Po prawie roku norweski Statoil wznowił dostawy gazu ziemnego na Ukrainę, o czym poinformowała agencja Unian, powołując się na dane Państwowej Służby Fiskalnej (PSF).
Dostawy zostały wznowione pod koniec lipca i w tym miesiącu dostarczono blisko 7,5 mln m3. Według wstępnych deklaracji w sierpniu wolumen wzrósł do 10,2 mln m3. Jak wynika z danych PSF, w lipcu Kijów za gaz od norweskich kontrahentów płacił 200,9 dolarów za 1000 m3. Odbiorcą surowca jest Naftogaz, który nie komentuje informacji o norweskim paliwie.
Statoil jest po Gazpromie drugim pod względem wolumenu dostawcą gazu do Europy. W 2015 roku udział norweskiej spółki na europejskim rynku wynosił 25 procent, a Gazpromu 31 procent. Statoil rozpoczął dostawy gazu nad Dniepr w październiku 2014 roku po uruchomieniu dostaw rewersowych z kierunku Słowacji. Ostatecznie spółka stała się jednym z najważniejszych dostawców paliwa na Ukrainę.
Według danych ukraińskiego Urzędu Statystycznego w 2014 roku norweski holding dostarczył Ukraińcom ponad 890 mln m3 gazu, a rok później ponad 2 mld m3. Jednak z powodu zbyt wysokich cen od listopada 2015 roku Naftogaz przestał kupować surowiec od Statoila.
Oprócz norweskiej spółki gaz nad Dniepr dostarcza ok. 15 europejskich spółek, wśród których są: Eni Trading & Shipping S.p.A, Uniper Global Commodities SE, Trailstone GmbH, ENGIE S.A., PGNiG czy RWE Supply & Trading GmbH.
W lipcu udział Naftogazu w imporcie gazu na Ukrainę wynosił ok. 55 procent (ok. 225 mln m3), a pozostały wolumen (ok. 184 mln m3) został zakupiony przez prywatnych traderów. W okresie kwiecień-czerwiec tego roku Naftogaz nie importował paliwa.
Jakóbik: Czy Gazociąg Polska-Ukraina będzie celem wojny informacyjnej?
Unian/Piotr Stępiński