Zapadły ostateczne decyzje inwestycyjne o powstaniu projektu Baltic Pipe, zarówno po stronie Rzeczpospolitej Polskiej, jak i Królestwa Danii.
Operatorzy systemów przesyłowych Polski i Danii, Gaz – System i Energinet.dk podjęli pozytywne decyzje inwestycyjne i zgodzili się wspólnie zrealizować projekt Baltic Pipe. Rurociąg umożliwi dostawy gazu ziemnego z Norwegii przez Danię do Polski i innych krajów w regionie. Gazociąg umożliwi także dostawy surowca z kierunku Polski do Danii i Szwecji. Decyzję inwestycyjną ogłoszono, dzisiaj 30 listopada tego roku.
– Od dzisiaj mówimy o Baltic Pipe jak o dojrzałym projekcie, czeka nas bardzo dużo pracy. Następny etap to uzyskanie wszystkich zgód środowiskowych i lokalizacyjnych. Budowa odcinka podmorskiego zacznie się wiosną 2020 roku – powiedział podczas konferencji prasowej pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej dr Piotr Naimski.
– Przed nami półtora roku przygotowań, ale od tego momentu Energinet i Gaz-System mogą podejmować decyzje związane z wydawaniem pieniędzy – dodał.
Według ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego ogłoszenie decyzji inwestycyjnej o budowie Baltic Pipe to przełom dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego Polski. – Oznacza to, że jesteśmy gotowi uniezależnić się od zakupu gazu z kierunku wschodniego. To ważna część Korytarza Północ-Południe. Wpisuje się w myśl polityki energetycznej UE, jak bezpieczeństwa dostaw i konkurencyjności, dlatego ma aprobatę ze strony Komisji Europejskiej – powiedział.
– To kamień milowy nie tylko dla naszego gazociągu, ale też dla europejskiej współpracy energetycznej. Jako Dania uważamy, że Baltic Pipe to projekt naszego wspólnego interesu, który przyczyni się wdrażania w życie unii energetycznej. Również dla Duńczyków oznaczać to będzie niższe taryfy i stabilne dostawy gazu. Mamy nadzieję, że ten projekt przyczyni się do dalszej współpracy między Polską a Danią i pomoże w transformacji energetycznej – mówił Morten Baek z duńskiego ministerstwa energii i klimatu. – Decyzja ta zapada przed szczytem klimatycznym w Katowicach, i pomoże odchodzić Polsce od innych paliw kopalnych – dodał.
Jak zaznaczył prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień projekt Baltic Pipe to program inwestycji, najbardziej złożonym w historii spółki i jednym z najbardziej złożonych w historii polskiego gazownictwa. – To nie tylko kilka gazociągów i połączeń, ale też wyznaczony harmonogram. W maju 2016 roku w Katowicach podjęliśmy z ówczesnym szefem Energinetu podjęliśmy decyzję, że Baltic Pipe powstanie tzw. szybką ścieżką. Spółki musiały spełnić szereg warunków. Minęły niecałe trzy lata, gdy ostateczna decyzja inwestycyjna została podjęta. To świadczy o tym, że projekt jest bardzo potrzebny i korzystny dla wszystkich stron, ale pokazuje również, że jesteśmy zdeterminowani, a nasza współpraca układa się bardzo dobrze – mówił.
Jak podkreślił w przyszłym roku Gaz-System zajmie się zgodami środowiskowymi, dalszymi konsultacjami, podpisywaniem umów. – Wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem. W październiku 2022 roku odkręcamy pierwszy gaz – stwierdził prezes Stępień.
Z kolei prezes duńskiego operatora Energinet.dk stwierdził, że Baltic Pipe to element transformacji energetycznej. – Chcemy dostarczyć czystej i stabilnej energii wszystkim mieszkańcom. Baltic Pipe stanie się centralnym elementem coraz bardziej spójnego europejskiego systemu energetycznego. Gaz to nie tylko wsparcie dla źródeł odnawialnych, stwarza jeszcze możliwości dla magazynowania. Baltic Pipe łączy ludzi z dwóch krajów, a podczas wykonywania prac nad nim będziemy szanować prawa właścicieli ziemi i normy środowiskowe – powiedział
Egebo podkreślał, że obecne szacunki kosztów są w zgodzie z wcześniejszymi ocenami, choć – jak zaznaczył – na razie nie mogą być bardziej szczegółowe, bo nie rozpoczęto jeszcze kontraktowania niektórych elementów. Jak mówił, Baltic Pipe to duży, a więc i skomplikowany projekt, ale przy starannym zarządzaniu nie widać większych problemów. Przypomniał, że zorganizowany przez Energinet tzw. dzień dostawcy pokazał duże zainteresowanie ze strony wykonawców..
Obustronne podjęcie pozytywnych decyzji inwestycyjnych oznacza, że obie spółki przesyłowe zobowiązały się do budowy gazociągu o łącznej długości 900 km na lądzie i na dnie morza. Gazociąg będzie przebiegał przez terytorium trzech krajów, a przesył ma rozpocząć się w październiku 2022 r.
Dzięki pozytywny decyzjom inwestycyjnym nabiera także mocy podpisana 16 listopada br. Umowa o budowie ( tzw. Construction Agreement). Reguluje ona zasady współpracy oraz odpowiedzialność stron a poszczególne części projektu do października 2022 roku.
Jeszcze przed podjęciem decyzji inwestycyjnych Energinet podpisał ze swoim norweskim odpowiednikiem, firmą Gassco – porozumienie dotyczące budowy połączenia obu systemów. Umożliwi ono przepływ gazu z Norwegii do Danii i do Polski.
Przepustowość Baltic Pipe od 2022 do 2037 r. zarezerwowało PGNiG. „Budowa Baltic Pipe pozwoli nareszcie sprowadzić do Polski gaz z naszych złóż na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Dzięki tej inwestycji uzyskamy bezpośredni dostęp do zasobów, z których od dawna korzystają inne państwa europejskie, co ma zasadnicze znaczenie dla stabilizacji rynku gazu ziemnego w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej – powiedział cytowany w oświadczeniu spółki prezes PGNiG Piotr Woźniak.
Gaz-System/BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa
AKTUALIZACJA: 30 listopada 2018 r., godz. 12:40
AKTUALIZACJA: 30 listopada 2018 r., godz. 14:55
Jakóbik: Koniec sporu terytorialnego. Baltic Pipe bliżej decyzji