icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kardaś: Zastrzeżenia UOKiK utrudnią realizację Nord Stream 2

Niewątpliwie polski urząd antymonopolowy utrudnił na obecnym etapie realizację projektu. Jednak takich mechanizmów do dyspozycji jest jeszcze wiele. Efektywność tych instrumentów jest jednak ograniczona z punktu widzenia przeciwników tego projektu, którym przyświeca niedopuszczenie do jego realizacji. Instrumenty prawne, które są do dyspozycji, mogą utrudniać realizację tego projektu. Jednym z nich było postępowanie prowadzone przez UOKiK – mówił na antenie Radia Dla Ciebie w audycji Rynek Opinii dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Polski urząd antymonopolowy złożył zastrzeżenia do wniosku przedstawionego przez koncerny, które chciały utworzyć spółkę odpowiedzialną za powstanie Nord Stream 2. Koncerny, które są zainteresowane realizowaniem tego projektu, same zdecydowały o wycofaniu z postępowania, które zostało zainicjowane w grudniu ubiegłego roku.

– Zastrzeżenia pojawiły się w toku szczegółowego badania prowadzonego przez UOKiK, opartego o analizę rynku i pytania skierowanego do jego uczestników na rynku polskim. Postawiono więc pytanie ,jakie implikacje pojawią się dla polskiego rynku z punktu widzenia tych graczy, którzy na tym rynku operują. Cały czas głównym aktorem zewnętrznym w segmencie dostaw gazu jest rosyjski Gazprom. Jest więc oczywistym, że podmiot, który już ma pozycję dominującą, jeśli uzyska dodatkowe możliwości eksportu tego gazu do Polski i tej części Europy, zwiększy jeszcze bardziej swoją pozycję. W tym zakresie zostały sformułowane zastrzeżenia, co sprawiło, że prawdopodobnie skończyłoby się to decyzją negatywną – zaznacza gość audycji.

– Sytuacja różni się od tej z okresu, kiedy powstawały dwie pierwsze nitki Nord Stream. Wówczas nie było w Europie żadnej infrastruktury, która umożliwiałaby eksport surowca z Rosji na teren Unii Europejskiej. Istniały także inne realia prawne. Nie funkcjonował wówczas jeszcze tzw. trzeci pakiet energetyczny, który odnosi się do kwestii stricte energetycznych. Jednak w tym konkretnym przypadku należy analizować temat z puntu widzenia ochrony konkurencji na rynku właściwym. Ustawa, w świetle której UOKIK prowadzi postępowania z 2007 r,. przechodziła kilka nowelizacji. Przede wszystkim chodzi o sytuację rynkową, jaka różni te dwa okresy. Pamiętamy także, że nie było wówczas konfliktu na Ukrainie. W relacjach UE i Rosji na gruncie energetycznym, ale nie tylko, mieliśmy do czynienia z sytuacjami kryzysowymi. Pierwszy kryzys na linii Moskwa – Kijów to lata 2005-2006, a kolejny 2009 r. – tłumaczył dr Karadaś.

– Niewątpliwie polski urząd antymonopolowy utrudnił na obecnym etapie realizację projektu. Jednak takich mechanizmów do dyspozycji jest jeszcze wiele. Efektywność tych instrumentów jest jednak ograniczona z punktu widzenia przeciwników tego projektu, którym przyświeca nie dopuszczenie do jego realizacji. Instrumenty prawne, które są do dyspozycji, mogą utrudniać realizację tego projektu. Jednym z nich było postępowanie prowadzone przez UOKiK. Pamiętajmy jednak, że Gazprom budując Nord Stream 2, liczy, że będzie mógł wykorzystywać tę magistralę w pełnym wymiarze. Nord Stream 1, który umożliwia przesył do Europy 55 mld m3 gazu, jest obecnie wykorzystywany w niewiele ponad 60 proc., między innymi z powodu funkcjonowania trzeciego pakietu energetycznego i zasady dostępu do infrastruktury stron trzecich. Dotyczy to nie tylko morskiej, ale i lądowej części Nord Stream 2, a więc gazociągu OPAL. Rosjanie licząc na budowę trzeciej i czwartej nitki tego gazociągu, zakładają potrzebę rozbudowy infrastruktury na terenie Niemiec. Oczekiwaliby, aby restrykcyjne zasady dostępu stron trzecich przestały obowiązywać w nowej infrastrukturze. Restrykcyjne stosowanie prawa, a więc unikanie wszelkich przywilejów dla tego projektu, jest potencjalnie jedną z kolejnych możliwości, która czyni ten projekt mniej atrakcyjnym. W tym wypadku oznaczałoby, że mająca powstać infrastruktura nie będzie w pełni wykorzystywana, tak jakby życzył sobie tego główny aktor, a więc Gazprom – zaznaczył ekspert OSW.

