– Zarówno wielka koalicja, jak i ta obecna, popełniły błąd polegający na mówieniu ludziom, że w najbliższej przyszłości możemy opierać się wyłącznie na odnawialnych źródłach energii, rezygnując z energii jądrowej i węgla. Jeśli chcemy z czegoś wyjść, musimy powiedzieć, gdzie chcemy wejść – mówi Steffen Große, przewodniczący nowej niemieckiej partii politycznej Bündnis Deutschland, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Gdzie stoi politycznie Bündniss Deutschland? Na lewo czy na prawo od CDU?
Steffen Große: Tak więc samym w centrum konserwatywnego spektrum polityki niemieckiej. Czyli w klasycznym mniemaniu jesteśmy nieco na prawo od centrum, ale bardzo trudno jest dziś stosować te szuflady. Myślę, że ważne jest aby zrozumieć, że w Niemczech istnieje “luka reprezentacyjna.” A powstała ona dlatego, że AfD nie jest w stanie stworzyć z nimi koalicji w Niemczech, a inne partie nie chcą tworzyć koalicji z AfD. Problem polega na tym, że wyborcy centrowi, niezależnie od tego, na co głosują, zawsze w końcu dostają czerwono-zieloną politykę albo dostają “czerwono-zielonych” dodatkowo w rządach koalicyjnych. I to frustruje coraz więcej typowych mieszczańskich wyborców. Kiedy już głosują na centrowa koalicję, to tak naprawdę chcą ją w końcu dostać. A ponieważ AfD nie jest w stanie stworzyć koalicji, to już mamy problem. I jest to luka, którą wypełnić chce Bündnis Deutschland jako partia o orientacji liberalno-centrowej zainteresowana ożywieniem gospodarczym, prowadząca politykę zorientowaną na rozsądek i mająca mniej na uwadze ideologie. Właściwie nie mamy ideologii. Nam chodzi o rozwiązywanie konkretnych problemów, a takowych Niemcy mają pod dostatkiem. W tym obszarze chcielibyśmy złożyć ofertę liberalno-centrowym wyborcom, którzy nie akceptują tego, co od wielu lat otrzymujemy w postaci czerwono-zielonej lub czerwono-czarnej papki. To jest lewicowa polityka dla Niemiec, która nie jest dobra dla naszego kraju.
Ale mimo wszystko określają się Państwo jako partia konserwatywna. Jakie wartości są dla Państwa ważne?
Mamy bardzo wyraźny fundament wartości. A do tego należą wartości takie jak pracowitość, współpraca oraz poparcie dla gospodarki rynkowej. Nasz punkt widzenia jest chrześcijański, zwiany z kulturę zachodnią. Opowiadamy się za wolnością, jest to dla nas ważne, ale także za dobrobytem i bezpieczeństwem. Zawsze chcemy zachować konsekwencje wobec tych, którzy sprawili, że jesteśmy wielcy. To, co się sprawdziło, powinno pozostać, a wszystko, co nowe, musi być oceniane pod kątem tego, czy jest lepsze od tego, co się sprawdziło.
Jakie cele chcą Państwo realizować w polityce zagranicznej?
Bündniss Deutschland chce zwrócić się ponownie ku niemieckim interesom. Wielu obywateli odnosi wrażenie, że politykom nie chodzi o ich własne problemy w kraju, ale że my jako Niemcy mówimy innym krajom na całym świecie, co jest słuszne, co powinny robić. I to jest arogancja i jeszcze raz arogancja, której my jako Bündniss Deutschland nie chcemy wspierać. Mamy wystarczająco dużo problemów we własnym kraju. Musimy najpierw uporządkować własny dom i naprawić wiele rzeczy, które są zepsute w Niemczech. A poza tym naszym celem jest, aby Europa była silna. Bo chyba każdy, kto to śledzi, widzi, że Europa wpada tutaj w duże problemy gospodarcze, także z powodu wojny. Oczywiście chcemy ponownie nawiązać do polityki z naszymi krajami sąsiednimi na zasadzie równouprawnienia,w relacji zespołowej, na zasadzie partnerstwa i współpracy na tym samych zasadach. Co inni robią lepiej? Co możemy nawet skopiować? Niemcy nie mają dobrych rozwiązań na wszystko. Mamy niektóre dobre rozwiązania. Ale jeśli możemy przyjąć coś od innych krajów, nie powinniśmy to zrobić bez arogancji i wywyższania się. Chcemy tworzyć politykę partnerstwa i współpracy. I tu oczywiście przede wszystkim z naszymi europejskimi partnerami.
Jeśli spojrzymy na obszar polityki energetycznej, jak wyobraża Pan sobie przyszłość energetyczną Niemiec?
