(Bloomberg/Wojciech Jakóbik)
Holendersko-brytyjski Shell chce zamienić udziały w spółce-córce za wejście do projektu Sachalin 3 rosyjskiego Gazpromu.
Z informacji Bloomberga wynika, że w celu sięgnięcia po nowe złoża na wyspie Sachalin, które są tanie w wydobyciu i znajdują się blisko perspektywicznego rynku azjatyckiego, Shell zamierza sprzedać część swoich aktywów. Nie ustalono jeszcze o jakie może chodzić. Bloomberg przekonuje jednak, że podobną operacją zainteresowany jest francuski Total.
Szansa na sięgnięcie po nowe złoża sprawia, że firmy te nie obawiają się negatywnego wpływu sankcji zachodnich przeciwko Rosji dla współpracy z Gazpromem. Shell posiada już 27,5 procent akcji projektu wydobywczego Sachalin 2. Możliwe, że wejdzie do projektu Baltic LNG, co zapowiadały już media.
Eksport LNG jest na tyle elastyczny, że dzięki rozwojowi eksportu z Sachalina Gazprom będzie reagował szybko na zapotrzebowanie w Chinach, które nie będzie takie wielkie, bo do 2020 roku Chiny chcą importować do 170 mld m3 rocznie: 80 mld m3 z Turkmenistanu i Azji Centralnej, 12 mld m3 z Birmy. 82 mld m3 chce odbierać w postaci skroplonej i tutaj będzie przydatny gazoport Gazpromu na Sachalinie.
Shell ma także swój interes w porozumieniu. Wpisuje się ono dobrze w jego plany ekspansji w sektorze LNG, po przejęciu ważnego tradera BG Group. Firma kalkuluje, że nie będzie sankcji wobec Gazpromu, a jedyny na razie terminal na Sachalinie pozostanie centrum eksportu rosyjskiego gazu do Azji z perspektywą prężnego rozwoju, na czym Shell także może zarobić.
Wykorzystanie LNG staje się atrakcyjne także z powodu problemów projektów dostarczenia gazu rosyjskiego do Chin za pomocą gazociągów.
Gazprom i Shell razem będą walczyć o chiński rynek. Więcej na ten temat w komentarzu BiznesAlert.pl