– Zachodnie koncerny energetyczne są bardzo zainteresowane realizacją tego projektu, ponieważ kusząca z ich perspektywy jest szansa na stworzenie w Niemczech hubu gazowego. Dzięki nowej infrastrukturze będzie możliwość na przesyłanie do Europy dużego wolumenu surowca, a następnie dystrybuowanie do innych części Europy, w tym Europy Środkowo-Wschodniej i południowej. Innym elementem tego zainteresowania są bezpośrednie korzyści finansowe wynikające z zaangażowania się w ten projekt. Nie mamy wglądu w dokumenty, na podstawie których podjęto decyzję o realizacji Nord Stream 2, jednak możemy domniemywać, że została ona skonstruowana w bardzo korzystny sposób dla zachodnich firm. Najlepszym tego potwierdzeniem są wypowiedzi przedstawicieli tych firm. Jeden z nich stwierdził po wycofaniu wniosku złożonego do UOKiK, że umowa z zeszłego roku w zasadzie przestała obowiązywać. To oznacza, że w tej umowie zawarto elastyczne klauzule pozwalające na wchodzenie i wychodzenie firmom europejskim z tego projektu.
Gazprom realizując ten model finansowania, chciał oprzeć się na wariancie znanym z Nord Stream 1, a więc 30 proc. wkład własny, a 70 proc, finansowanie zewnętrzne. Jeśli jednak spojrzymy na co dokładnie umówił się z koncernami w 2015 r., to zauważymy, że z racji tego, że zachodnie koncerny musiałyby wnieść po 10 proc. potrzebnej kwoty, to okaże się, że są to niewielkie pieniądze. To jest okoliczność, która pokazuję, że ryzyko jest relatywnie niewielkie, a korzyści potencjalnie bardzo duże, wyliczał Szymon Kardaś.

– Pojawia się jednak pytanie, czy Gazprom będzie mógł sam zrealizować Nord Stream 2, w sytuacji kiedy koncern zakłada także budowę Turkish Stream oraz gazociągów do Chin, a więc Siła Syberii 1 i Siła Syberii 2. – Gazprom jeśli chodzi o plany budżetowe na rok 2016 i 2017 priorytetowo, na poziomie planowania budżetowego, potraktował gazociąg Nord Stream 2.Obniżono zaś budżet planowany na gazociąg Siła Syberii 1, nie ma także na obecnym etapie żadnego planowania na realizację Turkish Stream lub jakiejkolwiek innej formy South Stream. Na poziomie finansowym rozbudowa infrastruktury rosyjskiego na terenie Rosji w tej części północnej została potraktowana priorytetowo – tłumaczy gość radia.

– Grzechem pierworodnym jest budowanie infrastruktury energetycznej sprzecznej z założeniami z trudem budowanej polityki energetycznej. Projekt Nord Stream 2 stoi w sprzeczności ze wszystkimi zasadami przyjętymi w ostatnich kilku latach. Dotyczy to strategii bezpieczeństwa energetycznego dokumentów związanych z unią energetyczną. Ten projekt nie wpisuje się w europejskie cele współpracy, ale i w mechanizmy jakie powinniśmy stosować w ramach współpracy w Unii Europejskiej – zakończył dr Szymon Kardaś.

Całość audycji do odsłuchania na antenie Radia Dla Ciebie pod linkiem Rynek opinii: Nord Stream 2.

