EnergetykaOZEWęgiel. energetyka węglowa

Naimski: Obrona węgla to nie ideologia, lecz rozsądek

W rozmowie po angielsku z Central European Financial Observer przedstawiciel rządu zdradza plany Polski odnośnie przemian w sektorze energetycznym.

– Chcemy transformować, a nie restrukturyzować nasz sektor węglowy. Słowa, jakich używamy mają znaczenie. Restrukturyzacja to inne słowo na cięcia zatrudnienia. Nie ma konieczności ograniczania go – powiedział w rozmowie z Obserwatorem Finansowym pełnomocnik rządu RP ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

– Przywiązanie do węgla to nie ideologia, ale rozsądek ze względu na bezpieczeństwo dostaw energii. Chcemy czystego węgla, nowych technologii i zmniejszymy zagrożenia dla systemu ze strony paneli fotowoltaicznych i energetyki odnawialnej, które są niestabilne i skutkują, na przykład w Niemczech, czasowym przeciążeniem sieci – przekonywał minister.

– To, na czym nam zależy, to zintegrowany i przede wszystkim stabilny miks energetyczny. Kogeneracja jest odpowiedzialna za 15 procent wytwarzania energii elektrycznej, a węgiel odpowiada za resztę. Będziemy się na tym skupiać i wykorzystywać nasze przewagi, na przykład poprzez wykorzystanie istniejących zintegrowanych elektrociepłowni w dużych miastach – dodał.

– Rząd zdecydował się bazować swą strategię na węglu, zamierza stopniowa implementować czystsze technologię do procesu wytwarzania, a przez to zmniejszyć emisje CO2, które będą niższe o 25-30 procent niż dzisiaj, choć nie mogę powiedzieć kiedy – ocenił Naimski.

– Do 2020 roku będziemy mieli 10-12 MW elektrowni węglowych i w kogeneracji, z Opolem i Kozienicami włącznie. Zrealizujemy cel redukcji emisji. Niestety Polska pozostaje mniej zasobna niż Niemcy i nie możemy sobie pozwolić na subsydia OZE jak one. Niemcy zainwestowali w to około 500 mld euro, ale dwie trzecie kosztów przenieśli na klienta końcowego. Nie możemy obłożyć takim obciążeniem polskich klientów. Nie jesteśmy zainteresowani powtórzeniem modelu hiszpańskiego – zadeklarował rozmówca Obserwatora Finansowego w wersji angielskiej.

– Niemcy utrzymują ceny energii na sztucznie niskim poziomie i czasem sprzedają ją po niższych cenach nam, podkopując lokalnych producentów. Jednak Niemcy nie chcą także sprowadzać jakiejkolwiek energii zza granicy. A zatem każdy kraj musi wybrać własną drogę. Cele – bezpieczeństwo energetyczne Unii i redukcja emisji – są jasne, ale każdy z nas musi sam zdecydować jak najlepiej je osiągnąć – powiedział.

Nowe prawo OZE będzie oczywiście oznaczało mniej mocy wiatrowych i fotowoltaicznych a więcej biomasy. Chcemy powolnej i stopniowej przemiany miksu energetycznego. Jeśli chodzi o biomasę, jej rozwój może oznaczać duże inwestycje spoza Polski, czemu nie? Inwestorzy wiatrowi byli w rzeczywistości znacznie subsydiowani, a teraz będą działać lub nie, jeżeli potrafią konkurować na krajowym rynku – zakończył minister Naimski.


Powiązane artykuły

Pomorze napędza transformację energetyczną

30 maja przedstawiciele Polskiej Spółki Gazownictwa wzięli udział w konferencji „Czysta energia dla klimatu”, która odbyła się na Politechnice Koszalińskiej....
ropa wydobycie ropy

USA chce znieść ograniczenia wydobycie ropy w Alasce

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zaproponowała 2 czerwca 2025 roku zniesienie ograniczeń wprowadzonych przez Joe Bidena na wydobycie ropy i...
Wydobycie ropy. Fot. Pxhere.com

Globalni rafinerzy odnotowują krótkoterminowy wzrost marż

Rafinerie na całym świecie notują niespodziewane zyski dzięki wysokim marżom w maju 2025 roku, napędzanym zamknięciami zakładów w Europie i...

Udostępnij:

Facebook X X X