Baca-Pogorzelska: Prawnicy podważają porozumienia trójstronne Nowej Kompanii Węglowej

23 marca 2015, 09:00 Energetyka

KOMENTARZ

Karolina Baca-Pogorzelska

Górnictwo 2.0

Szykują się kolejne kłopoty Nowej Kompanii Węglowej. Tym razem chodzi o trójstronne porozumienia pomiędzy Kompanią Węglową, nową spółką Węglokoks ROW (zalążek tzw. Nowej Kompanii Węglowej) a partnerami (czy kontrahentami, albo jak kto woli – wierzycielami) Kompanii. W jednej z opinii prawnych, którą przeczytałam konkluzja jest krótka: „Kancelaria rekomenduje nie wyrażać zgody na zawarcie porozumień w przedstawionym w ślad za przesłanym pismem brzmieniu”.

Prawnicy kontrahentów Kompanii Węglowej maja pełne ręce roboty. Stosownie do przedłożonych przez Kompanię Węglową i Węglokoks ROW propozycji, ma dojść do definitywnej sprzedaży WROW przez KW zorganizowanej części przedsiębiorstwa KW, czyli kopalń Chwałowice, Jankowice, Marcel, Rydułtowy Anna. Jak czytam w analizie prawników, „w świetle przedłożonych projektów porozumień oznacza to, codo zasady, przejście z KW na Węglokoks ROW praw i obowiązków KW wynikających z podpisanych przez Kompanię ze spółkami umów zobowiązaniowych ze skutkiem na przyszłość”. W związku z tym w lutym Kompania i Węglokoks ROW zwróciły się z pismem do kontrahentów o podpisanie projektów porozumień trójstronnych mających na celu uregulowanie odpowiedzialności KW i WROW wobec tych firm oraz odwrotnie. Warto bowiem przypomnieć, że według stanu z 2014 r. Kompania Węglowa ma w sumie ponad 4 mln zł przeróżnych zobowiązań.

Poniżej to, co m.in. znalazło się w projektach porozumień:

Za zobowiązania wynikające z umowy do dnia porozumienia trójstronnego odpowiada KW, od dnia obowiązywania – WROW. Analogicznie kontrahent odpowiada wobec KW, a od dnia wejścia w życie porozumienia – wobec WROW. Wejściem w życie porozumienia jest przejęcie zorganizowanej części KW przez WROW.

Według oceny prawników w zapisach tych „brak jest wyraźnego wyłączenia stosowania art. 55.4 kodeksu cywilnego (solidarna odpowiedzialność nabywcy przedsiębiorstwa ze zbywcą za zobowiązania zbywcy), wyrażanie przez kontrahenta zgody na powyższe i podpisanie przedmiotowych porozumień w proponowanym brzmieniu skutkowałoby brakiem (wyłączeniem umownym) odpowiedzialności solidarnej Kompanii Węglowej i Węglokoksu ROW”. Zdaniem prawników w przypadku sporu należałoby się liczyć z takim stanowiskiem KW i WROW, iż odpowiadają samodzielnie za określone zobowiązania. Czyli proponowane brzmienie porozumień traktowane byłoby jako „obejmujące swą treścią zgodę wierzyciela na wyłączenie odpowiedzialności solidarnej nabywcy (WROW) za wszystkie zobowiązania zbywcy (KW) poprzez fakt odmiennego uregulowania tejże odpowiedzialności porozumieniem trójstronnym”. W związku z tym prawnicy uważają, że wyrażenie przez kontrahenta zgody na powyższe skutkowałoby pogorszeniem sytuacji prawnej wierzyciela w zakresie dochodzenia wierzytelności wobec KW i WROW, ponieważ doszłoby do umownego złagodzenia reżimu odpowiedzialności przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

W kolejnych częściach (5 i 6) propozycji porozumienia trójstronnego mamy z kolei zapisy dotyczące nie przystąpienia WROW do praw i obowiązków (w tym zobowiązań KW), lecz ich przejęcia w oparciu o zapisy art. 509 i nast. oraz 519 i nast. Kodeksu cywilnego.

Odpowiedzialność KW i WROW wobec wierzyciela kształtuje się następująco: za zobowiązania powstałe przed lub związane z/wynikające ze zdarzeń mających miejsce do dnia poprzedzającego dzień przejęcia długu włącznie – odpowiada KW. Za zobowiązania wynikające z umowy, za okres rozpoczynający się od dnia przejęcia długu – odpowiada WROW. I analogicznie – za zobowiązania wynikające z umowy wraz z prawami z nimi związanymi za okres do dnia przelewu wierzytelności – kontrahent odpowiada wobec KW, od dnia przelewu wierzytelności – wobec WROW. Dniem przejęcia długu i przelewu wierzytelności jest dzień przejęcia zorganizowanej części KW przez WROW.

Tu ponownie prawnicy wskazują na zapisy Kodeksu cywilnego i brak solidarnej odpowiedzialności KW i WROW za zobowiązania umowne. A to oznacza, że wyrażenie przez kontrahenta zgody na takie zapisy oznaczałoby dokładnie tym samym, co przy wcześniejszych zapisach, czyli pogorszeniem sytuacji prawnej wierzyciela w zakresie dochodzenia wierzytelności wobec KW i WROW, ponieważ doszłoby do umownego złagodzenia reżimu odpowiedzialności przewidzianego w Kodeksie cywilnym.

Jak w przypadku każdej analizy prawnej język dla laika jest po prostu zabójczy. Konkludując można stwierdzić, że propozycje porozumień trójstronnych są zdaniem prawników nie do przyjęcia dla kontrahentów, czyli wierzycieli Kompanii Węglowej. Pytanie, kiedy zostaną wypracowane takie, które będą satysfakcjonowały wszystkie strony. Bo zegar Kompanii tyka…