Rozmowy telefoniczne przywódców demokratycznych krajów z Władimirem Putinem dają wrażenie, że Zachód chce się poddać – napisał w sobotę na portalu X doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Doradca Wołodymyra Zełenskiego przestrzegł przed „dawaniem (Putinowi) złudzeń, że zachodnia cywilizacja jest gotowa ustąpić i nie karać go za lekceważenie globalnych zasad”.
Podolak odniósł się do piątkowego telefonu kanclerza Niemiec Olafa Scholza do Putina. Była to ich pierwsza rozmowa od prawie dwóch lat. Według oświadczeń Niemca, wezwał on rosyjskiego prezydenta do „wycofania swoich wojsk” i wykazania gotowości do negocjacji z Ukrainą.
W przekonaniu Podolaka, takie działania mogą jedynie „legitymizować prawo agresora do masowych mordów”, „zwiększyć jego poczucie bezkarności” oraz „upokorzyć demokratyczną koalicję w oczach sojuszu państw autokratycznych”, czyli Rosji, Iranu i Korei Północnej.
Prezydent Zełenski stwierdził już w piątek, że telefon kanclerza Niemiec „otwiera puszkę Pandory”.
Z kolei polski premier Donald Tusk napisał na X, że po rozmowie Scholz – Putin odebrał telefon od kanclerza Niemiec.
„Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy” – napisał Tusk.
Biznes Alert / X / PAP