(Wojciech Jakóbik)
Rosjanie kontynuują spekulacje w swoich mediach reżimowych na temat powodów inwigilacji części niemieckich obywateli przez Narodową Agencje Bezpieczeństwa (NSA). O tej działalności ujawnia kolejne materiały uciekinier do Rosji Edward Snowden oraz ośrodek WikiLeaks.
Zdaniem rozmówców propagandowego Sputnika, Gerhard Schroeder był śledzony przez NSA ze względu na chęć zbadania umów rosyjskiego Gazpromu z europejskimi firmami. Pod lupę miały zostać wzięte kontrakty gazowe firmy.
Planowana rozbudowa Nord Stream, której patronował Gerhard Schroeder, były kanclerz Niemiec, ma posłużyć do pominięcia Ukrainy i innych krajów tranzytowych, w tym Polski w dostawach gazu do Europy. Ten scenariusz potwierdza Komisja Europejska, która prowadzi śledztwo przeciwko Gazpromowi i wysunęła zarzuty nieuprawnionego wykorzystywania pozycji na rynku europejskim przez te spółkę.
Niewykluczone, że po zakończeniu projektu Nord Stream 2 w okolicach 2019 roku Rosjanie zaczęliby lobbing za budową nowej nitki do Polski lub przekierowania tranzytu gazu z Gazociągu Jamalskiego do Nord Stream. W 2022 roku kończy się umowa na dostawy od Gazpromu dla PGNiG. Sukces Rosjan podważyłby rentowność gazoportu budowanego przez Polskie LNG oraz plany zwiększania importu surowca od nowych dostawców.
Inna opcja to monopolizacja gazociągów ukraińskich i zyskanie przez to silnego wpływu politycznego w Kijowie, na co nie chce się zgodzić Komisja Europejska. Być może Rosjanie liczą, że na taki kompromis Europejczycy będą skłonni się zgodzić, jeżeli pozycja krajów Unii Europejskiej jak Polska będzie zagrożona.
O konsekwencjach dla Polski można przeczytać w analizie BiznesAlert.pl.