Algierski państwowy koncern energetyczny Sonatrach poinformował, że zerwie kontrakt na dostawy gazu do Hiszpanii, jeżeli ta zdecyduje się go przesłać „do innego miejsca przeznaczenia”.
Hiszpania w marcu porzuciła swoją wieloletnią neutralność w sporach pomiędzy Algierią i Marokiem i poparła państwo ze stolicą w Rabacie. Kryzys pomiędzy Marokiem a Algierią rozrósł się w momencie, gdy Maroko nawiązało stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Na początku roku Algieria przestała przesyłać gaz do Europy przez gazociąg Maghreb-Europa z powodu zakończenia umowy tranzytowej z Maroko i nie podpisania nowej.
Hiszpanie poinformowali w marcu, że będą pomagać Maroko w zapewnieniu dostaw gazu poprzez zapewnienie dostaw gazu przez nieużywany obecnie gazociąg Maghreb Europa.
W środę, 27 kwietnia, minister energetyki i kopalń Algierii Mohamed Arkab powiedział, że jego hiszpański odpowiednik poinformował go, że Madryt ma zezwolić na eksploatację w odwrotnym kierunku rurociągu Maghreb-Europa i że rozpocznie się to „dziś lub jutro”. Arkab nie wymienił z nazwy kraju, do którego gaz miałby trafić.
Algier ostrzegł, że każda dostawa algierskiego gazu ziemnego sprzedawanego do Hiszpanii, którego miejsce docelowe nie jest inne niż przewidziane w umowach, będzie uważana za naruszenie zobowiązań umownych i takie postępowanie mogłoby skutkować rozwiązaniem umowy między Sonatrach a jej hiszpańskimi klientami.
Groźby Algierii pojawiają się w momencie największego kryzysu gazowego w dziejach Europy.
Euractiv/Mariusz Marszałkowski
Algieria wstrzymała dostawy gazu do Hiszpanii przez Maroko. Winny kryzys dyplomatyczny