanie i mocno wątpliwe. Pytanie czy w ogóle da się to osiągnąć. Mimo to, aby być na tej samej drodze co inne państwa, które zmniejszają emisje CO2, Polska musi sięgnąć po atom – dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się Przemysław Żydak, ekspert ds. energetycznych. – Atom to jedyny sposób na zmniejszenie oddziaływania elektrowni węglowych na środowisko i obniżenie emisji CO2 całego kraju – podkreślił. Z kolei według prof. Akira Omoto z Instytutu Technologicznego w Tokio, społeczeństwo nie do końca rozumie rolę energetyki jądrowej w realizacji ambicji klimatycznych. – Cała branża musi przeprowadzić poważną dyskusję, aby uświadamiać społeczeństwo, że bez atomu nie uda się zmniejszyć emisji CO2 – stwierdził.
Eksperci twierdzą, że duży wpływ na dyskusję o rozwoju energetyki jądrowej miała awaria w elektrowni w Fukushimie. Również w Japonii. – Musieliśmy zastąpić wyłączone bloki jądrowe innymi źródłami energii. Chcę jednak zaznaczyć, że zgodnie ze strategią energetyczną Japonii, do 2030 roku ok. 22 proc. produkowanej w naszym kraju energii będzie pochodziło z atomu. Na razie sytuacja wokół elektrowni jądrowych w Japonii jest trudna. Uruchomiliśmy 9 bloków, a obecny udział atomu w produkcji energii wynosi ok. 5 proc. Przez kolejne lata będziemy zwiększać udział atomu w naszym mikście energetycznym – podkreślał prof. Yasumasa Fuji z Uniwersytetu w Tokio.
Atom nie zastąpi OZE, ale w przeciwieństwie do źródeł odnawialnych, energetyka jądrowa nie wymaga źródeł stabilizujących. Uczestnicy debaty podkreślali, że jednym ze sposobów na ujarzmienie OZE byłyby magazyny energii. – Jeżeli chcemy zwiększyć udział zielonej energii w mikście to magazynowanie jest nieuniknione, ale problemem są jednak koszty – mówił prof. Fuji.
Jedną z głównych kwestii analizowanych w trakcie dyskusji o budowie elektrowni jądrowej jest model finansowania projektu. Dyrektor Kubacki z ministerstwa energii potwierdza, że analizowane są różne warianty – m.in. hybrydowy, który umożliwiłby elastyczne finansowanie inwestycji.
