icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Polacy są na finiszu negocjacji atomu z USA i szykują finansowanie

– Polacy negocjują ostatnie warunki współpracy przy atomie z USA na Pomorzu. Rząd przygotował uchwałę o finansowaniu. Kolejny etap to umowa Bechtel-Westinghouse podpisana 25 maja. Budowa ma ruszyć w 2026 roku, więc partnerzy projektu robią wszystko, aby zdążyć z przygotowaniami – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Razem raźniej na budowie atomu

Według zwolenników projektu przeżywamy renesans programu jądrowego i po raz pierwszy jesteśmy tak blisko realizacji programu jądrowego w Polsce. W ostatnim czasie Westinghouse i Bechtel stworzyły konsorcjum łączące je w jeden zespół występujących w projekcie z Polakami w odpowiedzi na oczekiwanie Warszawy. PEJ ma przenieść biuro do większej siedziby z Mokotowskiej, gdzie znajduje się też biuro Westinghouse w Polsce, na Aleje Jerozolimskie. Bechtel ma w lipcu otworzyć biuro w Warszawie. Trzy dokumenty sankcjonujące atom to Polityka Energetyczna Polski od 2040 roku, Program Polskiej Energetyki Jądrowej i umowa międzyrządowa USA-Polska. To pierwsza taka umowa w historii USA. – Chińczycy i Rosjanie są aktywni w wielu krajach. Rząd amerykański zidentyfikował potrzebę takiego zaangażowania i zrobił to po raz pierwszy w Polsce. Umowa międzyrządowa USA-Polska zakładała sporządzenie raportu koncepcyjno-wykonawczego (CER).

Westinghouse będzie tworzył wyspę jądrową, przygotowanie inżynieryjne oraz zapewni paliwo jądrowe. Amerykanie mają w portfolio dostawcę uranu w postaci kanadyjskiego CAMECO i są jedynym z oferentów atomu w Polsce z działającym reaktorem w ich technologii z oferty. Strategia zakupu paliwa będzie dopiero tworzona z uwzględnieniem traktatu EURATOM. Żaden kontrakt na paliwo jądrowe nie wchodzi w życie bez zatwierdzenia Europejskiej Agencji Dostaw (ESA). Bechtel jest wykonawcą robót budowlanych oraz wyspy turbinowej. Westinghouse przewodzi na etapie projektowania, a Bechtel weźmie odpowiedzialność na budowie w momencie rozpoczęcia wstępnych prac budowlanych. Doświadczenie Amerykanów mogłoby pozwolić na dostawienie instalacji wodorowych albo produkcji izotopów medycznych w Polsce.

Z Polski można usłyszeć, że projektowanie atomu na etapie budowy lub brak wykonawcy od początku jest głównym ryzykiem opóźnień. Polska chce mieć umowę projektową z generalnym wykonawcą, aby go uniknąć. Polacy i Amerykanie chcą maksymalizować udział wykonawców polskich w projekcie. Projekt czwartego bloku Elektrowni Vogtle w USA w technologii AP1000 przechodzi obecnie fazę testów gorących. Zakładał dwie oddzielne umowy. Z perspektywy inwestora trudniej integrować dwa oddzielne kontrakty więc rośnie ryzyko. Bechtel i Westinghouse będą jednym zespołem z punktu widzenia kontraktu. To także pierwszy taki przypadek w historii. Każde wady projektu to miliardy złotych dodatkowych kosztów oraz opóźnienia. Tak było w przypadku prętów niespełniających standardów w Vogtle, które opóźniły projekt o trzy miesiące. Każdy komponent musi uzyskać stosowne certyfikaty jakości. Polacy chcą uzyskać pozwolenie na budowę w 2026-2027 roku, ale szczegółowy harmonogram zostanie ustalony z Bechtelem i Westinghouse. Jest uzgodniony mechanizm wspólnej odpowiedzialności łączący obu partnerów: Bechtel i Westinghouse.

Jak przewieźć kawał metalu ważący 700 ton?

