Duma przyjęła poprawkę do kodeksu budżetowego zgłoszoną przez rząd. Korekta zakłada zmianę zasad wpłaty odszkodowań za zanieczyszczenie zbiorników wodnych.
Odszkodowania wprost do kasy państwa
Dotychczas odszkodowania i grzywny za zanieczyszczanie zbiorników wodnych, poza specjalnie chronionymi rezerwatami przyrody, trafiały do lokalnych budżetów podmiotów, na których obszarze doszło do zanieczyszczeń. W znowelizowanym kodeksie, odszkodowania za zanieczyszczenia akwenów wodnych, będące pod jurysdykcją federalną, trafią w całości wprost do budżetu federalnego.
Poprawka uzyskała akceptację większości dumy, jednak deputowani w obawie przed utratą dochodów przez poszczególne gminy i regiony wezwali ministra zasobów naturalnych Dimitrija Kobylkina oraz wiceministra finansów Aleksieja Ławrowa do złożenia wyjaśnień.
– Zmiany w przepisach nie mają charakteru fiskalnego. Chcemy, aby odszkodowania trafiały bezpośrednio do właściciela danego akwenu. Nie jest tak, że dochody spadną, ponieważ odszkodowania nie są i nie powinny być włączane do budżetów poszczególnych podmiotów federalnych – powiedział Ławrow.
– Biorąc pod uwagę skale szkód, które obecnie mają miejsce na terenie Federacji Rosyjskiej (odnosząc się do katastrof wynikających z działalności Norylskiego Niklu), żadne pieniądze nie są w stanie tego naprawić. Postaramy się jednak, aby pieniądze pochodzące z grzywny nałożonej na Norylski Nikiel były wydatkowane efektywnie – powiedział Kobylkin.
Przewodniczący komisji budżetowej Dumy Andriej Makarow zaznaczył, że problemem jest egzekwowanie kar zasądzonych przez sądy. – Sądy łącznie oszacowały szkody różnych zanieczyszczeń akwenów wodnych na 17 mld rubli. Ile z nich wyegzekwowały regiony i gminy? około 600 mln rubli. tj. 3,5 procent.
Dodał, że problemem jest również głęboka symbioza pomiędzy niektórymi samorządami a firmami, które dopuszczają się katastrof ekologicznych.
– Tylko leniwy nie rozmawiał dzisiaj o znaczeniu Norylskiego Nikiela dla miasta Norylsk. Więc propozycja z ich strony jest taka. Wpłacimy 150 mld rubli do kasy miasta, a następnie pieniądze te trafią z powrotem w różnych postaciach do Norylskiego Niklu. Tak nie może być, że pieniądze z odszkodowań stanowią pomoc nie dla samorządów a dla firm, które biorą udział w zarządzaniu takim podmiotem – tłumaczył Makarow.
W projekcie zmian wskazane zostało również, że odpowiedzialnym za likwidacje szkód ma być państwo. Dotychczas poszczególne samorządy z różnych powodów nie były w stanie samodzielnie sprostać temu wyzwaniu.
Nowe przepisy mają uregulować zasadę usuwania szkód, nakładania kar na przedsiębiorstwa dopuszczające się zanieczyszczeń oraz opracować metodykę kontroli prac zakładów będących potencjalnym zagrożeniem dla środowiska.
Kommiersant/Mariusz Marszałkowski
Rosyjska ustawa o eliminacji skutków wycieków uderzy w sektor prywatny