4 września 2012 r. Komisja Europejska wszczęła postępowanie wyjaśniające wobec Gazpromu w sprawie nadużywania dominującej pozycji jako dostawcy gazu dla państw Europy Środkowo-Wschodniej – pisze Dr Marcin Tarnawski z Instytutu Kościuszki w blogu tej instytucji w Salonie24.pl.
Wydawałoby się typowo biznesowy spór pomiędzy Komisją, a Gazpromem ma jednak o wiele szerszy, kontekst geopolityczny. Gazprom w rzeczywistości nie jest typową korporacją, ponieważ oprócz zysków jakie przynosi swoim właścicielom wydaje się być narzędziem realizacji zagranicznej polityki ekonomicznej współczesnej Rosji – ocenia ekspert. – Zagrożenie dla rosyjskiej firmy pochodzi z dwóch kierunków. Pierwszy (mniej prawdopodobny), to przemysłowa eksploatacja złóż gazu łupkowego w Europie. Drugi (czego jesteśmy świadkami), to zwiększający się import gazu LNG do państw europejskich.
Kto wie, czy problemów państw Europy Wschodniej z Gazpromem nie rozwiąże sam rynek i zbliżająca się do Europy rewolucja łupkowa? nie sposób oprzeć się wrażeniu, że szefowie Gazpromu zdają sobie sprawę ze zbliżających się zmian na europejskim rynku gazu, co jest następstwem zmian na rynku amerykańskim. Jest więc kwestią czasu, kiedy w Europie sukcesem zakończą się pierwsze odwierty gazu łupkowego, a zapewne jeszcze wcześniej do państw Europy Wschodniej (przez budowane właśnie terminale LNG) dotrze gaz amerykański – sumuje Tarnawski.
Źródło: Salon24.pl