Wyzwanie to także długi czas dostaw komponentów oraz logistyka. Niektóre zamówienia należy złożyć jeszcze przed podpisaniem kontraktu ze względu na czas realizacji około pięciu lat. Szczegółowy harmonogram dopiero powstaje. Na innych budowach były z tym problemy. Niektórzy dostawcy Westinghouse nie byli odpowiednio przygotowani, przez co nastąpiło opóźnienie Elektrowni Vogtle. Pierwsze komponenty muszą się znaleźć na miejscu przed wylaniem betonu, a inflacja i naprężenie łańcuchów dostaw grożą wyzwaniami.

Amerykanie mają portfolio dostawców i w przypadku krytycznych komponentów nie ma takich firm w Polsce. Będą one mogły zapewnić inne tak, aby odpowiadały za około 50 procent wartości projektu, po odpowiedniej certyfikacji. Amerykanie przeprowadzili analizę rynku pracy w Polsce i całej Europie. Liczą na sprowadzenie jak największej ilości ekspertów do projektu na Pomorzu. Warto dodać, że elementy konstrukcji elektrowni jądrowej mają wielkie gabaryty, co wymaga rozbudowy dróg i kolei, a także budowy molo do odbioru. Najcięższy komponent waży 700 ton, to przetwornica pary. Zbiornik ciśnieniowy reaktora ma 7 m. Odgazowywacz ma długość 45 metrów. Z tego powodu według partnerów projektu nie ma lepszej lokalizacji niż Lubiatowo-Kopalino i Żarnowiec. Preferowana jest ta pierwsza przez bezpośredni dostęp do wody Morza Bałtyckiego. To także oznacza większą moc bez potrzeby budowy chłodni kominowej. Bechtel i Westinghouse przeniosą doświadczenia z badania Front-End Engineering Design (FEED) opłaconego przez Development Finance Corporation (DFC). Zrobią to w celu optymalizacji zamówień. Pojawiające się opóźnienia o kilka tygodni można zrównoważyć tak, aby uruchomienie reaktora w 2033 roku było nadal możliwe. Komponenty o najdłuższym cyklu wytworzenia będą zamawiane na czas tak, aby nie było opóźnień w harmonogramie. Bechtel przejął zarządzanie budową Elektrowni Vogtle po problemach, aby wyprowadzić projekt na prostą. Zoptymalizował proces tak, że reaktor czwarty będzie mógł ruszyć do końca 2023 roku. Co ciekawe, Bechtel i Combustion Engineering (przejęty potem przez Westinghouse) budowały 11 reaktorów w Korei Południowej.

Rok przełomu dla atomu

Polskie Elektrownie Jądrowe przedstawiły kartę informacyjną o przedsięwzięciu i został ustalony zakres raportu o oddziaływaniu na środowisko w sierpniu 2015 roku. Potem zostały przeprowadzone badania środowiskowe i lokalizacyjne. Raport o oddziaływaniu na środowisko został złożony w marcu 2022 roku. Teraz czas na decyzję środowiskową Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, o ustaleniu lokalizacji wojewody, pozwolenie na prace przygotowawcze od wojewody, zezwolenie na budowę od Państwowej Agencji Atomistyki (PAA), potem na budowę od wojewody, użytkowanie od Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Potem następuje zezwolenie na rozruch i eksploatacje PAA. Na końcu Urząd Regulacji Energetyki wydaje koncesję na wytwarzanie energii elektrycznej. Zmiany na wyspie jądrowej będą wprowadzane tylko wtedy, kiedy będą konieczne. PAA współpracuje ze swym odpowiednikiem Nuclear Regulatory Commission w USA. Dzięki temu regulator w Polsce będzie mógł lepiej ocenić technologię AP1000.

Polacy z PAA i Urzędu Dozoru Technicznego odwiedzili Elektrownię Vogtle. Wiadomo także, że trwają próby przyspieszenia niektórych procedur. Był zakładamy bufor pół roku na oddanie Raportu Oddziaływania na Środowisko opóźnionego ostatecznie o krótszy okres. Wniosek o decyzję lokalizacyjną może zostać przyspieszony o rok. PEJ złożył także wniosek o decyzję zasadniczą rządu, która dzięki specustawie jądrowej może zapaść przed końcem procesu. Budowniczowie atomu w Polsce postrzegają ją jako formalne odciążenie inwestycji z balastu politycznego. To zielone światło i zniesienie bariery prawnej. Państwa mają monopol na energetykę jądrową, bo przejmują odpowiedzialność za ewentualne problemy.

Prawdopodobnie ostatni kraj z kilkunastu biorących udział w konsultacjach transgranicznych polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu to Austria, o ile nie zgłoszą się jeszcze dwa inne uprawnione państwa. Polacy liczą na zakończenie procedury w czerwcu 2023 roku. Polskie Elektrownie Jądrowe szykują się do złożenia wniosku o decyzję lokalizacyjną. Może zostać rozstrzygnięty w tym roku. Do ustalenia pozostaje dokładny termin rozpoczęcia budowy, który pierwotnie został ustalony na 2026 rok, ale wylanie betonu może nastąpić w 2027 roku. Roboty budowlane mają ruszyć w 2026 roku, ale mogą mieć charakter wstępny, jeżeli zostaną stworzone odpowiednie przepisy pozwalające tak potraktować pierwszy wykopy, aby zniwelować grunt i przygotować prace ziemne na dalszy etap.

2023 rok ma kluczowe znaczenie dla elektrowni jądrowej w Polsce ze względu na oczekiwanie na decyzję zasadniczą rządu, warunki przyłączenia złożone w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych, a także umowę projektową PEJ-Bechtel-Westinghouse zaplanowaną na trzeci kwartał 2023 roku. Długość oddawania bloków AP1000 skraca się z każdym rokiem zgodnie ze zjawiskiem krzywej uczenia. Kolejne bloki miały wchodzić do systemu co dwa lata, a mogą co dwa lata. Z tego względu możliwa jest aktualizacja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej w 2024 roku. Centrum usług wspólnych Westinghouse może zaś stać się hubem dla całego regionu. Bechtel wykonuje szereg prac na budowie, ale musi zamówić u kogoś turbinę parową. Pierwszy przetarg na turbinę zostanie ogłoszony po podpisaniu kontraktu Engineering Procurement Contract (EPC). Potrwa do pięciu lat. To element krytyczny z punktu widzenia tworzenia systemów chłodzenia w projekcie.

Pierwszy taki atom w historii czeka na finansowanie

Zespół Polaków jest w Stanach i kończy negocjacje warunków współpracy z Amerykanami do zawarcia umowy projektowej. Trwają rozmowy o finansowaniu. Kwoty są znaczące z punktu widzenia Polski, ale pozostają tajemnicą handlową oraz są na etapie ustalania. Agencja rządowa EXIMBANK z USA podpisała list intencyjny na znaczące kwoty, trwają rozmowy o kredycie na prace projektowe. Co ciekawe, EXIMBANK przeprowadzi ocenę wykonalności projektu przed zaangażowaniem, więc będzie papierkiem lakmusowym opłacalności. Trwają rozmowy z ministerstwem finansów oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego. EXIMBANK zaproponował potencjalną pożyczkę dla firmy, która mogłaby się zaangażować w polski projekt. Koreańczycy czy Japończycy mieli taki mechanizm, a Amerykanie dotąd nie. Polacy mają taką opcję, również po raz pierwszy w historii. Jedna z propozycji zakłada cost-overrun facility, czyli dodatkowe finansowanie w razie przekroczenia kosztów projektu z DFC.

Model finansowy ma być na zaawansowanym etapie tworzenia, ale musi zostać skonsultowany z rynkiem. Zakłada finansowanie z budżetu państwa oraz dłużne przez różne instytucje jak EXIMBANK czy DFC z pewnym procentem zaangażowania Skarbu Państwa. Wszystkie opcje pozostają w grze. Jedno ze źródeł BiznesAlert.pl twierdzi, że model finansowy nie zostanie ujawniony w 2023 roku. Rząd przygotował jednak uchwałę o jego przygotowaniu. – Rada Ministrów podejmie niezbędne działania w ramach obowiązujących przepisów prawa w celu zapewnienia odpowiedniego finansowania budowy elektrowni jądrowej o mocy elektrycznej do 3750 MWe na obszarze gmin Choczewo lub Gniewino i Krokowa w oparciu o amerykańską technologię reaktorów AP1000, zwanej dalej: „inwestycją” – czytamy w projekcie uchwały rządu w sprawie modelu finansowania atomu. Autorzy przypominają, że „realizacja któregokolwiek ze środków służących zapewnieniu finansowania inwestycji, w przypadku uznania, że te środki stanowią pomoc publiczną, nie nastąpi przed wydaniem przez Komisję Europejską decyzji, o której mowa w art. 107 ust. 3 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej uznającej pomoc publiczną przyznawaną spółce za zgodną z rynkiem wewnętrznym. W związku z koniecznością pilnego podjęcia wyżej opisanych działań, w uchwale zaproponowano, by weszła w życie z dniem następującym do dniu podjęcia”. Uchwała ma zostać przyjęta w drugim kwartale 2023 roku. Polacy chcą jak najszybciej notyfikować model finansowania w Komisji Europejskiej. Ów model ma zastąpić finansowanie przez PEJ na etapie kontraktu EPC, bo wtedy zaczną być wydawane środki składające się na szacowany koszt elektrowni jądrowej w wysokości ponad 100 mld zł.

Energetyku pilnuj atomu na Bałtyku

Elektrownia jądrowa w Polsce będzie źródłem bezpieczeństwa energetycznego zlokalizowanym na wybrzeżu Bałtyku dołączając do infrastruktury krytycznej tego rodzaju obok naftoportu czy gazoportu. Należy ją tak samo chronić. Bechtel, Westinghouse oraz Polskie Elektrownie Jądrowe muszą razem wdrażać standardy bezpieczeństwa. Uczestnicy projektu muszą być także chronieni przed wrogą ingerencją z zewnątrz. Nie chodzi tylko o zagrożenie infrastruktury krytycznej diagnozowane po sabotażu Nord Stream 1 i 2. Westinghouse chwali się pasywnym systemem bezpieczeństwa działającym jak wiadro z zimną wodą na saunie, w razie zagrożenia przegrzaniem zalewając reaktor wodą umieszczoną nad nim. Są także możliwe próby opóźniania projektu z pomocą protestów, które nie zawsze będą miały źródło w Polsce. Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce potrzebuje zatem ochrony odpowiednich służb.

Umowa o podziale ról przy budowie atomu z USA na Pomorzu usprawni projekt

– Polacy negocjują ostatnie warunki współpracy przy atomie z USA na Pomorzu. Rząd przygotował uchwałę o finansowaniu. Kolejny etap to umowa Bechtel-Westinghouse podpisana 25 maja. Budowa ma ruszyć w 2026 roku, więc partnerzy projektu robią wszystko, aby zdążyć z przygotowaniami – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Razem raźniej na budowie atomu

Według zwolenników projektu przeżywamy renesans programu jądrowego i po raz pierwszy jesteśmy tak blisko realizacji programu jądrowego w Polsce. W ostatnim czasie Westinghouse i Bechtel stworzyły konsorcjum łączące je w jeden zespół występujących w projekcie z Polakami w odpowiedzi na oczekiwanie Warszawy. PEJ ma przenieść biuro do większej siedziby z Mokotowskiej, gdzie znajduje się też biuro Westinghouse w Polsce, na Aleje Jerozolimskie. Bechtel ma w lipcu otworzyć biuro w Warszawie. Trzy dokumenty sankcjonujące atom to Polityka Energetyczna Polski od 2040 roku, Program Polskiej Energetyki Jądrowej i umowa międzyrządowa USA-Polska. To pierwsza taka umowa w historii USA. – Chińczycy i Rosjanie są aktywni w wielu krajach. Rząd amerykański zidentyfikował potrzebę takiego zaangażowania i zrobił to po raz pierwszy w Polsce. Umowa międzyrządowa USA-Polska zakładała sporządzenie raportu koncepcyjno-wykonawczego (CER).

Westinghouse będzie tworzył wyspę jądrową, przygotowanie inżynieryjne oraz zapewni paliwo jądrowe. Amerykanie mają w portfolio dostawcę uranu w postaci kanadyjskiego CAMECO i są jedynym z oferentów atomu w Polsce z działającym reaktorem w ich technologii z oferty. Strategia zakupu paliwa będzie dopiero tworzona z uwzględnieniem traktatu EURATOM. Żaden kontrakt na paliwo jądrowe nie wchodzi w życie bez zatwierdzenia Europejskiej Agencji Dostaw (ESA). Bechtel jest wykonawcą robót budowlanych oraz wyspy turbinowej. Westinghouse przewodzi na etapie projektowania, a Bechtel weźmie odpowiedzialność na budowie w momencie rozpoczęcia wstępnych prac budowlanych. Doświadczenie Amerykanów mogłoby pozwolić na dostawienie instalacji wodorowych albo produkcji izotopów medycznych w Polsce.

