Naftogaz składa kolejny pozew przeciwko Gazpromowi, choć ten domaga się porzucenia wszelkich roszczeń w rozmowach gazowych. Tymczasem Nord Stream 2 idzie naprzód, choć może być opóźniony.
Dyrektor zarządzający Naftogazu Jurij Witrenko poinformował na Facebooku o złożeniu przez jego formę nowego pozwu przeciwko rosyjskiemu Gazpromowi. Dotyczy on kontraktu przesyłowego. Pozew liczy ponad 500 stron. Zawiera roszczenia wzajemne oraz trzy raporty ekspertów międzynarodowych zamówionych na potrzeby tego dokumentu.
Naftogaz spiera się z Gazpromem o warunki dostaw gazu przez Ukrainę. 28 października odbyły się zaś rozmowy trójstronne Komisja Europejska-Ukraina-Rosja o warunkach utrzymania tych dostaw. Rosjanie domagali się od Ukraińców porzucenia wszelkich roszczeń wobec Gazpromu. Tymczasem Naftogaz wygrał już jeden spór arbitrażowy i kontynuuje kolejne, które zawierają roszczenia na około 12 mld dolarów. Następna runda rozmów odbędzie się w listopadzie.
W międzyczasie trwa budowa spornego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec, który może pozwolić na ominięcie szlaku ukraińskiego. Pod koniec października Dania wyraziła zgodę na budowę odcinka w jej wyłącznej strefie ekonomicznej. Mimo to projekt może być opóźniony o nawet pół roku przez inne przeszkody opisane w BiznesAlert.pl. Rzecznik rządu niemieckiego Steffen Seibert przekonuje, że jego administracja popiera utrzymanie dostaw przez Ukrainę pomimo planu uruchomienia Nord Stream 2, a kanclerz Angela Merkel rozmawiała na ten temat z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem.
UA Wire/Associated Press/Wojciech Jakóbik