Bałdys: W inwestycjach kolejowych ożywienie nastąpi dopiero na początku 2018 roku

2 stycznia 2015, 09:22 Infrastruktura

Jaki był bilans sytuacji firm wykonawczych w obszarze budownictwa w 2014 roku? Jakie są perspektywy polepszenia sytuacji w najbliższych latach? 

– Nie ma specjalnych powodów do entuzjazmu na podstawie ostatnich danych z GUS. Od stycznia do listopada 2014 r. wzrost produkcji budowlano-montażowej w stosunku do takiego samego okresu 2013 r. wyniósł zaledwie 3,1 proc. To bardzo słaby wynik, zważywszy, że w 2013 budownictwo znajdowało się w dołku – przypomina w rozmowie z naszym portalem Rafał Bałdys, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oraz Związku Pracodawców Branży Usług Inżynierskich.

Jego zdaniem wcześniej zapowiadano, że 2014 będzie rokiem, w którym branża budowlana zacznie się odbijać od dna, ale fakty są takie, że żadnego z programów pomocowych z Unii Europejskiej nie udało się dotąd uruchomić.

– Dziura inwestycyjna, która dopadła cały sektor wykonawców niestety jakiś czas będzie jeszcze trwała – ocenia wiceprezes PZPB. – W związku z tym spodziewamy się, że sektorami z naszej branży, które najszybciej pokonają obecne trudności okaże się budownictwo drogowe, energetyczne i mieszkaniowe. Jednak nie ma co myśleć, nawet w ich przypadku, o perspektywie wyjścia z dołka bliższej niż III kwartał 2015 r.

Zdaniem Rafała Bałdysa, aby móc powrócić do wolumenu zamówień z lat 2011-2012, trzeba będzie poczekać co najmniej do 2016 roku.

– Nie są to entuzjastyczne prognozy – mówi dalej Bałdys. – Życzmy sobie natomiast, by przypływ finansów i ruch inwestycyjny w naszym sektorze pojawiły się możliwie jak najwcześniej.

Zdaniem wiceszefa PZPB i ZPBUI trzeba uwzględnić jeszcze bardzo smutną konstatację w odniesieniu do projektów z zakresu infrastruktury kolejowej.

– W tym przypadku przewidujemy ożywienie dopiero na początku 2018 roku – stwierdza dalej Rafał Bałdys. – A to stanowi zagrożenie dla realizacji całego programu modernizacji infrastruktury kolejowej. Jednak trudno tu mówić o zaskoczeniu. Ponieważ kończąca się unijna perspektywa finansowa pokazuje, że PKP PLK nie potrafi sobie radzić z wydatkowaniem unijnych pieniędzy.

Na 2015 rok trzeba sobie życzyć poprawy relacji administracji publicznej z sektorem wykonawców, zwiększenia wzajemnego zaufania i przeniesienia dyskusji z sądów do arbitrażu czy inne – pozasądowe – formy rozstrzygania sporów – dodaje na zakończenie Rafał Bałdys.