PGNiG cały czas prowadzi rozmowy z partnerami działającymi na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, aby efektywnie zrealizować cel pełnego wykorzystania zarezerwowanych mocy. Spółka będzie informować o wynikach tych rozmów.
Baltic Pipe jako filar bezpieczeństwa
PGNiG opublikowało oświadczenie w związku informacjami na temat planów dotyczących wykorzystania przepustowości gazociągu Baltic Pipe. – Dostawy gazu z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego to filar bezpieczeństwa energetycznego Polski. Z tego względu PGNiG zarezerwowało zdecydowaną większość przepustowości gazociągu Baltic Pipe łączącego Polskę poprzez Danię z Norweskim Szelfem Kontynentalnym. Wielkość rezerwacji została określona na podstawie oczywistych potrzeb bilansowych PGNiG, związanych z decyzją o nieprzedłużaniu kontraktu jamalskiego. Spółka jest zdeterminowana, aby zapewnić pełne wykorzystanie zarezerwowanej przepustowości. Osiągniecie założonych mocy jest obecnie wypadkową kilku czynników: przede wszystkim technicznych zdolności przesyłowych nowego gazociągu, sytuacji popytowej na rynku polskim i określonego poziomu elastyczności, koniecznego w bilansowaniu systemu – zaznacza spółka.
PGNiG tłumaczy, że posiada już zróżnicowany portfel kontraktów na dostawy gazu wydobywanego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym oraz w Danii. Spółka informowała o części z tych kontraktów, w szczególności z duńskim Ørsted oraz Lotosem. Umowy z innymi dostawcami nie były ujawniane ze względu na tajemnicę handlową – czytamy w komunikacie.
Spółka zaznacza, że głównym źródłem gazu do Baltic Pipe będzie jednak wydobycie własne prowadzone na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. – GK PGNiG konsekwentnie i z sukcesem dąży do zwiększenia wolumenów produkcji własnej gazu ziemnego w Norwegii. Służą temu akwizycje i inwestycje w zagospodarowanie już posiadanych złóż. O dynamice tych działań świadczą dane produkcyjne: GK PGNiG wydobyła w Norwegii w 2020 roku 0,48 mld m sześc. gazu ziemnego, w 2021 roku 1,42 mld (+195 procent) a w 2022 roku wydobędzie 3 mld m sześc. (+112 procent, prognoza). Zgodnie z założeniami wydobycie własne GK PGNiG na Norweskim Szelfie Kontynentalnym ma sięgnąć w 2027 roku 4 mld m sześc., a więc prawie połowę zarezerwowanej przez PGNiG przepustowości Baltic Pipe – podkreśla PGNiG w oświadczeniu.
PGNiG zamierza dalej działać na rzecz zwiększenia produkcji własnej gazu ziemnego w Norwegii. Spółka podkreśla, że dowodem na to jest ogłoszona 20 maja 2022 roku transakcja nabycia udziałów w złożu Ørn, które w kolejnych latach zapewni Grupie dodatkowe 0,25 mld m sześc. gazu.
– Perspektywa dalszego wzrostu wydobycia własnego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym musi być brana pod uwagę przy kontraktacji dodatkowych wolumenów gazu do zapełnienia przepustowości Baltic Pipe. Spółka dąży do zapewnienia sobie zdywersyfikowanego portfela kontraktów obejmujących umowy z różnymi dostawcami i o różnym terminie obowiązywania oraz wielkości zakontraktowanych wolumenów. PGNiG cały czas prowadzi rozmowy z partnerami działającymi na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, aby efektywnie zrealizować cel pełnego wykorzystania zarezerwowanych mocy. Spółka będzie informować o wynikach tych rozmów – czytamy w komunikacie.
Wczoraj wiceprezes PGNiG Robert Perkowski stwierdził, że nie widzi potrzeby, aby Baltic Pipe był wykorzystywany do maksimum. – Mamy zabezpieczony portfel – odpowiedział na pytanie BiznesAlert.pl podczas konferencji wynikowej.
– Dlaczego nie wypełniamy w całości? Gdybyśmy tak wykorzystali każdy interkonektor, moglibyśmy zdublować ilość gazu sprowadzaną do Polski względem potrzeb. Dywersyfikacja to też możliwość wyboru, a nie wykorzystanie jednego kierunku na maksa, ale pozostawienie sobie pewnej przestrzeni do wykorzystania okazji przy jednoczesnym zabezpieczeniu zapotrzebowania – dodał.
PGNiG/Jędrzej Stachura
Jakóbik: Koniec interregnum w PGNiG u progu kryzysu i fuzji z Orlenem (FELIETON)