W ostatnich dniach Niemcy znów mówili o polskich planach względem atomu. Rząd Meklemburgii Pomorza Przedniego może od 25 października zareagować na plany wschodniego sąsiada. Podobnie jak w przypadku krajowej niemieckiej dyskusji, zdania są na ten temat podzielone.
W lokalnej gazecie Ostsee-Zeitung ukazał się jednocześnie artykuł chwalący polską politykę energetyczną oraz komentarz wzywający rząd Meklemburgii Pomorza Przedniego do działań zapobiegawczych.
Krytycznie na temat elektrowni atomowych w Polsce wypowiadają się przedstawiciele niemieckiej partii Zielonych. Przytaczana jest także tym razem analiza domniemanych naukowców ze Szwajcarii, która już dwa lata temu doprowadziła do polsko-niemieckich kontrowersji. Natomiast z grona fachowców słyszalne są pozytywne opinie na ten temat.
Przedstawiciele Zakładu Zagospodarowania Odpadów Jądrowych (EWN) w Lubminie zaznaczyli, że odchodzenie od atomu w Niemczech jest niebezpiecznym posunięciem dla systemu energetycznego, a rozbudowa atomu oznacza znaczna stabilizację systemu.
W komentarzu negującym budowę elektrowni atomowych w Polsce, publicystka Niemieckiej Sieci Redakcyjnej (RND) proponuje, aby Rząd Meklemburgii Pomorza Przedniego zlecił badanie oddziaływania tych elektrowni na Niemcy i użył go następnie do wstrzymania tych planów.
Aleksandra Fedorska