— Polska domaga się dalej idących sankcji wobec Rosji. Jestem przekonany, że wkrótce zostanie wypracowany ich kolejny pakiet — powiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu odniósł się także do postawy innych krajów w kontekście sankcji energetycznych, w tym m.in. Węgier.
— Nie jest żadną tajemnicą, że Polska domaga się dalej idących sankcji i jestem przekonany, że w oparciu na naszych wczorajszych ustaleniach już wkrótce wypracowany zostanie kolejny pakiet sankcji — powiedział Morawiecki w piątek w Brukseli, gdzie trwa szczyt UE.
Ocenił, że w kontekście sankcji „rację mają przede wszystkim ci, którzy wskazują na to, że sankcje muszą być bardzo intensywne już tu i teraz, ponieważ ich wpływ w średnim i długim terminie oczywiście będzie ważny dla Rosji, będzie negatywny dla Rosji, ale nie wpływa na podejmowanie decyzji wobec Ukrainy tu i teraz”.
Dlatego — jak mówił — „tak ważne jest, by jak najszybciej zablokować dopływ nowych środków, nowych pieniędzy, euro, dolarów do Rosji”. — Polska bardzo mocno podkreślała konieczność ograniczenia handlu węglowodorami, czyli handlu ropą, gazem, węglem z Rosją. Nasz głos, sądzę, był tu najmocniejszy w tym zakresie — oświadczył premier.
— Niestety duże państwa w szczególności, czyli Niemcy, ale także inne duże państwa i niektóre małe jak Austria czy Węgry są bardziej wstrzemięźliwe, wstrzymują się przed dalej idącymi wnioskami, najdalej idącymi postulatami dotyczącymi tego, by rzeczywiście jak najszybciej tu i teraz zerwać z handlem z Rosją — powiedział.
Przypomnijmy, że Węgry niedawno zapowiedziały, że nie poprą sankcji na Rosję, jeśli obejmą one surowce energetyczne. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele władz Austrii czy Niemiec.
Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński