Pracownicy Rafinerii Mozyrz na Białorusi, która mogłaby w przyszłości odbierać ropę z Polski z pomocą rewersu Ropociągu Przyjaźń, protestują przeciwko Aleksandrowi Łukaszence.
Ekipa Rafinerii Mozyrz na Białorusi poszła w ślad pracowników Rafinerii Naftan w Nowopołocku i protestuje po sfałszowanych wyborach prezydenckich wygranych przez Aleksandra Łukaszenkę. Obiekt w Mozyrzu może w przyszłości odbierać ropę naftową z Polski. Naftan odbiera już surowiec z USA. Nie wiadomo jak zmiany polityczne na Białorusi wpłyną na dywersyfikację dostaw i plan zmniejszenia zależności od surowca rosyjskiego deklarowany przez Łukaszenkę.
Przedstawiciele USA i Unii Europejskiej rozważają wprowadzenie sankcji w odpowiedzi na prześladowania protestujących przez Mińsk. Mówią jednak o sankcjach personalnych, a nie gospodarczych, zmniejszając prawdopodobieństwo pojawienia się ograniczeń dostaw ropy na Białoruś.
Mozyr Refinery switched sides for good it seems. pic.twitter.com/JidXqC6BbJ
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) August 18, 2020
Wojciech Jakóbik
Kowal: Sankcje wobec Białorusi pojawią się tylko, jeżeli Łukaszenka utrzyma władzę (ROZMOWA)