AtomEnergetykaEnergia elektrycznaOZE

Kuffel: Atom nie radzi sobie z upałami

Energetyka jądrowa

Zawirowania na europejskich rynkach energii elektrycznej w tym roku są chyba najbardziej nieprzewidywalnymi w historii – pisze Magdalena Kuffel, współpracownik BiznesAlert.pl.

Począwszy od ciepłej zimy a co z tym idzie zawirowań na rynkach gazu, przez problemy związane z hydrologią i niskim poziomem wody w Alpach (mających wpływ na ceny energii w Skandynawii, Francji, Szwajcarii oraz Włoszech), przez wyścig cen CO2, kończąc na niemieckiej reformie energetycznej. Każdy miesiąc (o ile nie tydzień!) przyniósł “nowości” na europejskich rynkach. I nie inaczej jest również w lipcu.

Lipiec (czego nie da się odczuć bardzo na polskim rynku energetycznym) jest dość specyficzny, w szczególności na rynkach energetycznych, w których występuje letnia sezonowość, to jest: Francja, Włochy, Hiszpania ale również Skandynawia. W tym miesiącu we wspomnianych częściach Europy w dalszym ciągu można odnotować regularną produkcję przemysłową, a jednocześnie większe zapotrzebowanie na energię w rejonach czysto turystycznych. Dla przykładu: Włochy mają największe zapotrzebowanie na prąd na północy, podczas gdy południe (tj.: od Neapolu na południe) “aktywuje się” pod koniec lipca. Podobna sytuacja zdarza się we Francji, która ma większość przemysłu na północy, podczas gdy rejony Cote d’Azur przeżywają oblężenie wyłącznie w lecie. Jest to istotny element naszej układanki, który okaże się bardzo przydatny analizując co się dzieje do tej pory w centralnej Europie.

Zazwyczaj, pod koniec lipca popyt na energię elektryczną powolnie spada, wraz z przybliżaniem się w kierunku sierpnia. Na przełomie lipca oraz sierpnia nie możemy zaobserwować “numerycznej” różnicy w popycie,  ale jej dystrybucja się zmienia – z powodów opisanych powyżej. W tym roku, ze względu na szokująco wysokie temperatury w Europie zachodniej oraz centralnej, popyt na energię elektryczną wzrósł do rekordowych poziomów, szczególnie we Francji oraz Niemczech. Jest to sytuacja dość trudna do zgryzienia, gdyż w tych regionach w lipcu i sierpniu produkcja energii ze źródeł odnawialnych (OZE) jest najniższa w roku (przede wszystkim stabilna, wydajna produkcja energii wiatrowej). Jednym słowem, jeżeli występuje niesamowicie wysokie zapotrzebowanie na energię, należy je pokryć za pomocą energii konwencjonalnej.

I tutaj jest pies pogrzebany.

W ostatnim moim artykule na temat wahań cen CO2 wskazałam, że hierarchia cenowa źródeł prądu w Europie zmienia się dynamicznie, w szczególności w Niemczech (których sytuacja rynkowa wpływa również bezpośrednio na Polskę). Najtańsze do tej pory źródła – OZE oraz węgiel – zaczynają być zastępowane wydajnymi elektrowniami gazowymi oraz (przede wszystkim) elektrowniami jądrowymi. W tym roku sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej.

Na początku zeszłego tygodnia (tydzień 28) wydawało się, że dostępność energii jądrowej w Europie będzie tego lata wyjątkowo wysoka, ponieważ wiele jednostek (przede wszystkim we Francji i Belgii) wznowi funkcjonowanie po okresie przeglądów. Koniec zeszłego tygodnia i początek tego wydarzenia przyniósł jednak zwrot akcji; EDF, największy operator elektrowni jądrowych w Europie, ogłosił znaczne przedłużenie konserwacji w dwóch z siedmiu francuskich reaktorów, które aktualnie przechodzą odnowienie dziesięciocioletniej licencji operacyjnej. Po przedłużeniu konserwacji do 15 września w elektrowni Paluel-4 (zainstalowana moc: 1,3 GW) i Flamanville-2, trwającej do 15 października, dostępność francuskich elektrowni jądrowych spadnie do 44,3 GW w sierpniu, 48,2 GW we wrześniu i 47,1 GW w październiku (zainstalowana moc jądrowa Francji wynosi 62 GW).

