icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Przyszłość OZE podczas debaty ZEOP (RELACJA)

Prawo energetyczne i ustawa o odnawialnych źródłach energii w ostatnim czasie przeszły wiele ważnych zmian. Kluczowe elementy najnowszych nowelizacji przenalizowali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Stowarzyszenie “Z energią o prawie”.

Michał Będkowski-Kozioł, dostrzegł, że elastyczność jest szczególnie istotna w kwestii postępu technologicznego, stanowiąc dla niego “regulacyjną piaskownicę”.

– Być może wprowadzenie regulacji, w ramach której to właśnie w rozporządzeniu wykonawczym będą rozstrzygane kwestie szczegółowe, mogłoby pozwolić na większą elastyczność tej regulacji i możliwość dopasowywania jej w przyszłości – uzasadnił stanowisko Michał Będkowski-Kozioł.

Holger Gallas, członek zarządu Sevivon (grupa PNE), odnosząc się do tej wypowiedzi stwierdził, że elastyczność regulacji na mniejszą skalę jest jak najbardziej wskazana. Podkreślił przy tym, że precyzyjne regulacje są potrzebne w przypadku przedsięwzięć o dużej mocy i dużym wpływie na gospodarkę. W tych przypadkach niezbędne jest ścisłe określenie stosowanych rozwiązań, aby inwestycje mogły zostać sfinansowane.

Nowe podmioty na rynku energii: agregator, niezależny agregator albo odbiorca aktywny.

Zdaniem Krzysztofa Celińskiego pojawienie się tych instytucji nie stanowi rewolucji na rynku energii i będą one po prostu dodatkową formą, w której różne podmioty będą mogły na nim uczestniczyć.

– Nie do końca uważam, żeby pojawienie się agregatorów tak miało w jakiś istotny sposób wpłynąć na to, jak będzie wyglądał rynek. Będą po prostu kolejnymi podmiotami, które będą realizowały sprzedaż na terenie – wyjaśnił.

– Oczywiście, biorąc pod uwagę, że OZE się rozwija i coraz więcej przedsiębiorców chce inwestować w OZE, to fajnie, że będzie można wreszcie realizować swoje instalacje na ich własne potrzeby – bardziej przychylnie ocenił pojawienie się odbiorcy aktywnego.

Mechanizm nierynkowego ograniczenia wytwarzania odnawialnych źródeł energii oraz ograniczenia poboru i wprowadzenie energii elektrycznej do sieci przez magazyn energii.

Sieć elektroenergetyczna jest na granicy swojej wydolności – wyraził swoje zdanie Holger Gallas z Sevivon. – (…) To zjawisko, które ma miejsce w całej Europie – znajdujemy się w momencie, w którym podaż energii z OZE przekracza w niektórych godzinach popyt na energię elektryczną, dlatego możliwość wyłączenia źródeł odnawialnych jest oczywiście z punktu widzenia pracy sieci wskazana. Rekompensaty, które obowiązywały w Polsce w takich przypadkach, obowiązują w podobne sposób w wielu innych krajach.

Inaczej to wygląda w przypadku dużych instalacji. Gallas dodał, że wprowadzane niedawną nowelizacją odłączenia od sieci dużych instalacji bez prawa do rekompensaty, jest bardzo niekorzystna również z finansowego punktu widzenia.

– Jest to zbyt nieprzewidywalne i będzie trudne do wyjaśnienia instytucjom finansującym projekty. A one musza mieć przejrzyste zasady do oceny ryzyka inwestycji. Jeśli nie będą wiedziały co będzie się działo w ciągu kolejnych 10 lat nie zainwestują środków – powiedział.

Odniósł się do tego Krzysztof Celiński, który wskazał, że nie tylko duże podmioty cierpią na takich wyłączeniach. Również mniejsi inwestorzy ponoszą przez to szkody w podobnym wymiarze.

Rozszerzenie gwarancji pochodzenia dla wodoru i biogazu.

– Trzeba pamiętać, że to rozszerzenie wynika z pewnego celu, który postawiła sobie Unia Europejska (…). System gwarancji pochodzenia energii jest dodatkowym systemem, który ma przyspieszyć proces transformacji – wskazał Michał Będkowski-Kozioł. Zauważył on, że rozszerzenie katalogu gwarancji pochodzenia wpisuje się w kontekst wspierania różnych form źródeł energii odnawialnej i jak najszybszego odchodzenia od węgla.

– Jak się to przełoży na rynek, na to będziemy musieli poczekać – zakończył wypowiedź Michał Będkowski-Kozioł.

Krzysztof Celiński podniósł zaś, że nawet małe biogazownie mogą stanowić dobre uzupełnienie dla miksu energetycznego opartego na OZE i magazynach energii.

Wprowadzenie samorządu terytorialnego do klastrów energii

– Moim zdaniem to nie musi być najlepszy kierunek działań – wyraził opinię Michał Będkowski -Kozioł.

Wskazał on jednocześnie, że bardzo ważną kwestią jest udział lokalnych samorządów w całokształcie rynku energetycznego w roli organu wydającego zezwolenia. Jego obligatoryjna obecność w klastrach energii może negatywnie zaś wpłynąć na atrakcyjność takiego rozwiązania dla pozostałych uczestników rynku energetycznego.

Z tak przedstawionym stanowiskiem zgodził się również Krzysztof Celiński.

Czy cable pooling rozwiąże bieżące problemy energetyczne?

Holger Gallas deklaruje ostrożny optymizm. Wskazał, że obecnie przepisy w tym zakresie, zwłaszcza dla dużych instalacji OZE są niewystarczająco precyzyjne. Szczególnie w przypadku, gdy dwa źródła mają różnych właścicieli. To oznacza, że niezależne podmioty muszą się z sobą związać na lata w sytuacji braku jasnych zasad. Cable pooling może natomiast rozwiązywać niektóre problemy przy instalacjach, gdzie inwestor jednego i drugiego źródła jest ten sam podmiot.

– Przyłączenie farmy fotowoltaicznej do istniejącej instalacji wiatrowej, w sytuacji, gdy sieć jest już przeciążona, nie rozwiąże wszystkich problemów, ponieważ nadal będzie występowało ryzyko przerw w odbiorze tej energii. Myślę, że operatorzy sieci dystrybucyjnych powinni znacznie zwiększyć możliwości regulacji mocy w sieciach i myśleć o innych rozwiązaniach, np. magazynowania mocy – zakończył członek zarządu Sevivon.

PSEW: Rozwój lądowej energetyki wiatrowej zależy od współpracy z mieszkańcami  

Prawo energetyczne i ustawa o odnawialnych źródłach energii w ostatnim czasie przeszły wiele ważnych zmian. Kluczowe elementy najnowszych nowelizacji przenalizowali uczestnicy debaty zorganizowanej przez Stowarzyszenie “Z energią o prawie”.

Michał Będkowski-Kozioł, dostrzegł, że elastyczność jest szczególnie istotna w kwestii postępu technologicznego, stanowiąc dla niego “regulacyjną piaskownicę”.

– Być może wprowadzenie regulacji, w ramach której to właśnie w rozporządzeniu wykonawczym będą rozstrzygane kwestie szczegółowe, mogłoby pozwolić na większą elastyczność tej regulacji i możliwość dopasowywania jej w przyszłości – uzasadnił stanowisko Michał Będkowski-Kozioł.

Holger Gallas, członek zarządu Sevivon (grupa PNE), odnosząc się do tej wypowiedzi stwierdził, że elastyczność regulacji na mniejszą skalę jest jak najbardziej wskazana. Podkreślił przy tym, że precyzyjne regulacje są potrzebne w przypadku przedsięwzięć o dużej mocy i dużym wpływie na gospodarkę. W tych przypadkach niezbędne jest ścisłe określenie stosowanych rozwiązań, aby inwestycje mogły zostać sfinansowane.

Nowe podmioty na rynku energii: agregator, niezależny agregator albo odbiorca aktywny.

Zdaniem Krzysztofa Celińskiego pojawienie się tych instytucji nie stanowi rewolucji na rynku energii i będą one po prostu dodatkową formą, w której różne podmioty będą mogły na nim uczestniczyć.

– Nie do końca uważam, żeby pojawienie się agregatorów tak miało w jakiś istotny sposób wpłynąć na to, jak będzie wyglądał rynek. Będą po prostu kolejnymi podmiotami, które będą realizowały sprzedaż na terenie – wyjaśnił.

– Oczywiście, biorąc pod uwagę, że OZE się rozwija i coraz więcej przedsiębiorców chce inwestować w OZE, to fajnie, że będzie można wreszcie realizować swoje instalacje na ich własne potrzeby – bardziej przychylnie ocenił pojawienie się odbiorcy aktywnego.

Mechanizm nierynkowego ograniczenia wytwarzania odnawialnych źródeł energii oraz ograniczenia poboru i wprowadzenie energii elektrycznej do sieci przez magazyn energii.

Sieć elektroenergetyczna jest na granicy swojej wydolności – wyraził swoje zdanie Holger Gallas z Sevivon. – (…) To zjawisko, które ma miejsce w całej Europie – znajdujemy się w momencie, w którym podaż energii z OZE przekracza w niektórych godzinach popyt na energię elektryczną, dlatego możliwość wyłączenia źródeł odnawialnych jest oczywiście z punktu widzenia pracy sieci wskazana. Rekompensaty, które obowiązywały w Polsce w takich przypadkach, obowiązują w podobne sposób w wielu innych krajach.

Inaczej to wygląda w przypadku dużych instalacji. Gallas dodał, że wprowadzane niedawną nowelizacją odłączenia od sieci dużych instalacji bez prawa do rekompensaty, jest bardzo niekorzystna również z finansowego punktu widzenia.

– Jest to zbyt nieprzewidywalne i będzie trudne do wyjaśnienia instytucjom finansującym projekty. A one musza mieć przejrzyste zasady do oceny ryzyka inwestycji. Jeśli nie będą wiedziały co będzie się działo w ciągu kolejnych 10 lat nie zainwestują środków – powiedział.

Odniósł się do tego Krzysztof Celiński, który wskazał, że nie tylko duże podmioty cierpią na takich wyłączeniach. Również mniejsi inwestorzy ponoszą przez to szkody w podobnym wymiarze.

Rozszerzenie gwarancji pochodzenia dla wodoru i biogazu.

– Trzeba pamiętać, że to rozszerzenie wynika z pewnego celu, który postawiła sobie Unia Europejska (…). System gwarancji pochodzenia energii jest dodatkowym systemem, który ma przyspieszyć proces transformacji – wskazał Michał Będkowski-Kozioł. Zauważył on, że rozszerzenie katalogu gwarancji pochodzenia wpisuje się w kontekst wspierania różnych form źródeł energii odnawialnej i jak najszybszego odchodzenia od węgla.

– Jak się to przełoży na rynek, na to będziemy musieli poczekać – zakończył wypowiedź Michał Będkowski-Kozioł.

Krzysztof Celiński podniósł zaś, że nawet małe biogazownie mogą stanowić dobre uzupełnienie dla miksu energetycznego opartego na OZE i magazynach energii.

Wprowadzenie samorządu terytorialnego do klastrów energii

– Moim zdaniem to nie musi być najlepszy kierunek działań – wyraził opinię Michał Będkowski -Kozioł.

Wskazał on jednocześnie, że bardzo ważną kwestią jest udział lokalnych samorządów w całokształcie rynku energetycznego w roli organu wydającego zezwolenia. Jego obligatoryjna obecność w klastrach energii może negatywnie zaś wpłynąć na atrakcyjność takiego rozwiązania dla pozostałych uczestników rynku energetycznego.

Z tak przedstawionym stanowiskiem zgodził się również Krzysztof Celiński.

Czy cable pooling rozwiąże bieżące problemy energetyczne?

Holger Gallas deklaruje ostrożny optymizm. Wskazał, że obecnie przepisy w tym zakresie, zwłaszcza dla dużych instalacji OZE są niewystarczająco precyzyjne. Szczególnie w przypadku, gdy dwa źródła mają różnych właścicieli. To oznacza, że niezależne podmioty muszą się z sobą związać na lata w sytuacji braku jasnych zasad. Cable pooling może natomiast rozwiązywać niektóre problemy przy instalacjach, gdzie inwestor jednego i drugiego źródła jest ten sam podmiot.

– Przyłączenie farmy fotowoltaicznej do istniejącej instalacji wiatrowej, w sytuacji, gdy sieć jest już przeciążona, nie rozwiąże wszystkich problemów, ponieważ nadal będzie występowało ryzyko przerw w odbiorze tej energii. Myślę, że operatorzy sieci dystrybucyjnych powinni znacznie zwiększyć możliwości regulacji mocy w sieciach i myśleć o innych rozwiązaniach, np. magazynowania mocy – zakończył członek zarządu Sevivon.

PSEW: Rozwój lądowej energetyki wiatrowej zależy od współpracy z mieszkańcami  

Najnowsze artykuły