KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
Polska Grupa Górnicza z zapowiedzi stała się rzeczywistością. Zgodnie z programem, po wystąpieniu premier Beaty Szydło w Sląskim Urzędzie Wojewódzkim podpisano porozumienie powołujące nową spółkę, która przejmie majątek i zobowiązania bankrutującej Kompanii Węglowej. Największa część górnictwa węgla kamiennego otrzyma potężny zastrzyk pieniędzy. Samej gotówki jest 1,5 mld zł. nie licząc restrukturyzacji zadłużenia czyli skonwertowania zadłużenia w bankach w udziały tych banków w PGG.
Polska Grupa Górnicza została zarejestrowana już w styczniu br. , ale zacznie działać – zgodnie z przyjęrtm programem Ministerstwa Energii – 1 maja. To był ostatni dzwonek – Kompania Węglowa nie miałaby już nawet z czego wypłacać górniczych wynagrodzeń. Węglowy gigant od miesięcy działa dzięki finansowym kroplówkom: przedpłatom za węgiel od klientów i porozumieniom z wierzycielami. Ale nawet kroplówki się wyczerpują. Sytuację uratowały złożone dziś podpisy pod aktem powołującym nową spółkę składane po kolei przez zarządy PGG, Kompanii Węglowej, działaczy związkowych z KW, przedstawicieli inwestorów i przedstawicieli banków, wreszcie – przez ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i jego zastępcę Grzegorza Tobiszowskiego.
Po podpisaniu dzisiejszej umowy PGG przejmuje z Kompanii Węglowej 11 kopalni i cztery zakłady, 35 tys. jej pracowników i gigantyczne zobowiązania finansowe – ponad 7 mld zł. Kilka dni temu związkowcy zgodzili się na zawieszenie na dwa lata wypłat tzw. czternastek, pod warunkiem, że wynagrodzenia kadry kierowniczej też się zmniejszą, o taki sam procent, jak płace górników. Porozumienie ze związkami zakłada też, że o ile wyniki na to pozwolą, to górnicy jednak dostaną w przyszłym roku swoje czternastki. Ponadto z KW ma odejść między 3,8 a 4 tys. pracowników na tzw. świadczenia socjalne. Porozumienie ze związkami ma obowiązywać do końca przyszłego roku. To rozwiązanie było możliwe dzięki środkom finansowym z kontrolowanych przez skarb państwa koncernów energetycznych. PGE, Energa i PGNiG Termika. Zainwestują w PGG 1,5 mld złotych.
Przed podpisaniem porozumienia premier Beata Szydło powiedziała: – Dotrzymaliśmy słowa z kampanii wyborczej, które daliśmy górnikom i całemu Śląskowi. Utworzenie PGG nazwała „wielkim sukcesem”, ale przyznała, że samo jej utworzenie nie rozwiązuje problemów górnictwa i Śląska. – To dopiero początek drogi – która prowadzi celu strategicznego. Polska Grupa Górnicza ma być firmą nowoczesną, dobrze zarządzaną przynoszącą zyski – podkreśliła premier.
PGG jest prawdziwym gigantem – to będzie największa tego typu firma w Europie, zatrudniająca 32 tysiące osób. Trwa jeszcze procedura powołania zarządu tej firmy. Jutro (27.04) mają być otwarte koperty z ofertami kandydatów, tego samego dnia mają rozpocząć się rozmowy kwalifikacyjne.
Porozumienie w sprawie utworzenia Polskiej Grupy Górniczej było jedynym racjonalnym sposobem na miękkie wyjście z katastrofalnej sytuacji – mówi dla portalu BiznesAlert.pl prof. dr. inż. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej. – Katastrofalnej nie tylko dla górnictwa ale dla calego Sląska. Bankructwo Kompanii Węglowej to nie tylko bezorocie dla 35 tys. górników Teraz tej nowej firmie, a także rządowi trzeba dać czas, przynajmniej kilka miesięcy, na rozkręcenie dzoałalności. Dobrze, że ta operacja się udała, degradacja zagrażała nie tylko górnictwu, ale całemu regionowi w śląskiemu. Udało się tego uniknąć w racjonalny sposób. Mam nadzieję, że uda się też rynkowy sukces.
– Powołanie Polskiej Grupy Górniczej oceniam raczej pozytywnie, to krok w kierunku restrukturyzacji polskiego górnictwa uważa były wicepremier i minister gospodarki dr. inż. Janusz Steinhoff. – W tym programie jest otwarta szansa na refomę. Np. scalanie kopalni otwiera drogę do likwidacji ich nierentownych części. Zdaniem dr. Steinhoffa to, że rząd podjął się zrestrukturyzowania górnictwa zasługuje na uznanie. Wielka szkoda, że nie doszło do tego wcześniej, kiedy kopalnie przynosiły spore zyski. Katowiccy eksperci z Politechniki Sląskiej podkreślają, że i PGG i Ministerstwo Górnictwa wzięło na siebie bardzo trudne zobowiązania. Obecnie z 11 kopalni KW rentowne są trzy – reszta przynosi straty. Około połowy tych kopalni ma niewielkie szanse, że kiedykolwiek staną się rentowne i należałoby je zamknąć.
Dlatego eksperci sceptycznie patrzą na założenia biznesplanu Polskiej Grupy Górniczej, wg których PGG może już w przyszłym roku osiągnąć zysk. Ten biznesplan może być zrealizowany jeśli zdrożeje energia elektryczna. Wg „Rzeczpospolitej” przynajmniej o 18 zł za MWh, co oznacza podwyżkę cen prądu w hurcie o ponad 11 proc. w porównaniu z obecnym poziomem na Towarowej Giełdzie Energii. Dziennik wyliczył, że za energię elektryczną gospodarstwa domowe zapłaciłby o 2 – 3 proc. więcej. Ale w pierwszej kolejności ofiarą takiej podwyżki padłby przemysł, i to on zapłaciłby nawet o 6 – 7 proc. więcej.