Z Polski można usłyszeć, że projektowanie atomu na etapie budowy lub brak wykonawcy od początku jest głównym ryzykiem opóźnień. Polska chce mieć umowę projektową z generalnym wykonawcą, aby go uniknąć. Polacy i Amerykanie chcą maksymalizować udział wykonawców polskich w projekcie. Projekt czwartego bloku Elektrowni Vogtle w USA w technologii AP1000 przechodzi obecnie fazę testów gorących. Zakładał dwie oddzielne umowy. Z perspektywy inwestora trudniej integrować dwa oddzielne kontrakty więc rośnie ryzyko. Bechtel i Westinghouse będą jednym zespołem z punktu widzenia kontraktu. To także pierwszy taki przypadek w historii. Każde wady projektu to miliardy złotych dodatkowych kosztów oraz opóźnienia. Tak było w przypadku prętów niespełniających standardów w Vogtle, które opóźniły projekt o trzy miesiące. Każdy komponent musi uzyskać stosowne certyfikaty jakości. Polacy chcą uzyskać pozwolenie na budowę w 2026-2027 roku, ale szczegółowy harmonogram zostanie ustalony z Bechtelem i Westinghouse. Jest uzgodniony mechanizm wspólnej odpowiedzialności łączący obu partnerów: Bechtel i Westinghouse.

Jak przewieźć kawał metalu ważący 700 ton?

Wyzwanie to także długi czas dostaw komponentów oraz logistyka. Niektóre zamówienia należy złożyć jeszcze przed podpisaniem kontraktu ze względu na czas realizacji około pięciu lat. Szczegółowy harmonogram dopiero powstaje. Na innych budowach były z tym problemy. Niektórzy dostawcy Westinghouse nie byli odpowiednio przygotowani, przez co nastąpiło opóźnienie Elektrowni Vogtle. Pierwsze komponenty muszą się znaleźć na miejscu przed wylaniem betonu, a inflacja i naprężenie łańcuchów dostaw grożą wyzwaniami.

Amerykanie mają portfolio dostawców i w przypadku krytycznych komponentów nie ma takich firm w Polsce. Będą one mogły zapewnić inne tak, aby odpowiadały za około 50 procent wartości projektu, po odpowiedniej certyfikacji. Amerykanie przeprowadzili analizę rynku pracy w Polsce i całej Europie. Liczą na sprowadzenie jak największej ilości ekspertów do projektu na Pomorzu. Warto dodać, że elementy konstrukcji elektrowni jądrowej mają wielkie gabaryty, co wymaga rozbudowy dróg i kolei, a także budowy molo do odbioru. Najcięższy komponent waży 700 ton, to przetwornica pary. Zbiornik ciśnieniowy reaktora ma 7 m. Odgazowywacz ma długość 45 metrów. Z tego powodu według partnerów projektu nie ma lepszej lokalizacji niż Lubiatowo-Kopalino i Żarnowiec. Preferowana jest ta pierwsza przez bezpośredni dostęp do wody Morza Bałtyckiego. To także oznacza większą moc bez potrzeby budowy chłodni kominowej. Bechtel i Westinghouse przeniosą doświadczenia z badania Front-End Engineering Design (FEED) opłaconego przez Development Finance Corporation (DFC). Zrobią to w celu optymalizacji zamówień. Pojawiające się opóźnienia o kilka tygodni można zrównoważyć tak, aby uruchomienie reaktora w 2033 roku było nadal możliwe. Komponenty o najdłuższym cyklu wytworzenia będą zamawiane na czas tak, aby nie było opóźnień w harmonogramie. Bechtel przejął zarządzanie budową Elektrowni Vogtle po problemach, aby wyprowadzić projekt na prostą. Zoptymalizował proces tak, że reaktor czwarty będzie mógł ruszyć do końca 2023 roku. Co ciekawe, Bechtel i Combustion Engineering (przejęty potem przez Westinghouse) budowały 11 reaktorów w Korei Południowej.

