Polska importowała mniej ropy naftowej z Rosji w 2021 roku

0
24
Rurociąg w naftoporcie. Fot. Lotos
Rurociąg w naftoporcie. Fot. Lotos

Według danych ministerstwa klimatu i środowiska, Polska od stycznia do listopada 2021 roku importowała blisko 21,5 mln ropy naftowej. Ponad 63 procent importowanego surowca pochodziło z Rosji, ale we wspomnianym okresie ten współczynnik zmalał o prawie sześć procent. 

Mniejszy import ropy naftowej

W okresie od stycznia do listopada 2021 roku, import ropy naftowej do Polski spadł o 5,9 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego. Duży spadek importu ropy naftowej jest związany głównie z postojami remontowymi w rafineriach w pierwszym kwartale 2021 roku, co przełożyło się na spadek zapotrzebowania na ten surowiec.

W 2017 roku Polska importowała około 80 procent, w 2018 roku nieco ponad 77 procent, zaś w 2019 roku 68,4 procent.

Ministerstwo podkreśla, że w 2020 roku trend spadkowy został wstrzymany – udział dostaw ropy z Rosji wyniósł 72 procent, ale w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2021 roku spadł do 63,6 procent. Wynika to m.in. z zakończenia długoterminowych kontraktów Grupy Lotos i PKN Orlen na dostawy z kierunku rosyjskiego – oceniło ministerstwo.

PKN Orlen ma długoterminowe kontrakty na dostawy rosyjskiej ropy z firmami Tatnieft i Rosnieft. Umowa z Tatnieftem przewiduje dostawy do 200 tys. ton miesięcznie i wygasa w 2025 roku. Kontrakt z Rosniefem, przewidujący do 300 tys. ton miesięcznie, wygasa w grudniu 2022 roku. Orlen realizuje wszystkie dostawy rosyjskiej ropy za pomocą rurociągów.

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek oświadczył, że nie ma tytułu prawnego do zerwania tych umów i jest to możliwe tylko w przypadku nałożenia sankcji. Orlen będzie jednak analizował umowy z rosyjskimi kontrahentami – dodał. Lotos także sprowadza ropę rosyjską do rafinerii w Gdańsku.

Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Polska będzie domagała się jak najszybszego uruchomienia sankcji przeciwko Rosji w kwestii ropy, gazu i węgla. – Cały czas ten postulat będziemy podnosić pomimo tego, że niestety duże państwa Unii Europejskiej na ten postulat się nie zgadzają. Ma on odciąć zasilanie machinie wojennej Władimira Putina – stwierdził Müller.

W poniedziałek minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto oświadczył w Brukseli, że Węgry nie poprą sankcji przeciw Rosji, które zagrażałyby bezpieczeństwu zaopatrzenia ich w energię. – Z całą pewnością nie uda się osiągnąć jedności w sprawie ewentualnych sankcji unijnych, skutkujących ograniczeniem lub wstrzymaniem dostaw energii z Rosji – stwierdził Szijjarto.

Polska Agencja Prasowa

Biden chce, by amerykańskie spółki włączyły się w politykę sankcji wobec Rosji