Więcej: OSW: Antymonopolowe problemy projektu Nord Stream 2 (ANALIZA)

 

Niewątpliwie polski urząd antymonopolowy utrudnił na obecnym etapie realizację projektu. Jednak takich mechanizmów do dyspozycji jest jeszcze wiele. Efektywność tych instrumentów jest jednak ograniczona z punktu widzenia przeciwników tego projektu, którym przyświeca niedopuszczenie do jego realizacji. Instrumenty prawne, które są do dyspozycji, mogą utrudniać realizację tego projektu. Jednym z nich było postępowanie prowadzone przez UOKiK – mówił na antenie Radia Dla Ciebie w audycji Rynek Opinii dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Polski urząd antymonopolowy złożył zastrzeżenia do wniosku przedstawionego przez koncerny, które chciały utworzyć spółkę odpowiedzialną za powstanie Nord Stream 2. Koncerny, które są zainteresowane realizowaniem tego projektu, same zdecydowały o wycofaniu z postępowania, które zostało zainicjowane w grudniu ubiegłego roku.

– Zastrzeżenia pojawiły się w toku szczegółowego badania prowadzonego przez UOKiK, opartego o analizę rynku i pytania skierowanego do jego uczestników na rynku polskim. Postawiono więc pytanie ,jakie implikacje pojawią się dla polskiego rynku z punktu widzenia tych graczy, którzy na tym rynku operują. Cały czas głównym aktorem zewnętrznym w segmencie dostaw gazu jest rosyjski Gazprom. Jest więc oczywistym, że podmiot, który już ma pozycję dominującą, jeśli uzyska dodatkowe możliwości eksportu tego gazu do Polski i tej części Europy, zwiększy jeszcze bardziej swoją pozycję. W tym zakresie zostały sformułowane zastrzeżenia, co sprawiło, że prawdopodobnie skończyłoby się to decyzją negatywną – zaznacza gość audycji.

– Sytuacja różni się od tej z okresu, kiedy powstawały dwie pierwsze nitki Nord Stream. Wówczas nie było w Europie żadnej infrastruktury, która umożliwiałaby eksport surowca z Rosji na teren Unii Europejskiej. Istniały także inne realia prawne. Nie funkcjonował wówczas jeszcze tzw. trzeci pakiet energetyczny, który odnosi się do kwestii stricte energetycznych. Jednak w tym konkretnym przypadku należy analizować temat z puntu widzenia ochrony konkurencji na rynku właściwym. Ustawa, w świetle której UOKIK prowadzi postępowania z 2007 r,. przechodziła kilka nowelizacji. Przede wszystkim chodzi o sytuację rynkową, jaka różni te dwa okresy. Pamiętamy także, że nie było wówczas konfliktu na Ukrainie. W relacjach UE i Rosji na gruncie energetycznym, ale nie tylko, mieliśmy do czynienia z sytuacjami kryzysowymi. Pierwszy kryzys na linii Moskwa – Kijów to lata 2005-2006, a kolejny 2009 r. – tłumaczył dr Karadaś.

– Niewątpliwie polski urząd antymonopolowy utrudnił na obecnym etapie realizację projektu. Jednak takich mechanizmów do dyspozycji jest jeszcze wiele. Efektywność tych instrumentów jest jednak ograniczona z punktu widzenia przeciwników tego projektu, którym przyświeca nie dopuszczenie do jego realizacji. Instrumenty prawne, które są do dyspozycji, mogą utrudniać realizację tego projektu. Jednym z nich było postępowanie prowadzone przez UOKiK. Pamiętajmy jednak, że Gazprom budując Nord Stream 2, liczy, że będzie mógł wykorzystywać tę magistralę w pełnym wymiarze. Nord Stream 1, który umożliwia przesył do Europy 55 mld m3 gazu, jest obecnie wykorzystywany w niewiele ponad 60 proc., między innymi z powodu funkcjonowania trzeciego pakietu energetycznego i zasady dostępu do infrastruktury stron trzecich. Dotyczy to nie tylko morskiej, ale i lądowej części Nord Stream 2, a więc gazociągu OPAL. Rosjanie licząc na budowę trzeciej i czwartej nitki tego gazociągu, zakładają potrzebę rozbudowy infrastruktury na terenie Niemiec. Oczekiwaliby, aby restrykcyjne zasady dostępu stron trzecich przestały obowiązywać w nowej infrastrukturze. Restrykcyjne stosowanie prawa, a więc unikanie wszelkich przywilejów dla tego projektu, jest potencjalnie jedną z kolejnych możliwości, która czyni ten projekt mniej atrakcyjnym. W tym wypadku oznaczałoby, że mająca powstać infrastruktura nie będzie w pełni wykorzystywana, tak jakby życzył sobie tego główny aktor, a więc Gazprom – zaznaczył ekspert OSW.

