icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Szymański: Mamy poważne argumenty w grze z Gazpromem

KOMENTARZ

Konrad Szymański,

b. poseł PiS do Parlamentu Europejskiego, ekspert ds. energetyki

Negocjacje dotyczące ceny rosyjskiego gazu na polskim rynku nie są skazane na porażkę. Gazprom mimo politycznego apetytu nie jest w stanie znacząco odwrócić się od europejskiego rynku, na którym otrzymuje najlepsze ceny. 

W tym samym czasie zapotrzebowanie na rosyjski gaz słabnie. Nie pomaga temu kryzys europejskich gospodarek, ale dla nas kluczowy jest tu rozwój alternatywnych dróg importu (nawet jeśli to ten sam rosyjski gaz…) i relatywnie słaba pozycja gazu na europejskim rynku energetycznym.

Polska uczestniczy w tych procesach. Kolejne opóźnienia realizacji polskiego LNG osłabiają naszą pozycję, ale rozwój infrastruktury gazowej w regionie poprawia naszą pozycję mimo tej strategicznej nieudolności rządu.

Zatem PGNiG ma poważne argumenty w ręku. Powinniśmy jednak skupić się nie tylko na cenie, ale także na innych zasadach kontraktowych. Formuła take or pay, zasady reeksportu, formuła cenowa, ze szczególnym uwzględnienie zasad indeksacji cen gazu do ropy naftowej. Tu są poważne możliwości poprawy naszej pozycji handlowej.

Finalnie, nie można zapominać o kolejnych postępowaniach arbitrażowych wobec Gazpromu.

Kłopotem, który sprawia nam Bruksela w tej sprawie jest cisza wokół postępowania i dochodzenia Komisji Europejskiej w sprawie przestrzegania europejskich zasad konkurencji przez Gazprom i ich kontrachentów. Mam nadzieję, że KE nie zamiecie tej sprawy pod dywan, a wiedza przedstawicieli Gazpromu nie jest większa niż nasza w stej sprawie.

Dziś możmey mysleć o poprawie swojej pozycji. Prawdziwa zmiana może jednak nastąpić przy końcu obowiązywania teho kontraktu ramowego, który powinien byc ostatnim takim rozdziałem naszych handlowych relacji z Gazpromem.

KOMENTARZ

Konrad Szymański,

b. poseł PiS do Parlamentu Europejskiego, ekspert ds. energetyki

Negocjacje dotyczące ceny rosyjskiego gazu na polskim rynku nie są skazane na porażkę. Gazprom mimo politycznego apetytu nie jest w stanie znacząco odwrócić się od europejskiego rynku, na którym otrzymuje najlepsze ceny. 

W tym samym czasie zapotrzebowanie na rosyjski gaz słabnie. Nie pomaga temu kryzys europejskich gospodarek, ale dla nas kluczowy jest tu rozwój alternatywnych dróg importu (nawet jeśli to ten sam rosyjski gaz…) i relatywnie słaba pozycja gazu na europejskim rynku energetycznym.

Polska uczestniczy w tych procesach. Kolejne opóźnienia realizacji polskiego LNG osłabiają naszą pozycję, ale rozwój infrastruktury gazowej w regionie poprawia naszą pozycję mimo tej strategicznej nieudolności rządu.

Zatem PGNiG ma poważne argumenty w ręku. Powinniśmy jednak skupić się nie tylko na cenie, ale także na innych zasadach kontraktowych. Formuła take or pay, zasady reeksportu, formuła cenowa, ze szczególnym uwzględnienie zasad indeksacji cen gazu do ropy naftowej. Tu są poważne możliwości poprawy naszej pozycji handlowej.

Finalnie, nie można zapominać o kolejnych postępowaniach arbitrażowych wobec Gazpromu.

Kłopotem, który sprawia nam Bruksela w tej sprawie jest cisza wokół postępowania i dochodzenia Komisji Europejskiej w sprawie przestrzegania europejskich zasad konkurencji przez Gazprom i ich kontrachentów. Mam nadzieję, że KE nie zamiecie tej sprawy pod dywan, a wiedza przedstawicieli Gazpromu nie jest większa niż nasza w stej sprawie.

Dziś możmey mysleć o poprawie swojej pozycji. Prawdziwa zmiana może jednak nastąpić przy końcu obowiązywania teho kontraktu ramowego, który powinien byc ostatnim takim rozdziałem naszych handlowych relacji z Gazpromem.

Najnowsze artykuły