Oprócz problemu okresu konserwacyjnego, francuskie elektrownie jądrowe mają jeszcze jeden problem – szczególnie te położone wzdłuż rzeki Rodan. Mianowicie, jest to problem chłodzenia. Rodan to bardzo płytka rzeka, w której temperatura wody bardzo szybko rośnie do poziomu uniemożliwiającego schładzanie reaktorów. Jeżeli dalsza część lipca powtórzy falę gorąca z początku miesiąca, jest bardzo prawdopodobne, iż dyspozycyjność elektrowni jądrowych spadnie jeszcze bardziej.

Mapa 1: Francuskie reaktory atomowe nad rzeką Rhone, które mogą “odczuć” wysokie temperatury  Źródło: Nuclear Transparency Watch oraz analiza własna na potrzeby artykułu
Mapa 1: Francuskie reaktory atomowe nad rzeką Rhone, które mogą “odczuć” wysokie temperatury
Źródło: Nuclear Transparency Watch oraz analiza własna na potrzeby artykułu

Konsekwencje niskiej dyspozycyjność atomu możemy zauważyć już teraz. Analizując przepływy prądu pomiędzy Niemcami oraz ich sąsiadami w pierwszej połowie lipca widzimy, że francuski eksport do Belgii i Niemiec zmniejszył się o prawie 50% M/M (o 1,7 GW  w porównaniu do czerwca). Wynika to głównie z już wspomnianej mniejszej dostępności jądrowej w tych dwóch krajach. Belgijski reaktor (1 GW) Tihange-2 wznowił operację 3 lipca, podczas gdy w tym samym czasie w Niemczech ponad 4 GW mocy stopniowo wchodzi na rynek od połowy czerwca.

Mapa 2: Możliwy scenariusz przepływów prądu w Europie podczas lata 2019  Źródło: analiza własna na potrzeby artykułu
Mapa 2: Możliwy scenariusz przepływów prądu w Europie podczas lata 2019
Źródło: analiza własna na potrzeby artykułu

Wygląda więc na to – odwrotnie do prognoz jeszcze sprzed dwóch tygodni – iż Niemcy, w przypadku zwiększonego zapotrzebowania na energię związanego z pogodą, będą mogły sobie poradzić bez problemu. A wręcz przeciwnie – może okazać się, że Niemcy staną się ponownie eksporterem energii do Francji oraz krajów Beneluxu, które mogą mieć problem w przypadku ekstremalnych warunków temperaturowych oraz wyłączeń elektrowni atomowych.

Taki stan rzeczy oznacza, bazując na dzisiejszych prognozach, iż sytuacja na granicy polsko-niemieckiej będzie bardzo stabilna tego lata. Niemcy, produkując wysoką ilość energii wiatrowej, zmagają się z problemem tak zwanego “przepływów kołowych” (loop flows), co oznacza nic innego jak “wciskanie się” niemieckiej energii z OZE do krajów ościennych. Jest to problematyczne dla Polski, gdyż rodzima elastyczna flota, która może sobie poradzić z nagłym bilansowaniem sieci jest dość ograniczona. Wygląda jednak na to, że w tym roku nie będzie musiała.


Powiązane artykuły

Grupa Azoty S.A. (Tarnów), zdjęcie ilustracyjne. Źródło: grupaazoty.com

Awaria w Azotach. Produkcja polipropylenu została wstrzymana

Zakłady Grupy Azoty musiały awaryjnie przerwać produkcję po poważnym zakłóceniu w dostawie energii elektrycznej. Wstrzymana została praca kluczowych instalacji wytwarzających...
Elektrownia jądrowa. Źródło Freepik

Sąd broni atomu na Pomorzu. Odrzucił skargę na decyzję środowiskową

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę na decyzję środowiskową projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Kwietniowy wniosek stowarzyszenia...
Prezydent Chin Xi Jinping

Chiński węgiel tanieje. Rząd nakazuje gromadzić zapasy

Chiny nakazują elektrowniom zwiększyć krajowe zapasy węgla, by ustabilizować ceny surowca, które spadły do najniższego poziomu od czterech lat. Rynek...

Udostępnij:

Facebook X X X