DrogiInfrastrukturaKolejeWszystko

Bałdys: Czas „klejmerów” na budowach?

– Trzeba najpierw spytać dlaczego wytworzyły się takie warunki, by na budowach kwitł przede wszystkim biznes prawniczy? – mówi BiznesAlert Rafał Bałdys ze Związku Pracodawców Branży Usług Inżynierskich (członek Rady Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa).

Według Bałdysa to nie jest normalne – choć tak wygląda polska rzeczywistość od lat – że jedyną metodą, by wykonawcy w sporach z GDDKiA, bądź innym dużym inwestorem publicznym  (np. PKP PLK), chcąc zawalczyć o swoje, musieli dokładnie czytać dany kontrakt. A w razie wystąpienia różnicy w jego interpretacji – oddawać sprawę w ręce prawników. Wówczas następuje niekiedy kilkuletnia batalia sądowa.

Tym mniej ruchu ma prawnik – mówi dalej Bałdys – im mniej jest wątpliwości w samej dokumentacji przetargowej. Potrzebne są dwie rzeczy: powstanie stabilnego otoczenia prawnego; ponadto w miarę uczciwe warunki kontraktu – rozsądnie rozkładające ryzyka pomiędzy wykonawcę, a inwestora; wreszcie sama jakość dokumentacji przekazana przez inwestora do realizacji.

– Niestety, obecnie praktycznie żaden tego typu kontrakt nie jest zrobiony do końca dobrze – twierdzi Bałdys. Jego zdaniem dzieje się tak co do zasady. – Od szeregu lat mamy do czynienia z trwałym demontażem branży inżynierskiej, czyli firm zajmujących się projektowaniem, ze stałym spadkiem jakości tych usług i projektów. I nie ma poprawy. A jest to jedyny rodzaj usług związanych z realizacją kontraktów budowlanych, który nie powinien być rozstrzygany jedynie za pomocą kryterium najniższej ceny, tylko innych kryteriów.

– Branża budowlana apeluje, by na budowach obowiązywały międzynarodowe zasady FIDIC – mówi dalej. – Jednak dotyczą one przede wszystkim opracowania wzoru umowy kontraktowej. Tymczasem zanim do niej dojdzie najpierw powinna ona zostać, z odpowiednim nakładem sił i środków, przygotowana do realizacji. Bo jeśli to się zrobi źle, to później będzie więcej kosztowało. Chodzi o pewien efekt domina, który my nazywamy propagacją błędu. Jeśli popełnimy błąd w pierwszym etapie – w każdym następnym on będzie powodował coraz większe koszty.

Według Bałdysa od dość dawna działalność tzw. klejmerów – współpracujących z wykonawcami specjalistów wyszukujących błędy w kontraktach – ma dobre podłoże. W naszych warunkach będą oni mieli zawsze co robić – kończy.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

PSG: Tereny dotknięte powodzią otrzymają nowy gazociąg

Spółka poinformowała o otrzymaniu decyzji lokalizacyjnej dotyczącej gazociągu Otmuchów-Paczków (powiat nyski), na terenach, które zostały dotknięte przez zeszłoroczną powódź. Infrastruktura...

Polska i kraje bałtyckie zbliżają się by chronić energetykę

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia podpisały memorandum dotyczący współpracy w zakresie ochrony infrastruktury energetycznej. W lutym bieżącego roku kraje...

Udostępnij:

Facebook X X X