– NIK zarzuca spółkom zbyt miękkie negocjacje z podwykonawcą, czyli włoskim Saipemem. Rozumiem zatem, że Polacy robili wszystko, żeby Włosi nie zeszli z budowy a ci wykorzystali sytuację. Jest tutaj zatem element dobrej woli. Negocjatorzy mogli jednak potraktować Włochów ostrzej – wskazuje rozmówca BiznesAlert.pl.
– Miejmy nadzieję, że raport NIK dotyczy istniejących już opóźnień i nie wróży dalszych. Paradoksalnie będzie teraz ważnym argumentem Polaków w rozmowach z Saipemem. Podwykonawca nie może już prowadzić zakulisowych gier. Powinien wywiązać się ze swoich obowiązków zgodnie z obietnicami. W innym wypadku należy przyznać mu słoną karę – kończy Roszkowski.








