Gazprom widzi „znaczący postęp” w rozmowach z PGNiG i E.ON-em – podał na poniedziałkowej konferencji prezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew. Dodał, że Gazprom może osiągnąć z obiema firmami porozumienie przedsądowe – podała Polska Agencja Prasowa.
Według ekspertów ceny gazu ziemnego od rosyjskiego Gazpromu mogą spaść do końca roku o około 30 procent. To poprawia pozycję europejskich klientów, jak polskie PGNiG.
Ze względu na spadek cen ropy naftowej Brent, z okolic 110 dolarów w czerwcu 2014 roku do około 42 w sierpniu oraz przewidywanego wzrostu do 67 dolarów, cena gazu, uzależniona od wartości ropy w kontraktach Gazpromu ma spaść do 180 dolarów za 1000 m3 w ostatnim kwartale tego roku i 170 dolarów za tę samą ilość w pierwszych trzech miesiącach 2016 roku. Efekt występuje z opóźnieniem, bo kontrakty długoterminowe zakładają rewizję ceny w uzależnieniu od ropy z 4-8 miesięcznym opóźnieniem.
Średnia cena gazu od Gazpromu w drugim kwartale tego roku wyniosła 251 dolarów za 1000 m3. W pierwszym było to jeszcze 284 dolary. Jeśli pesymistyczne dla Gazpromu prognozy potwierdzą się, firma może odejść od indeksacji do ropy naftowej, na co naciska Komisja Europejska. Mimo to, tani gaz daje przewagę Gazpromowi nad ofertami z rynków spotowych, co także jest istotne dla firmy, która prognozowała wzrost sprzedaży w Europie ale stanęła przed przeszkodą powolnego wzrostu gospodarczego i, co za tym idzie, małego zapotrzebowania na wzrost dostaw.
Obecnie oferta Gazpromu jest najlepsza. Jak przypomina Gazeta.ru gaz z duńskiej giełdy TTF kosztował w pierwszym kwartale 226 dolarów za 1000 m3. Gazprom oferował wtedy gaz za 218 dolarów. Norweski surowiec kosztował zaś 289 dolarów, co pozbawiło go konkurencyjności w stosunku do taniego gazu z Rosji.
Dlatego w interesie Rosjan może być utrzymywanie korzystnej oferty cenowej dla swoich klientów w Europie, jak polskie PGNiG. Polska firma jest w trakcie arbitrażu z Gazpromem w sprawie cen dostaw gazu. Wobec przedstawionych wyżej faktów, bardziej prawdopodobna staje się ugoda z rosyjskim koncernem z korzyścią cenową dla Polaków i utrzymaniem poziomu sprzedaży dla Rosjan. Jeżeli jednak Gazprom nie będzie skłonny do kompromisu, Polacy poszukają gazu gdzie indziej, nawet kosztem wyższej ceny.