(Wojciech Jakóbik)
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Maros Szefczovicz ma spotkać się z przedstawicielami europejskich spółek energetycznych w sprawie wtłoczenia gazu do ukraińskich magazynów.
Na spotkaniu zaplanowanym na 16 lipca mają pojawić się przedstawiciele niemieckiego E.ON, ENGIE, OMV, PGNiG, RWE, ENI i Statoila.
Ukraińska spółka Naftogaz zaproponowała firmom europejskim skorzystanie z wolnej przepustowości gazociągów w celu eksportu gazu ziemnego na Ukrainę. Jest to zaproszenie do ofert na sprzedaż gazu Naftogazowi, który 1 lipca zrezygnował z dostaw od rosyjskiego Gazpromu.
Firma jest gotowa do rozmów na temat udostępnienia zarezerwowanych przez nią przepustowości. Ukraińcy liczą na to, że Europejczycy będą chcieli przesłać nad Dniepr gaz, który pomoże Ukrainie ustabilizować tranzyt podczas sezonu grzewczego. W jej magazynach gazu znajduje się ponad 12 mld m3 gazu ziemnego a do utrzymania tranzytu w zależności od szacunków potrzeba od 16,5 do 19 mld m3. Rosjanie przekonują, że Ukraińcy nie zdołają zakumulować tej ilości bez ich pomocy i przy tym poziomie importu z Zachodu.
Dlatego Kijów chce maksymalizować import z tego kierunku, choć problemem pozostają pieniądze. Z tego względu liczy na pomoc finansową Unii Europejskiej. Komisja nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie ale spółki zachodnie nie zgłosiły dotąd zainteresowania wtłoczeniem gazu do ukraińskiej infrastruktury.
Więcej na ten temat w analizie BiznesAlert.pl