icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Instrat: Szybszy rozwój OZE może zapewnić oszczędności przy zakupie gazu ziemnego i nie tylko

Przy użyciu uaktualnionego modelu PyPSA-PL, eksperci Instratu przeanalizowali ścieżki rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce do 2030 roku. Rządowe scenariusze zakładają ok. 50 procent udziału OZE w wypełnieniu zapotrzebowania na energię elektryczną na koniec dekady. Tymczasem szybszy rozwój OZE jest możliwy i realistyczny. Fundacja Instrat twierdzi, że wyższe ambicje mogą zapewnić miliardy złotych oszczędności na kosztach zakupu gazu ziemnego, uprawnień do emisji CO2 oraz importu energii elektrycznej.

68 procent ze źródeł odnawialnych w 2030 roku. Tyle według modelowania Instratu może wynieść udział odnawialnych źródeł energii w polskim w miksie elektroenergetycznym w scenariuszu wysokich ambicji OZE. Scenariusz średnich ambicji, w którym przyrost nowych mocy OZE jest ograniczony, to 53 procent pokrycia zapotrzebowania na energię elektryczną z OZE – o 15 punktów procentowych mniej. – W obu scenariuszach bariery dla rozwoju OZE są natury administracyjno-infrastrukturalnej, a nie ekonomicznej. Fotowoltaika i energetyka wiatrowa na lądzie to obecnie najbardziej opłacalne źródła energii elektrycznej – ocenia Michał Smoleń, kierownik programu Energia i Klimat.

36 mld zł oszczędności. Tyle wyniosą oszczędności na kosztach zakupu gazu ziemnego, uprawnień do emisji CO2 oraz importu energii elektrycznej w scenariuszu wysokich ambicji OZE w porównaniu do scenariusza średnich ambicji (łącznie w latach 2026–2030). – Decydując się na większą rolę energii z wiatru i słońca do 2030 roku zaoszczędzimy ok. 36 miliardów złotych. To tyle co jeden procent PKB Polski z zeszłego roku – mówi Michał Smoleń. Dodatkowe 17,5 GW inwestycji w OZE wg scenariusza wysokich ambicji, może zwrócić się już w połowie przyszłej dekady – na długo przed końcem żywotności tych źródeł.

Suwerenność energetyczna

Ograniczenie się do średnich ambicji oznacza dodatkowe 3 mld m3 importowanego gazu ziemnego w roku 2030. Do tego dochodzi import energii elektrycznej, szacowany w scenariuszu średnich ambicji na 12 TWh. W scenariuszu wysokich ambicji bilans handlowy energii elektrycznej jest bliski zeru dzięki wyższej produkcji z elektrowni słonecznych i wiatrowych. – Model systemu elektroenergetycznego Instratu uwzględnia konieczność zapewnienia mocy w każdej godzinie roku przy zachowaniu odpowiedniej rezerwy gwarantującej krótkoterminowe bezpieczeństwo energetyczne. Dalszy rozwój tego narzędzia pozwoli nam w transparentny sposób analizować kolejne aspekty polskiej transformacji energetycznej – wskazuje Patryk Kubiczek, ekspert ds. modelowania energetycznego.

20 mln ton CO2 mniej w atmosferze

W 2030 roku emisje z elektroenergetyki w scenariuszu średnich ambicji wyniosą 40 mln ton CO2 wobec 35 mln ton CO2 w scenariuszu wysokich ambicji. – Wyższy poziom ambicji rozwoju OZE pozwala uniknąć łącznie aż 20 mln ton emisji CO2 w tej dekadzie. Ułatwi to Polsce wywiązanie się z ambitnych unijnych celów redukcji emisji CO2 zapisanych wynikających z pakietu Fit for 55 i propozycji REPowerEU – tłumaczy Patryk Kubiczek.

Jak podnieść ambicje?

Michał Smoleń twierdzi, że ambitny scenariusz jest możliwy do realizacji, ale wymaga natychmiastowych działań: – Po pierwsze, należy jak najszybciej wpisać wyższe ambicje OZE do strategicznych planów rządowych, czyli PEP2040 i KPEiK. Bez odblokowania energetyki wiatrowej na lądzie, zniesienia barier administracyjnych, bezprecedensowego programu modernizacji sieci elektroenergetycznych oraz zwiększenia elastyczności naszego systemu, podążymy ścieżką co najwyżej średnich ambicji. Przełoży się to na większe uzależnienie od paliw kopalnych, a przede wszystkim importowanego gazu ziemnego.

Źródło: Fundacja Instrat, autor Patryk Kubiczek

Wiśniewski: Polska niszcząc rynek energii może się uzależnić systemowo od jej importu (ROZMOWA)

 

Przy użyciu uaktualnionego modelu PyPSA-PL, eksperci Instratu przeanalizowali ścieżki rozwoju odnawialnych źródeł energii w Polsce do 2030 roku. Rządowe scenariusze zakładają ok. 50 procent udziału OZE w wypełnieniu zapotrzebowania na energię elektryczną na koniec dekady. Tymczasem szybszy rozwój OZE jest możliwy i realistyczny. Fundacja Instrat twierdzi, że wyższe ambicje mogą zapewnić miliardy złotych oszczędności na kosztach zakupu gazu ziemnego, uprawnień do emisji CO2 oraz importu energii elektrycznej.

68 procent ze źródeł odnawialnych w 2030 roku. Tyle według modelowania Instratu może wynieść udział odnawialnych źródeł energii w polskim w miksie elektroenergetycznym w scenariuszu wysokich ambicji OZE. Scenariusz średnich ambicji, w którym przyrost nowych mocy OZE jest ograniczony, to 53 procent pokrycia zapotrzebowania na energię elektryczną z OZE – o 15 punktów procentowych mniej. – W obu scenariuszach bariery dla rozwoju OZE są natury administracyjno-infrastrukturalnej, a nie ekonomicznej. Fotowoltaika i energetyka wiatrowa na lądzie to obecnie najbardziej opłacalne źródła energii elektrycznej – ocenia Michał Smoleń, kierownik programu Energia i Klimat.

36 mld zł oszczędności. Tyle wyniosą oszczędności na kosztach zakupu gazu ziemnego, uprawnień do emisji CO2 oraz importu energii elektrycznej w scenariuszu wysokich ambicji OZE w porównaniu do scenariusza średnich ambicji (łącznie w latach 2026–2030). – Decydując się na większą rolę energii z wiatru i słońca do 2030 roku zaoszczędzimy ok. 36 miliardów złotych. To tyle co jeden procent PKB Polski z zeszłego roku – mówi Michał Smoleń. Dodatkowe 17,5 GW inwestycji w OZE wg scenariusza wysokich ambicji, może zwrócić się już w połowie przyszłej dekady – na długo przed końcem żywotności tych źródeł.

Suwerenność energetyczna

Ograniczenie się do średnich ambicji oznacza dodatkowe 3 mld m3 importowanego gazu ziemnego w roku 2030. Do tego dochodzi import energii elektrycznej, szacowany w scenariuszu średnich ambicji na 12 TWh. W scenariuszu wysokich ambicji bilans handlowy energii elektrycznej jest bliski zeru dzięki wyższej produkcji z elektrowni słonecznych i wiatrowych. – Model systemu elektroenergetycznego Instratu uwzględnia konieczność zapewnienia mocy w każdej godzinie roku przy zachowaniu odpowiedniej rezerwy gwarantującej krótkoterminowe bezpieczeństwo energetyczne. Dalszy rozwój tego narzędzia pozwoli nam w transparentny sposób analizować kolejne aspekty polskiej transformacji energetycznej – wskazuje Patryk Kubiczek, ekspert ds. modelowania energetycznego.

20 mln ton CO2 mniej w atmosferze

W 2030 roku emisje z elektroenergetyki w scenariuszu średnich ambicji wyniosą 40 mln ton CO2 wobec 35 mln ton CO2 w scenariuszu wysokich ambicji. – Wyższy poziom ambicji rozwoju OZE pozwala uniknąć łącznie aż 20 mln ton emisji CO2 w tej dekadzie. Ułatwi to Polsce wywiązanie się z ambitnych unijnych celów redukcji emisji CO2 zapisanych wynikających z pakietu Fit for 55 i propozycji REPowerEU – tłumaczy Patryk Kubiczek.

Jak podnieść ambicje?

Michał Smoleń twierdzi, że ambitny scenariusz jest możliwy do realizacji, ale wymaga natychmiastowych działań: – Po pierwsze, należy jak najszybciej wpisać wyższe ambicje OZE do strategicznych planów rządowych, czyli PEP2040 i KPEiK. Bez odblokowania energetyki wiatrowej na lądzie, zniesienia barier administracyjnych, bezprecedensowego programu modernizacji sieci elektroenergetycznych oraz zwiększenia elastyczności naszego systemu, podążymy ścieżką co najwyżej średnich ambicji. Przełoży się to na większe uzależnienie od paliw kopalnych, a przede wszystkim importowanego gazu ziemnego.

Źródło: Fundacja Instrat, autor Patryk Kubiczek

Wiśniewski: Polska niszcząc rynek energii może się uzależnić systemowo od jej importu (ROZMOWA)

 

Najnowsze artykuły