Rok przełomu dla atomu

Polskie Elektrownie Jądrowe przedstawiły kartę informacyjną o przedsięwzięciu i został ustalony zakres raportu o oddziaływaniu na środowisko w sierpniu 2015 roku. Potem zostały przeprowadzone badania środowiskowe i lokalizacyjne. Raport o oddziaływaniu na środowisko został złożony w marcu 2022 roku. Teraz czas na decyzję środowiskową Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, o ustaleniu lokalizacji wojewody, pozwolenie na prace przygotowawcze od wojewody, zezwolenie na budowę od Państwowej Agencji Atomistyki (PAA), potem na budowę od wojewody, użytkowanie od Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Potem następuje zezwolenie na rozruch i eksploatacje PAA. Na końcu Urząd Regulacji Energetyki wydaje koncesję na wytwarzanie energii elektrycznej. Zmiany na wyspie jądrowej będą wprowadzane tylko wtedy, kiedy będą konieczne. PAA współpracuje ze swym odpowiednikiem Nuclear Regulatory Commission w USA. Dzięki temu regulator w Polsce będzie mógł lepiej ocenić technologię AP1000.

Polacy z PAA i Urzędu Dozoru Technicznego odwiedzili Elektrownię Vogtle. Wiadomo także, że trwają próby przyspieszenia niektórych procedur. Był zakładamy bufor pół roku na oddanie Raportu Oddziaływania na Środowisko opóźnionego ostatecznie o krótszy okres. Wniosek o decyzję lokalizacyjną może zostać przyspieszony o rok. PEJ złożył także wniosek o decyzję zasadniczą rządu, która dzięki specustawie jądrowej może zapaść przed końcem procesu. Budowniczowie atomu w Polsce postrzegają ją jako formalne odciążenie inwestycji z balastu politycznego. To zielone światło i zniesienie bariery prawnej. Państwa mają monopol na energetykę jądrową, bo przejmują odpowiedzialność za ewentualne problemy.

Prawdopodobnie ostatni kraj z kilkunastu biorących udział w konsultacjach transgranicznych polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu to Austria, o ile nie zgłoszą się jeszcze dwa inne uprawnione państwa. Polacy liczą na zakończenie procedury w czerwcu 2023 roku. Polskie Elektrownie Jądrowe szykują się do złożenia wniosku o decyzję lokalizacyjną. Może zostać rozstrzygnięty w tym roku. Do ustalenia pozostaje dokładny termin rozpoczęcia budowy, który pierwotnie został ustalony na 2026 rok, ale wylanie betonu może nastąpić w 2027 roku. Roboty budowlane mają ruszyć w 2026 roku, ale mogą mieć charakter wstępny, jeżeli zostaną stworzone odpowiednie przepisy pozwalające tak potraktować pierwszy wykopy, aby zniwelować grunt i przygotować prace ziemne na dalszy etap.

2023 rok ma kluczowe znaczenie dla elektrowni jądrowej w Polsce ze względu na oczekiwanie na decyzję zasadniczą rządu, warunki przyłączenia złożone w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych, a także umowę projektową PEJ-Bechtel-Westinghouse zaplanowaną na trzeci kwartał 2023 roku. Długość oddawania bloków AP1000 skraca się z każdym rokiem zgodnie ze zjawiskiem krzywej uczenia. Kolejne bloki miały wchodzić do systemu co dwa lata, a mogą co dwa lata. Z tego względu możliwa jest aktualizacja Programu Polskiej Energetyki Jądrowej w 2024 roku. Centrum usług wspólnych Westinghouse może zaś stać się hubem dla całego regionu. Bechtel wykonuje szereg prac na budowie, ale musi zamówić u kogoś turbinę parową. Pierwszy przetarg na turbinę zostanie ogłoszony po podpisaniu kontraktu Engineering Procurement Contract (EPC). Potrwa do pięciu lat. To element krytyczny z punktu widzenia tworzenia systemów chłodzenia w projekcie.

