Ledwie świat obiegły dane o rosnących dostawach LNG z Rosji do Europy pomimo inwazji na Ukrainę, a już w sierpniu nastąpiło tąpnięcie do poziomu najniższego od 2021 roku. Powód to mniejsze zapotrzebowanie i przerwy techniczne. Triumfują dostawy z Ameryki na które postawiła między innymi Polska.
Według danych Bloomberga, dostawy LNG z Rosji do Unii Europejskiej spadły w sierpniu 2023 roku o 25 procent do 770 tysięcy ton. To najniższy wolumen miesięczny od 2021 roku. Tym samym udział gazu skroplonego z Rosji w dostawach do Europy spadł do 10 procent w porównaniu do 19 procent w kwietniu tego roku. Amerykanie zapewnili w sierpniu 49 procent zapotrzebowania. Powód to mniejsze zapotrzebowanie w Europie po uzupełnieniu magazynów gazu do ponad 90 procent pojemności oraz przerwa techniczna terminalu Yamal LNG firmy Novatek z Rosji. Bloomberg zastrzega, że koniec przerwy oraz większe zapotrzebowanie na gaz w sezonie grzewczym może poprawić wynik Rosjan w następnych miesiącach.
Polska nie sprowadza LNG z Rosji, ale korzysta od 2018 roku z dostaw amerykańskich, katarskich i norweskich. Warto porównać dane o imporcie z kierunku rosyjskiego do całej Unii Europejskiej w odpowiedniej perspektywie, na przykład poprzez porównanie z dostawami spoza Rosji do Polski.
Według wyliczeń Instytutu Studiów Energetycznych (ISE) w drugim kwartale 2023 roku PGNiG odebrał w terminalu w Świnoujściu 15 transportów LNG o łącznym wolumenie około 1,13 mln ton LNG (około 1,56 mld m sześc.). W drugim kwartale 2023 roku pojawiały się w Polsce tylko transporty z Kataru i USA. Odpowiednio, z tych kierunków odebraliśmy około 0,47 mln ton LNG (około 0,64 mld m sześć. ) i około 0,66 mln ton LNG (około 0,92 mld m sześc.). Razem daje to 1,13 mln ton w kwartał, czyli średnio 400 tysięcy ton miesięcznie. Oznacza to, że Polska sprowadzała średnio miesięcznie w minionym kwartale sama spoza Rosji połowę z tego co Rosjanie wysłali w sierpniu do całej Unii Europejskiej.
W tym kontekście dane Global Witness o dostawach LNG z Rosji do Unii, które wzrosły od stycznia do lipca 2023 roku o 40 procent nie brzmią już tak imponująco, przez relatywnie mały wolumen dostaw rosyjskich. Komisja Europejska, Polska i część innych krajów unijnych apeluje o sankcje na dostawy gazu skroplonego z Rosji.
Bloomberg / Wojciech Jakóbik
Skokowy wzrost importu LNG z Rosji do Europy dał Kremlowi miliardy