Urząd Regulacji Energetyki wystąpił od resortu gospodarki o wprowadzenie mechanizmu cen maksymalnych na energię elektryczną w taryfach dla gospodarstw domowych, ale Ministerstwo nie zgadza się na takie rozwiązanie – donosi „Rzeczpospolita”.
Jak relacjonuje dziennik, nie mający inicjatywy ustawodawczej Prezes URE wystąpił do resortu gospodarki o działania w kierunku wprowadzenie mechanizmy ustalania ceny maksymalnej energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Mechanizm ten ma się przyczyniać do rozwoju konkurencji w segmencie odbiorców indywidualnych, a wnioskując jego wprowadzenie szef URE zwracał między innymi uwagę, że takie rozwiązaniu obowiązuje już w odniesieniu do gazu ziemnego.
Jednak jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, Ministerstwo gospodarki nie podziela opinii szefa URE. Cytowana przez dziennik rzeczniczka MG Danuta Ryszkowska tłumaczy, że w ocenie resortu nie ma analogii, która uzasadniałaby wprowadzenie rozwiązania z rynku gazu na rynku energii elektrycznej i dodaje, że we wniosku URE też takiej analogi nie wskazano. Ponadto rzeczniczka stwierdziła, że w ocenie resortu we wniosku nie przeprowadzono pogłębionej analizy skuteczności rozwiązań zastosowanych już w taryfach gazowych. Jednocześnie Ministerstwo stoi na stanowisku, że Prezes URE nie wykorzystał jeszcze wszystkich środków jakimi dysponuje w zakresie taryf dla odbiorców indywidualnych.
Jak czytamy w „Rz”, MG obawia się też, że wprowadzenie proponowanego przez URE rozwiązania mogłoby być traktowane jako zwolnienie z taryfowania przedsiębiorstw obrotu energią. Resort jest również zdania, że mechanizm cen minimalnych będzie trudny do pogodzenia kosztowymi zasadami kształtowania taryf i weryfikacji tych kosztów przez prezesa URE.
URE z tymi zarzutami się nie zgadza podkreślając, że mechanizm cen minimalnych ma dać firmom możliwość elastycznego reagowania na sytuację na rynku. Jednocześnie Urząd zwraca uwagę na brak konsekwencji ze strony MG, które nie miało przeciwwskazań do wprowadzenia takiego rozwiązania w rozporządzeniu taryfowym dotyczącym gazu.
Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL
