icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

ZEOP: Dalsza liberalizacja przepisów o lądowych farmach wiatrowych też rodzi wyzwania (ANALIZA)

Od wyborów minął nieco ponad miesiąc a w Sejmie znalazł się projekt liberalizacji przepisów dotyczących energetyki wiatrowej. Bartłomiej Kupiec i Aleksander Tretyn ze Stowarzyszenia „Z energią o prawie” analizują propozycję nowelizacji ustawy w BiznesAlert.pl. – Chociaż nowa propozycja zmiany ustawy może wydawać się krokiem naprzód w rozwoju energetyki wiatrowej, rodzi ona również szereg potencjalnych wyzwań i kontrowersji – piszą.

Spór o ustawę odległościową

Początek 2023 roku był niezwykle intensywny dla energetyki wiatrowej. Na początku procedowano nowelizację ustawy która zakładała zniesienie regulacji 10 h i ustalenie minimalnej odległości od zabudowy, która miała wynosić 500 m. Ta wersja projektu jednak nie znalazła ostatecznego uznania, i już słynną poprawką posła Marka Suskiego została zmieniona na 700 m. W świetle rosnącej potrzeby zmiany modelu energetycznego na bardziej zrównoważony, dyskusja na temat nowelizacji tej ustawy nieustannie nabierała rumieńców.

Ustawa odległościowa zwana 10H za najważniejszą zmianą, wprowadzona w 2016 roku przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, wyznaczyła minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań mieszkalnych na dziesięciokrotność wysokości turbiny (10H). Ta regulacja, choć wydawała się zabezpieczać interesy mieszkańców, w praktyce znacznie ograniczyła możliwości rozbudowy energetyki wiatrowej w Polsce. W kwietniu 2023 roku weszła w życie nowelizacja tej ustawy, utrzymująca zasadę 10H, ale z pewnymi modyfikacjami. Władze gmin uzyskały możliwość zmniejszenia minimalnej odległości turbin do 700 metrów, zamiast pierwotnie planowanych 500 metrów, pod warunkiem przeprowadzenia dodatkowych konsultacji społecznych i strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Te zmiany, choć wydają się liberalizować przepisy, w rzeczywistości nadal stawiają znaczące bariery w rozbudowie energetyki wiatrowej.

Nowy projekt nowej większości sejmowej

W ramach najnowszej inicjatywy legislacyjnej dotyczącej wsparcia odbiorców energii, uwagę zwraca projekt zmiany ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, który wprowadza znaczące modyfikacje w procesie planowania przestrzennego. Projekt ten przewiduje, że rada gminy będzie miała uprawnienie do ustalania lokalizacji elektrowni wiatrowych w ciągu 90 dni od złożenia wniosku, niezależnie od istnienia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, studium lub planu ogólnego. Ta zmiana zapowiada istotne uproszczenie procedur, umożliwiając szybsze i bardziej elastyczne podejście do planowania inwestycji wiatrowych. Zgodnie z nowymi przepisami, uchwała rady gminy będzie traktowana jako specjalna forma planu miejscowego, co stanowi znaczące odejście od dotychczasowych zasad.

W projekcie znalazły się również postanowienia dotyczące ochrony akustycznej terenów. Zgodnie z nim, ustalenie lokalizacji inwestycji w elektrownię wiatrową będzie uwzględniać odległość elektrowni od terenu podlegającego ochronie akustycznej, zależnie od emitowanego przez nią hałasu. Proponuje się, aby miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują. Wiatraki emitujące mniej hałasu będą mogły zostać zlokalizowane bliżej zabudowań, natomiast te generujące większy hałas będą wymagały lokalizacji w większej odległości. Taka zmiana ma na celu zwiększenie możliwości rozbudowy energetyki wiatrowej w Polsce, dając większą elastyczność w wyborze lokalizacji dla nowych inwestycji. Proponowana minimalna odległość pomiędzy turbinami wiatrowym a terenem zabudowy mieszkalnej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego, terenem zabudowy zagrodowej i terenami rekreacyjno-wypoczynkowymi oraz terenami mieszkaniowo usługowymi będzie wynosiła od 300 m dla turbin których hałas maksymalny  nie będzie przekraczał 103 dB. W przypadku turbin powyżej 103 dB będzie on już stopniowo rósł. Dla turbin o maksymalnym hałasie wynoszącym powyżej 110 dB minimalna odległość będzie wynosiła 2000 m. W przypadku zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej, zabudowy związanej ze stałym lub czasowym pobytem dzieci i młodzieży, terenów domów opieki społecznej, szpitali oraz stref ochrony uzdrowiska, minimalna odległość będzie wynosiła 400 m – do poziomu maksymalnego hałasu 101 dB, zaś maksymalna odległość będzie mogła w tym przypadku wynosić również 2000 m. 

Ustawa wprowadza również opłatę wytwórcy od każdego zainstalowanego kW na terenie danej gminy. Za 1 kW mocy zainstalowanej wytwórca zapłaci roczną opłatę w wysokości 30 zł. Obowiązek ten nie będzie jednak stosowany w stosunku do wytwórców, którzy przeznaczą co najmniej 10 procent mocy zainstalowanej na cele mieszkańców danej gminy. 

Rozważając potrzebę zmiany obecnych regulacji dotyczących energetyki wiatrowej, nie można pominąć kontekstu ekonomicznego i ekologicznego. Rosnące opłaty za emisję CO2 w Unii Europejskiej skłaniają do poszukiwania alternatywnych źródeł energii, które byłyby zarówno ekonomicznie efektywne, jak i przyjazne dla środowiska. Lądowe elektrownie wiatrowe, jako jedne z najtańszych i najszybciej rozwijających się źródeł energii odnawialnej, mogą odegrać kluczową rolę w transformacji energetycznej Polski. Jednak obecne regulacje znacznie ograniczają ich potencjał. Analizy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wskazują, że utrzymanie minimalnej odległości turbin od zabudowań na poziomie 700 metrów, w porównaniu do proponowanych 500 metrów, może redukować możliwą moc zainstalowaną nawet o 60-70 procent. To oznacza, że do 2030 roku Polska mogłaby zbudować jedynie około 4 gigawatów nowych mocy wiatrowych, w porównaniu do potencjalnych ponad 10 gigawatów przy mniejszej odległości. Dla tempa rozwoju energetyki wiatrowej istotne jest nie tylko ograniczenie powierzchni dostępnej pod inwestycje, ale również konieczność modyfikacji już przygotowywanych planów zagospodarowania przestrzennego.

Nowa ustawa i nowe wyzwania

Chociaż nowa propozycja zmiany ustawy może wydawać się krokiem naprzód w rozwoju energetyki wiatrowej, rodzi ona również szereg potencjalnych wyzwań i kontrowersji. Kluczowym zagadnieniem jest sposób, w jaki nowe regulacje wpłyną na relacje między inwestorami a lokalnymi społecznościami. Obowiązkowe konsultacje społeczne, które są częścią procesu planistycznego, mogą okazać się areną sporów, szczególnie w kontekście zmniejszenia odległości od zabudowań. Z jednej strony, elastyczność w ustalaniu lokalizacji turbin może sprzyjać szybszemu rozwojowi projektów wiatrowych, ale z drugiej strony, może wywołać niepokój wśród mieszkańców gmin, obawiających się potencjalnych uciążliwości, co de facto może również negatywnie oddziaływać na rozwój energetyki wiatrowej. 

Zmiana zasad dotyczących planowania przestrzennego, choć wydaje się niezbędna w kontekście szybkiego rozwoju energetyki wiatrowej, rodzi pytania o konsekwencje dla obecnych planów zagospodarowania przestrzennego. Zastanawiające jest, jak nowe przepisy wpłyną na istniejące plany i studia, oraz czy mogą one spowodować ich unieważnienie lub konieczność znaczących modyfikacji. Zmiana ustawy o lokalizacji elektrowni wiatrowych bez wątpienia jesz potrzebna, jednak należy uważać, aby inwestorzy i deweloperzy nie “przeciągnęli liny” zbyt mocno na swoją stronę, gdyż może się to zakończyć ponownym rozpaleniem sporów ze społecznościami lokalnymi. 

Zwrot w sprawie wiatraków o 700 metrów. Czy był układ z Markiem Suskim?

Od wyborów minął nieco ponad miesiąc a w Sejmie znalazł się projekt liberalizacji przepisów dotyczących energetyki wiatrowej. Bartłomiej Kupiec i Aleksander Tretyn ze Stowarzyszenia „Z energią o prawie” analizują propozycję nowelizacji ustawy w BiznesAlert.pl. – Chociaż nowa propozycja zmiany ustawy może wydawać się krokiem naprzód w rozwoju energetyki wiatrowej, rodzi ona również szereg potencjalnych wyzwań i kontrowersji – piszą.

Spór o ustawę odległościową

Początek 2023 roku był niezwykle intensywny dla energetyki wiatrowej. Na początku procedowano nowelizację ustawy która zakładała zniesienie regulacji 10 h i ustalenie minimalnej odległości od zabudowy, która miała wynosić 500 m. Ta wersja projektu jednak nie znalazła ostatecznego uznania, i już słynną poprawką posła Marka Suskiego została zmieniona na 700 m. W świetle rosnącej potrzeby zmiany modelu energetycznego na bardziej zrównoważony, dyskusja na temat nowelizacji tej ustawy nieustannie nabierała rumieńców.

Ustawa odległościowa zwana 10H za najważniejszą zmianą, wprowadzona w 2016 roku przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, wyznaczyła minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań mieszkalnych na dziesięciokrotność wysokości turbiny (10H). Ta regulacja, choć wydawała się zabezpieczać interesy mieszkańców, w praktyce znacznie ograniczyła możliwości rozbudowy energetyki wiatrowej w Polsce. W kwietniu 2023 roku weszła w życie nowelizacja tej ustawy, utrzymująca zasadę 10H, ale z pewnymi modyfikacjami. Władze gmin uzyskały możliwość zmniejszenia minimalnej odległości turbin do 700 metrów, zamiast pierwotnie planowanych 500 metrów, pod warunkiem przeprowadzenia dodatkowych konsultacji społecznych i strategicznej oceny oddziaływania na środowisko. Te zmiany, choć wydają się liberalizować przepisy, w rzeczywistości nadal stawiają znaczące bariery w rozbudowie energetyki wiatrowej.

Nowy projekt nowej większości sejmowej

W ramach najnowszej inicjatywy legislacyjnej dotyczącej wsparcia odbiorców energii, uwagę zwraca projekt zmiany ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, który wprowadza znaczące modyfikacje w procesie planowania przestrzennego. Projekt ten przewiduje, że rada gminy będzie miała uprawnienie do ustalania lokalizacji elektrowni wiatrowych w ciągu 90 dni od złożenia wniosku, niezależnie od istnienia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, studium lub planu ogólnego. Ta zmiana zapowiada istotne uproszczenie procedur, umożliwiając szybsze i bardziej elastyczne podejście do planowania inwestycji wiatrowych. Zgodnie z nowymi przepisami, uchwała rady gminy będzie traktowana jako specjalna forma planu miejscowego, co stanowi znaczące odejście od dotychczasowych zasad.

W projekcie znalazły się również postanowienia dotyczące ochrony akustycznej terenów. Zgodnie z nim, ustalenie lokalizacji inwestycji w elektrownię wiatrową będzie uwzględniać odległość elektrowni od terenu podlegającego ochronie akustycznej, zależnie od emitowanego przez nią hałasu. Proponuje się, aby miejsce budowy elektrowni wiatrowej uzależnić od mocy hałasu, jaki emitują. Wiatraki emitujące mniej hałasu będą mogły zostać zlokalizowane bliżej zabudowań, natomiast te generujące większy hałas będą wymagały lokalizacji w większej odległości. Taka zmiana ma na celu zwiększenie możliwości rozbudowy energetyki wiatrowej w Polsce, dając większą elastyczność w wyborze lokalizacji dla nowych inwestycji. Proponowana minimalna odległość pomiędzy turbinami wiatrowym a terenem zabudowy mieszkalnej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego, terenem zabudowy zagrodowej i terenami rekreacyjno-wypoczynkowymi oraz terenami mieszkaniowo usługowymi będzie wynosiła od 300 m dla turbin których hałas maksymalny  nie będzie przekraczał 103 dB. W przypadku turbin powyżej 103 dB będzie on już stopniowo rósł. Dla turbin o maksymalnym hałasie wynoszącym powyżej 110 dB minimalna odległość będzie wynosiła 2000 m. W przypadku zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej, zabudowy związanej ze stałym lub czasowym pobytem dzieci i młodzieży, terenów domów opieki społecznej, szpitali oraz stref ochrony uzdrowiska, minimalna odległość będzie wynosiła 400 m – do poziomu maksymalnego hałasu 101 dB, zaś maksymalna odległość będzie mogła w tym przypadku wynosić również 2000 m. 

