Część północnokoreańskich generałów i żołnierzy wysłanych do Rosji mogła zostać przemieszczona do stref walk z siłami ukraińskimi – poinformowali we wtorek deputowani Korei Południowej, którzy zapoznali się z najnowszymi ustaleniami Narodowej Służby Wywiadowczej (NIS).
Dodano, że zakup zaawansowanych części i technologii z Rosji umożliwi Pjongjangowi kolejne prowokacje. Informacje te przekazał deputowanym NIS podczas zamkniętego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. wywiadu. Poinformował również, że „trwa przerzut wojsk między Koreą Północną a Rosją”, a do grudnia zostanie tam wysłanych 10,9 tys. żołnierzy. Poprzednio służby wywiadowcze mówiły o kontyngencie liczącym 10 tys. ludzi
W poniedziałek sekretarz generalny NATO Mark Rutte przekazał, że według informacji Sojuszu wojska z Korei Północnej zostały wysłane do Rosji i rozmieszczone w graniczącym z Ukrainą obwodzie kurskim.
Jak pisze PAP, odnosząc się do możliwej prowokacji ze strony Korei Północnej, agencja wywiadowcza oceniła, że „dzięki zakupowi zaawansowanych części i współpracy technologicznej z Rosją, Korea Północna wydaje się być gotowa do wystrzelenia wojskowego satelity zwiadowczego, czego nie udało jej się zrobić w maju” – powiedział Park Sun-won, członek komisji parlamentarnej. Według NIS Pjongjang może przeprowadzić kolejne testy rakiet balistycznych średniego zasięgu i międzykontynentalnych, a także nie można wykluczyć siódmej próby jądrowej po wyborach prezydenckich w USA.
Agencja oceniła również, że na pokładzie rosyjskiego samolotu kursującego między Moskwą a Pjongjangiem w dniach 23-24 października prawdopodobnie znajdowali się kluczowi rosyjscy urzędnicy zaangażowani w rozmieszczenie północnokoreańskich wojsk. Wizyta ta mogła mieć „na celu pogodzenie różnic (dotyczących reakcji na) sprzeciw środowiska międzynarodowego i dopiero po niej obie strony publicznie potwierdziły faktyczne rozmieszczenie”.
PAP / BiznesAlert.pl
Kimowie będą wykrwawiali się za tendencje imperialistyczne Putina i dolary