Alert

Zgoda na Nord Stream 2 to „szaleństwo”. Dania otrzyma wniosek w tym tygodniu

W tym tygodniu spółka Nord Stream 2 AG przekaże duńskiemu rządowi wniosek o zgodę na budowę odcinka gazociągu o tej samej nazwie na wodach morza terytorialnego Danii w pobliżu Bornholmu. Zdaniem byłego sekretarza generalnego NATO oraz byłego duńskiego premiera Andersa Fogh Rassmusena zgoda na budowę Nord Stream 2 byłaby „szaleństwem”.

Wniosek skierowany przez Nord Stream 2 AG, czyli spółkę, której 100 proc. akcji posiada Gazprom, będzie dotyczył przeprowadzenia gazociągu o tej samej nazwie przez wody terytorialne Danii. Długość tego odcinka ma wynieść 140 km. Łączna długość Nord Stream 2 jest planowana na 1200 km. Ma przebiegać przez wody terytorialne i strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii oraz Niemiec. Gazociąg ma pompować 55 mld m3 surowca rocznie. Łącznie z już istniejącymi gazociągiem Nord Stream 1 szlakiem północnym Gazprom będzie mógł pompować rocznie do Niemiec 110 mld m3 surowca rocznie.

Informacje o złożeniu w ostatnich dniach marca wniosku potwierdza w rozmowie z DR Nyheder Ulrich Lissek, dyrektor ds. komunikacji spółki Nord Stream 2 AG. – Mamy jasny harmonogram i zgodnie z nim składamy odpowiednie wnioski do krajów, przez które przebiegać ma gazociąg Nord Stream 2 – mówił w rozmowie z duńskimi mediami Niemiec. Jak przyznaje, koszty tej inwestycji mają wynieść 60 mld duńskich koron ( ok. 10 mld dol.), jednak potencjał wzrostu eksportu gazu do Europy jest tego wart. To jest naprawdę dobra inwestycja – podkreślił Lissek.

Dania pod ścianą. Prosi o pomoc Brukselę

Dania od jesieni zeszłego roku zabiega u Komisji Europejskiej o wydanie opinii, jak gazociąg Nord Stream 2 wpisuje się plany Unii Energetycznej, dywersyfikacji dostaw energii oraz czy jest on zgodny z trzecim pakietem energetycznym, którego przepisy wymuszają liberalizację rynku gazu.

Stanowisko Danii wspiera także Szwecja. Postawa krajów skandynawskich wpisuje się w wymowę listu, który rok temu skierowały do przewodniczącego Komisji Europejskiej kraje Europy Środkowo – Wschodniej. Europejska dziesiątka podkreśla ryzyko jakie gazociąg ten stanowi dla bezpieczeństwa dostaw energii, a także może kolidować z planami UE dotyczącymi dywersyfikacji dostaw energii.

Dania oczekuje od Brukseli oceny Nord Stream 2

Podczas ostatniej Rady Europejskiej, rządy Polski i Danii zaapelowały do Komisji o wydanie opinii w sprawię gazociągu. W wyjaśnienie niejasności między Polską, Danią a Komisją włączył się przewodniczący Rady, Donald Tusk. Zobowiązał się on do mediacji w tej sprawie.

Lars Loke Rasmussen, premier Danii podkreśla, że jeśli Kopenhaga nie otrzyma w tej sprawie jasnego stanowiska, będzie musiała oprzeć wydanie decyzji tylko o prawo środowiskowe. Zgodnie z konwencją o prawie morza, kraj przez który przebiega infrastruktura, jak gazociąg może nie zgodzić się na taką inwestycję, jeżeli zagraża środowisku.

Jakóbik: Kto paraliżuje Komisję w sprawie Nord Stream 2? (ANALIZA)

Były sekretarz generalny NATO: Zgoda na Nord Stream 2 to szaleństwo

W rozmowie z duńskimi mediami były sekretarz generalny NATO i premier Danii, a obecnie doradca prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki, Anders Fogh Rassmusen ocenił, że Unia Europejska w sprawie Nord Stream 2 powinna mówić jednym głosem. – Moim zdaniem jeśli takiej jedności nie będzie to wówczas Dania powinna i tak powiedzieć „nie” – mówił były szef NATO. Jego zdaniem Kopenhaga powinna podjąć w tej sprawie walkę. – Powinniśmy podjąć ryzyko, nawet jeśli nasze relację z Rosją są tak złe – mówił Duńczyk. Rasmussen twierdzi, że zgoda na Nord Stream 2 byłaby szaleństwem w sytuacji, kiedy obowiązują sankcje nałożone na Rosję.

Doradca prezydenta Ukrainy podkreśla, że ten kraj może stać się jeszcze bardziej zależny od Rosji, a podobnie może być w przypadku Europy Środkowo – Wschodniej. Jego zdaniem uruchomienie Nord Stream 2 może doprowadzić do rezygnacji Gazpromu z dostaw gazu do Europy przez Ukrainę. Kijów może na tym stracić poważną cześć dochodów z tranzytu szacowanych na ok. 10-15 mld koron.

– To może oznaczać utratę dochodów w wysokości około 10-15 mld duńskich koron rocznie na Ukrainie – mówi Anders Fogh Rasmussen. – Musimy pokazać solidarność z krajami Europy Wschodniej. To nie tylko Ukraina. Jest wielu naszych wschodnich partnerów, którzy wyrazili głęboki sceptycyzm wobec tych planów – powiedział Duńczyk.
DR Nyheder spytało spółkę Nord Stream 2 AG, czy tranzyt przez Ukrainę będzie kontynuowany. Firma nie odpowiedziała na to pytanie. W odpowiedzi zaznaczyła jedynie, że Nord Stream 2 AG to projekt czysto komercyjny.
– Mimo, że (blokada Nord Stream 2 – przyp. red.) to duża cena, to jednak koszty zgody możemy ponieść później. Musimy być także wiarygodni. Dopóki mamy sankcje wobec Rosjan, nie możemy zatwierdzić Nord Stream 2 – zakończył Anders Fogh Rasmussen.

RAPORT: Prawem czy polityką? Spór o Nord Stream 2 na przykładzie Skandynawii

DR Nyheder/Berlingske/Bartłomiej Sawicki


Powiązane artykuły

Plantatorzy tytoniu na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Poznań to nie jest miasto dla przedszkolaków

Inwestycja w nowe przedszkole na poznańskim Grunwaldzie zamieniła się w wielomiesięczną batalię z Urzędem Miasta. Z jednej strony – determinacja...

Ministerstwo Zdrowia kpi z parlamentarzystów

Jeśli zastanawialiście się kiedyć, jak wygląda olewanie pytań z Sejmu, to jest najlepszy przykład. Sprawa szczepień przeciw pneumokokom u dzieci,...

Udostępnij:

Facebook X X X