Ustawa wprowadza również opłatę wytwórcy od każdego zainstalowanego kW na terenie danej gminy. Za 1 kW mocy zainstalowanej wytwórca zapłaci roczną opłatę w wysokości 30 zł. Obowiązek ten nie będzie jednak stosowany w stosunku do wytwórców, którzy przeznaczą co najmniej 10 procent mocy zainstalowanej na cele mieszkańców danej gminy. 

Rozważając potrzebę zmiany obecnych regulacji dotyczących energetyki wiatrowej, nie można pominąć kontekstu ekonomicznego i ekologicznego. Rosnące opłaty za emisję CO2 w Unii Europejskiej skłaniają do poszukiwania alternatywnych źródeł energii, które byłyby zarówno ekonomicznie efektywne, jak i przyjazne dla środowiska. Lądowe elektrownie wiatrowe, jako jedne z najtańszych i najszybciej rozwijających się źródeł energii odnawialnej, mogą odegrać kluczową rolę w transformacji energetycznej Polski. Jednak obecne regulacje znacznie ograniczają ich potencjał. Analizy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wskazują, że utrzymanie minimalnej odległości turbin od zabudowań na poziomie 700 metrów, w porównaniu do proponowanych 500 metrów, może redukować możliwą moc zainstalowaną nawet o 60-70 procent. To oznacza, że do 2030 roku Polska mogłaby zbudować jedynie około 4 gigawatów nowych mocy wiatrowych, w porównaniu do potencjalnych ponad 10 gigawatów przy mniejszej odległości. Dla tempa rozwoju energetyki wiatrowej istotne jest nie tylko ograniczenie powierzchni dostępnej pod inwestycje, ale również konieczność modyfikacji już przygotowywanych planów zagospodarowania przestrzennego.

Nowa ustawa i nowe wyzwania

Chociaż nowa propozycja zmiany ustawy może wydawać się krokiem naprzód w rozwoju energetyki wiatrowej, rodzi ona również szereg potencjalnych wyzwań i kontrowersji. Kluczowym zagadnieniem jest sposób, w jaki nowe regulacje wpłyną na relacje między inwestorami a lokalnymi społecznościami. Obowiązkowe konsultacje społeczne, które są częścią procesu planistycznego, mogą okazać się areną sporów, szczególnie w kontekście zmniejszenia odległości od zabudowań. Z jednej strony, elastyczność w ustalaniu lokalizacji turbin może sprzyjać szybszemu rozwojowi projektów wiatrowych, ale z drugiej strony, może wywołać niepokój wśród mieszkańców gmin, obawiających się potencjalnych uciążliwości, co de facto może również negatywnie oddziaływać na rozwój energetyki wiatrowej. 

Zmiana zasad dotyczących planowania przestrzennego, choć wydaje się niezbędna w kontekście szybkiego rozwoju energetyki wiatrowej, rodzi pytania o konsekwencje dla obecnych planów zagospodarowania przestrzennego. Zastanawiające jest, jak nowe przepisy wpłyną na istniejące plany i studia, oraz czy mogą one spowodować ich unieważnienie lub konieczność znaczących modyfikacji. Zmiana ustawy o lokalizacji elektrowni wiatrowych bez wątpienia jesz potrzebna, jednak należy uważać, aby inwestorzy i deweloperzy nie “przeciągnęli liny” zbyt mocno na swoją stronę, gdyż może się to zakończyć ponownym rozpaleniem sporów ze społecznościami lokalnymi. 

Zwrot w sprawie wiatraków o 700 metrów. Czy był układ z Markiem Suskim?

Najnowsze artykuły