(Kommiersant/Wojciech Jakóbik)
Pomimo planów ministerstwa finansów, rząd obronił rosyjskie koncerny energetyczne przed wprowadzeniem podwyżki podatku od wydobycia, która miała pomóc w reperowaniu budżetu. Ma ona teraz zostać rozłożona na różne branże – donosi Kommiersant.
Gospodarka Rosji znajduje się w recesji spowodowanej tanią ropą naftową i sankcjami. Odcinają one budżet od obecnych i potencjalnych dochodów ze sprzedaży ropy naftowej. Resort finansów chciał więc podwyższyć poziom przychodów poprzez podwyżkę opodatkowania względem wydobycia ropy naftowej na terenie kraju, co szybko zostało uznane przez branżę za próbę „kanibalizacji”. Podwyżce sprzeciwiał się państwowy Rosnieft pogrążony w długach. Wyższy podatek podkopałby kondycję firm naftowych i tak doświadczonych przez te same czynniki, które szkodzą gospodarce Rosji.
Źródła Kommiersanta przekonują, że nowe obciążenia miałyby zostać rozłożone także na sektor gazowy i system taryf, czemu zapewne przeciwstawi się rosyjski Gazprom. Przecieki w rosyjskich mediach na ten temat są być może elementem gry między branżą naftową a gazową o uniknięcia nowego brzemienia, pomimo faktu, że ma ono pomóc gospodarce.