– Zachodnie koncerny energetyczne są bardzo zainteresowane realizacją tego projektu, ponieważ kusząca z ich perspektywy jest szansa na stworzenie w Niemczech hubu gazowego. Dzięki nowej infrastrukturze będzie możliwość na przesyłanie do Europy dużego wolumenu surowca, a następnie dystrybuowanie do innych części Europy, w tym Europy Środkowo-Wschodniej i południowej. Innym elementem tego zainteresowania są bezpośrednie korzyści finansowe wynikające z zaangażowania się w ten projekt. Nie mamy wglądu w dokumenty, na podstawie których podjęto decyzję o realizacji Nord Stream 2, jednak możemy domniemywać, że została ona skonstruowana w bardzo korzystny sposób dla zachodnich firm. Najlepszym tego potwierdzeniem są wypowiedzi przedstawicieli tych firm. Jeden z nich stwierdził po wycofaniu wniosku złożonego do UOKiK, że umowa z zeszłego roku w zasadzie przestała obowiązywać. To oznacza, że w tej umowie zawarto elastyczne klauzule pozwalające na wchodzenie i wychodzenie firmom europejskim z tego projektu.
Gazprom realizując ten model finansowania, chciał oprzeć się na wariancie znanym z Nord Stream 1, a więc 30 proc. wkład własny, a 70 proc, finansowanie zewnętrzne. Jeśli jednak spojrzymy na co dokładnie umówił się z koncernami w 2015 r., to zauważymy, że z racji tego, że zachodnie koncerny musiałyby wnieść po 10 proc. potrzebnej kwoty, to okaże się, że są to niewielkie pieniądze. To jest okoliczność, która pokazuję, że ryzyko jest relatywnie niewielkie, a korzyści potencjalnie bardzo duże, wyliczał Szymon Kardaś.

– Pojawia się jednak pytanie, czy Gazprom będzie mógł sam zrealizować Nord Stream 2, w sytuacji kiedy koncern zakłada także budowę Turkish Stream oraz gazociągów do Chin, a więc Siła Syberii 1 i Siła Syberii 2. – Gazprom jeśli chodzi o plany budżetowe na rok 2016 i 2017 priorytetowo, na poziomie planowania budżetowego, potraktował gazociąg Nord Stream 2.Obniżono zaś budżet planowany na gazociąg Siła Syberii 1, nie ma także na obecnym etapie żadnego planowania na realizację Turkish Stream lub jakiejkolwiek innej formy South Stream. Na poziomie finansowym rozbudowa infrastruktury rosyjskiego na terenie Rosji w tej części północnej została potraktowana priorytetowo – tłumaczy gość radia.

– Grzechem pierworodnym jest budowanie infrastruktury energetycznej sprzecznej z założeniami z trudem budowanej polityki energetycznej. Projekt Nord Stream 2 stoi w sprzeczności ze wszystkimi zasadami przyjętymi w ostatnich kilku latach. Dotyczy to strategii bezpieczeństwa energetycznego dokumentów związanych z unią energetyczną. Ten projekt nie wpisuje się w europejskie cele współpracy, ale i w mechanizmy jakie powinniśmy stosować w ramach współpracy w Unii Europejskiej – zakończył dr Szymon Kardaś.

Całość audycji do odsłuchania na antenie Radia Dla Ciebie pod linkiem Rynek opinii: Nord Stream 2.

Więcej: OSW: Antymonopolowe problemy projektu Nord Stream 2 (ANALIZA)

 

Najnowsze artykuły