Armia Putina za petrodolary zagrożona taniejącą ropą

21 października 2015, 06:43 Energetyka

Wydatki na obronność w planowanym rosyjskim budżecie na 2016 roku wzrosły o 258,9 mld rubli przewyższając tym samym poziom 3 bln rubli, informuje portal RBC powołując się na materiały rządowe będące w jego posiadaniu.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Fot.: Wikipedia.

Według dokumentów do których dotarł RBC, poziom wydobycia ropy naftowej w Rosji wzrośnie o 5 mln w porównaniu, a eksport o 4,5 mln ton. Ponadto o 25 dolarów za 1000 m3 ma podnieść się cena eksportowanego gazu. To stąd mają pochodzić nowe środki dla zbrojeniówki. Projekt budżetu na 2016 rok został zatwierdzony 8 października.

Rosja zakłada, że cena ropy naftowej na światowych rynkach w przyszłym roku będzie wynosić średnio 60 dolarów za baryłkę. Od tego założenia uzależnia plany budżetowe. Jednak już teraz oficjele z Moskwy zapewniają, że ich kraj jest gotów do poziomu 50 dolarów.

Z analizy Andrieja Mowczana z Carnegie Moscow Center wynika, że handel odpowiada za 29 procent PKB Rosji, ale ten kraj realizuje zza granicy około 60 procent konsumpcji. Płaci za import zyskami z eksportu, które są zdominowane przez sprzedaż węglowodorów. Jak ustalił Carnegie, oznacza to, że udział węglowodorów w PKB wynosi w efekcie 17,5 procent.

Następne 20-22 procent PKB to wydatki państwowe. 60 procent zysków budżetowych pochodzi z podatków od wydobycia, taryf, opłat eksportowych i innych obciążeń sektora węglowodorowego. – To dodaje 13 procent do koszyka naftowego – ocenia Mowczan.

Z tego wyliczenia wynika, że w rzeczywistości 57 procent rosyjskiego PKB jest zależnie od sprzedaży węglowodorów. Do tego należy jednak doliczyć inwestycje i wydatki w innych sektorach finansowane przez petrodolary. Według Andreja Mowczana trudno je wyliczyć, ale szacuje je na od 10 do 13 procent rosyjskiego PKB. – Ostatecznie liczba rośnie zatem do 67-70 procent PKB Rosji – zauważa ekspert Carnegie Moscow Center.

– Rosyjski dobrobyt zależy w 90 procentach od ceny ropy naftowej a w 9,9 od działań rządu – utrzymuje Mowczan. – Władze mają bardzo ograniczone pole działania – ocenia analityk. Twierdzi, że tylko terapia szokowa trwająca 2-3 lata mogłaby pomóc gospodarce. W tym celu Moskwa powinna wprowadzić reformy na czele z regulacjami zwalczającymi korupcję i ułatwiającą działanie małego biznesu. – Te kroki nie wydają się możliwe. Powstanie niezależnej grupy przedsiębiorców i demonopolizacja kapitału zaprowadziłaby do pogłębionej rywalizacji o władzę w Rosji, a docelowo być może do wymiany ekipy na Kremlu.

Zwiększenie wydatków oznacza, że rząd rosyjski nie wprowadzi zapowiadanych cięć budżetowych na poziomie 1 procent rocznie. Wydatki w 2016 roku mają wzrosnąć o 612,2 mld do 16,1 bln rubli. Deficyt budżetowy ma wzrosnąć z 2,6 do 3 procent PKB.

Te plany mogą być jednak zagrożone także przez tanią ropę naftowa. Według amerykańskiego Departamentu Skarbu w pierwszej połowie tego roku Rosja straciła 100 mld dolarów zysków do budżetu, ze względu na niską cenę surowca. Według departamentu Rosjanie przechodzą przez okres poważnego skurczenia się gospodarki w wyniku sankcji zachodnich wprowadzonych przeciwko jej sektorowi naftowemu, oraz taniejącej ropy.

Wicepremier Rosji Igor Szuwałow zapewnił dziennikarzy, że wzrost wydatków na obronność nie jest związany z interwencją jego kraju w Syrii. Jednakże Rosjanie są zaangażowani w okupację Krymu oraz części Donbasu, a także interwencję zbrojną w obronie reżimu syryjskiego prezydenta Baszara Asada, co wiąże się z rosnącymi nakładami finansowymi.

Więcej: Putinowi zostały dwa lata, których nie zamierza marnować