Pierwszy taki atom w historii czeka na finansowanie

Zespół Polaków jest w Stanach i kończy negocjacje warunków współpracy z Amerykanami do zawarcia umowy projektowej. Trwają rozmowy o finansowaniu. Kwoty są znaczące z punktu widzenia Polski, ale pozostają tajemnicą handlową oraz są na etapie ustalania. Agencja rządowa EXIMBANK z USA podpisała list intencyjny na znaczące kwoty, trwają rozmowy o kredycie na prace projektowe. Co ciekawe, EXIMBANK przeprowadzi ocenę wykonalności projektu przed zaangażowaniem, więc będzie papierkiem lakmusowym opłacalności. Trwają rozmowy z ministerstwem finansów oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego. EXIMBANK zaproponował potencjalną pożyczkę dla firmy, która mogłaby się zaangażować w polski projekt. Koreańczycy czy Japończycy mieli taki mechanizm, a Amerykanie dotąd nie. Polacy mają taką opcję, również po raz pierwszy w historii. Jedna z propozycji zakłada cost-overrun facility, czyli dodatkowe finansowanie w razie przekroczenia kosztów projektu z DFC.

Model finansowy ma być na zaawansowanym etapie tworzenia, ale musi zostać skonsultowany z rynkiem. Zakłada finansowanie z budżetu państwa oraz dłużne przez różne instytucje jak EXIMBANK czy DFC z pewnym procentem zaangażowania Skarbu Państwa. Wszystkie opcje pozostają w grze. Jedno ze źródeł BiznesAlert.pl twierdzi, że model finansowy nie zostanie ujawniony w 2023 roku. Rząd przygotował jednak uchwałę o jego przygotowaniu. – Rada Ministrów podejmie niezbędne działania w ramach obowiązujących przepisów prawa w celu zapewnienia odpowiedniego finansowania budowy elektrowni jądrowej o mocy elektrycznej do 3750 MWe na obszarze gmin Choczewo lub Gniewino i Krokowa w oparciu o amerykańską technologię reaktorów AP1000, zwanej dalej: „inwestycją” – czytamy w projekcie uchwały rządu w sprawie modelu finansowania atomu. Autorzy przypominają, że „realizacja któregokolwiek ze środków służących zapewnieniu finansowania inwestycji, w przypadku uznania, że te środki stanowią pomoc publiczną, nie nastąpi przed wydaniem przez Komisję Europejską decyzji, o której mowa w art. 107 ust. 3 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej uznającej pomoc publiczną przyznawaną spółce za zgodną z rynkiem wewnętrznym. W związku z koniecznością pilnego podjęcia wyżej opisanych działań, w uchwale zaproponowano, by weszła w życie z dniem następującym do dniu podjęcia”. Uchwała ma zostać przyjęta w drugim kwartale 2023 roku. Polacy chcą jak najszybciej notyfikować model finansowania w Komisji Europejskiej. Ów model ma zastąpić finansowanie przez PEJ na etapie kontraktu EPC, bo wtedy zaczną być wydawane środki składające się na szacowany koszt elektrowni jądrowej w wysokości ponad 100 mld zł.

Energetyku pilnuj atomu na Bałtyku

Elektrownia jądrowa w Polsce będzie źródłem bezpieczeństwa energetycznego zlokalizowanym na wybrzeżu Bałtyku dołączając do infrastruktury krytycznej tego rodzaju obok naftoportu czy gazoportu. Należy ją tak samo chronić. Bechtel, Westinghouse oraz Polskie Elektrownie Jądrowe muszą razem wdrażać standardy bezpieczeństwa. Uczestnicy projektu muszą być także chronieni przed wrogą ingerencją z zewnątrz. Nie chodzi tylko o zagrożenie infrastruktury krytycznej diagnozowane po sabotażu Nord Stream 1 i 2. Westinghouse chwali się pasywnym systemem bezpieczeństwa działającym jak wiadro z zimną wodą na saunie, w razie zagrożenia przegrzaniem zalewając reaktor wodą umieszczoną nad nim. Są także możliwe próby opóźniania projektu z pomocą protestów, które nie zawsze będą miały źródło w Polsce. Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce potrzebuje zatem ochrony odpowiednich służb.

Umowa o podziale ról przy budowie atomu z USA na Pomorzu usprawni projekt

Najnowsze artykuły