W tej chwili wszyscy jednym głosem mówią: „Chcemy bezpiecznej i przystępnej cenowo energii”. Samo domaganie się tego nie wystarczy. Musimy wrócić do punktu wyjścia i odpowiedzieć sobie szczerze, dlaczego jesteśmy obecnie najdroższym krajem uprzemysłowionym na świecie pod względem cen energii, ale także podatków i opłat. Błędy popełniono kilka lat temu, gdy gorączkowo porzuciliśmy energię jądrową, a następnie zabezpieczyliśmy się w tanią rosyjską ropą i gaz. Wpakowaliśmy się w niebezpieczna zależność, która nie jest dobra dla naszego kraju. Musimy stać się niezależni i musimy rozwijać nasze własne zasoby energetyczne, które zapewnią, że nasza gospodarka będzie mogła funkcjonować po rozsądnych cenach, a gospodarstwa domowe znów będą mogły żyć normalnie. Oznacza to, że potrzebujemy miksu energetycznego, który jest przede wszystkim zdolny do zabezpieczenia podstawy zapotrzebowania. Co oznacza, że nie możemy polegać tylko na wietrze i słońcu, bo czasem nie ma wiatru i jest ciemno.
Potrzebujemy tyle energii, że zawsze możemy zapewnić podstawowe zapotrzebowanie. I to jest błąd przeszłości, zarówno wielkiej koalicji, jak i teraz obecnej koalicji, polegający na mówieniu ludziom, że transformacja energetyczna będzie działać i że w przyszłości możemy opierać się wyłącznie na odnawialnych źródłach energii oraz że możemy wyjść z energii jądrowej i węgla. To właśnie okazało się ogromnym błędem, bo to nie działa. Jeśli chcemy gdzieś wyjść, musimy powiedzieć, gdzie chcemy wejść. Trzeba to zaplanować w takim czasie, aby działało to jak najbardziej bezproblemowo. I ani czarno-czerwona wielka koalicja, ani koalicja świateł – SPD, Zieloni i FDP – nie zaplanowały tego w odpowiednim czasie. W przeciwnym razie nie mielibyśmy obecnie takich problemów. Nie musielibyśmy tłumaczyć naszym mieszkańcom w zimie, aby oszczędzali energię. Że mają wyłączyć ogrzewanie lub zgasić światła. Ale wracając do pańskiego pytania, potrzebujemy miksu energetycznego, który jest otwarty na technologię. Musimy więc pozwolić mówić o wszystkich ścieżkach rozwoju energetyki. Oznacza to, że należy również przedyskutować powrót do energii jądrowej. Musimy pilnie zająć się naszą technologią magazynowania. Musimy sprawdzić, jakie inne zasoby mogą być dostępne. Może to również oznaczać, że musimy pomyśleć o frackingu, a tym samym o wydobywaniu gazu w Niemczech, który można teraz wydobywać w sposób znacznie bardziej przyjazny dla środowiska niż miało to miejsce w przeszłości.
Czy widzi Pan siebie jako idealnego partnera koalicyjnego dla rządu kierowanego przez CDU?
Tak, uważam, że naturalnym partnerem dla Bündniss Deutschland jest CDU. To prawda. Jednak trzeba też uczciwie powiedzieć, że za obecny zły stan naszego kraju,w dużej mierze odpowiada też CDU. Czy to jest chory system opieki zdrowotnej, czy uzależnienie od importu energii, czy najwyższe podatki i cła, CDU jest za to częściowo odpowiedzialna. Jest więc częściowo odpowiedzialna za stan naszego kraju. Myślę, że dla każdej partii konserwatywnej byłoby dobrze, gdyby w tym momencie przez jakiś czas była trochę bardziej pokorna, a potem powiedziała ok, odnowiliśmy się i możemy zacząć od nowa. Ale na to trzeba dać jej trochę więcej czasu. Uważamy, że CDU przechodzi teraz przez ten proces odnowy. Z pewnością życzymy sobie aby działo się to szybciej. Ale ogólnie widzimy, że otwiera się ona ponownie programowo, czego ostatnio doświadczyliśmy w kwestii energii jądrowej. Bardzo szybko uzgodniono, że energia jądrowa jest konieczna, aby przetrwać zimę, przynajmniej przedłużenie okresu eksploatacji pozostałych elektrowni jądrowych. Zgodzili się na to bardzo szybko, mimo że dla CDU/CSU był to kiedyś temat tabu. W końcu to kanclerz Merkel jako pierwsza naciskała na wycofanie się z energetyki atomowej. Wierzymy też, że w dziedzinie bezpieczeństwa i polityki zagranicznej bardzo szybko wrócimy z CDU na tę samą stronę. Ale powtórzę CDU jest w trakcie odnawiania się po 16 latach Angeli Merkel i odnajdywania swoich nowych pozycji. Wielu uważa że CDU/CSU po 16 latach straciło część swojej substancji i, jak kto woli, CDU musi wewnętrznie ponownie uruchomić silnik. Ale myślimy podobnie jak CDU/CSU i to ułatwi nam stworzenie koalicji z tą partią w średniej perspektywie czasowej.
Rozmawiała Aleksandra Fedorska
*Przewodniczący nowej niemieckiej partii politycznej Bündnis Deutschland – Steffen Große. Partia złożyła swój wniosek do rejestracji 21 listopada. Bündnis Deutschland jest partią o profilu umiarkowano konserwatywnym i zamierza brać udział w wyborach landowych oraz federalnych. Niemieccy demoskopii potwierdzają, że partia ta ma szanse zdobycia nawet do 10% głosów w wyborach ogólnokrajowych.
Niemcy uruchamiają pierwszy gazoport, do którego póki co nie ma LNG