W przypadku konfliktu z Rosją, bez nowoczesnych okrętów podwodnych, Polska nie zapewni bezpieczeństwa instalacjom energetycznym na Bałtyku. Planowany zakup pełnowymiarowych okrętów o kryptonimie Orka nie wystarczy, potrzebne są też miniokręty. Flota okrętów podwodnych powinna być tym dla Marynarki Wojennej, czym F-35 dla Sił Powietrznych.
Program Orka zakłada zakup dla Marynarki Wojennej RP trzech do czterech nowoczesnych okrętów podwodnych, które zajmą miejsce wycofanych już ze służby jednostek typu “Kobben” oraz pełniącego jeszcze służbę okrętu typu “Kilo” ORP “Orzeł”. Realizacja programu była pierwotnie przewidywana na lata 2013-2022. W wyniku opóźnień harmonogram został przesunięty na lata 2021-2035. Należy wspomnieć, że realizacja programu była bliska finalizacji w 2017 roku, kiedy zdecydowano się na ofertę Francji. Francuzi proponowali wtedy, jak i obecnie, okręt typu Scorpene. Jednakże ostatecznie nie doszło do podpisania kontraktu.
Odstraszanie wroga
Okręty podwodne na akwenie Morza Bałtyckiego odgrywają ważną rolę w morskim systemie operacyjnym. Najlepiej pokazują ten fakt Niemcy, Szwecja oraz Rosja, które utrzymują silne zgrupowania sił podwodnych. Niemcy oraz rosyjska Flota Bałtycka utrzymują po sześć tego typu jednostek. Ponadto wszystkie trzy wymienione kraje są producentami tego typu uzbrojenia. To wyraźna wskazówka, jak ważną rolę pełnią okręty podwodne w akwenie Morza Bałtyckiego.
Czy Polska może pozwolić sobie na brak okrętów podwodnych? Zrezygnować, albo dalej opóźniać program Orka? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Przynajmniej jedna bądź dwie w pełni operacyjne jednostki są niezbędne do odstraszania okrętów przeciwnika, bądź statków cywilnych pełniących funkcje dywersyjne.
Kwestia bezpieczeństwo energetycznego
Jednym ze sztandarowych argumentów przemawiających za zakupem nowych okrętów podwodnych jest infrastruktura energetyczna Polski. Nasz kraj konsekwentnie przenosi środek ciężkości energetyki nie tylko nad Morze Bałtyckie, ale także w samą głębię akwenu. Polska pozyskuje ponad 80 procent gazu ziemnego przez Baltic Pipe i terminal LNG w Świnoujściu, ponadto prawie 100 procent ropy naftowej sprowadzane jest przez Naftoport znajdujący się w Gdańsku. Kolejnym składnikiem energetycznego miksu są morskie farmy wiatrowe, które według prognoz po roku 2040 mają odpowiadać za 20-30 procent dostarczanej energii.
Cele strategiczne Rosji
Systemy przesyłowe będą jednym z pierwszych celów Rosji w celu pozbawienia kraju mocy wytwórczych energii. W tym aspekcie okręty podwodne stanowią ważny środek odstraszający oraz rozpoznawczy. Służą do monitorowania podwodnej infrastruktury energetycznej takiej jak Baltic Pipe, Morskie Farmy Wiatrowe czy sieci przesyłowe. Okręty podwodne robią to po cichu i w ukryciu, co jest ich kluczem działania.
Zresztą nie jest potrzebny otwarty konflikt zbrojny, aby Rosja zdecydowała się na ataki dywersyjne. Można to zrobić w ramach działań hybrydowych, które już są prowadzone przeciwko Polsce na granicy z Białorusią. Takie działania miałyby charakter agresji obcego państwa, jednak byłyby prowadzone poniżej progu wojny za pomocą systemów bezzałogowych oraz grup wojsk specjalnych. W takiej sytuacji niemożliwe byłoby uruchomienie artykułu piątego traktatu waszyngtońskiego.
Rola operacyjna
Okręty podwodne mają miano tzw. cichych zabójców. Niska wykrywalność umożliwia im wykonywanie działań z zaskoczenia, przed którymi trudno się bronić oraz wykonać kontratak. Stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla innych okrętów. I za każdym razem storpedowanie okrętu przeciwnika wiąże się nie tylko z samą stratą militarną, ale jest też porażką w kontekście politycznym oraz społecznym. Dlatego okręty podwodne stanowią tak skuteczną blokadą dla jednostek nawodnych. W przypadku operacyjnym Polski chodziłoby o blokadę cieśnin duńskich mającym na celu niedopuszczenie wejścia okrętów rosyjskich z Floty Północnej oraz Czarnomorskiej na akwen Bałtyku, ale też uniemożliwienie przez nie opuszczenia Zatoki Fińskiej.
Ochrona polskich portów
Program Orka to także zabezpieczenie portów. Okręty podwodne będą chronić transport surowców morskich przypływających do terminali w Gdańsku i Świnoujściu. Ma to kluczowe znaczenie dla funkcjonowania państwa z racji na uzależnienie surowcowe od podmiotów zagranicznych i ich transportu morskiego, który jest najbardziej efektywny logistycznie. W tym miejscu trzeba podkreślić, jak polskie porty są istotne dla zdrowego funkcjonowania krajowej gospodarki. Z każdym kolejnym rokiem porty w Trójmieście, Szczecinie oraz Świnoujściu biją własne rekordy przeładunków, a sam port w Gdańsku wchodzi do pierwszej dziesiątki największych portów w Europie. Ponadto wszystkie wyżej wymienione centra czeka szeroka rozbudowa, co tylko zwiększy stymulacje dochodów jakie będą przynosić. Za sam 2022 rok z polskich portów do budżetu państwa wpłynęło 58,34 miliarda złotych.
W przypadku polskich portów należy też wspomnieć nie tylko o ich roli gospodarczej, ale także militarnej. W tej chwili stacjonujące rotacyjnie w Polsce wojska Stanów Zjednoczonych dostarczają swój sprzęt wojskowy poprzez port w Gdyni. Czołgi i inne rodzaje amerykańskiego uzbrojenia czekają następnie na przeniesienie do docelowej jednostki w składnicy należącej do Portu Gdynia.
W przypadku agresji Federacji Rosyjskiej na Państwa Bałtyckie, najprostszym i najbardziej efektywnym sposobem pomocy w zaopatrzeniu jest zdobycie dominacji na akwenie Bałtyku i dostarczenie niezbędnego uzbrojenia i pomocy humanitarnej poprzez porty w Kłajpedzie, Rydze oraz Tallinie. Ową dominację najlepiej zdobyć poprzez połączone działania fregat i okrętów podwodnych. Te dwa typy jednostek są stworzone do wzajemnych działań operacyjnych, co dobrze pokazuje w powiększonej skali US Navy, gdzie atomowe okręty podwodne współpracują z niszczycielami rakietowymi Arleigh Burke.
Orka potrzebuje mini wsparcia
Program Orka czyli pozyskanie pełnowymiarowych okrętów podwodnych to nie wszystko. Równie istotne jest pozyskanie dla nich odpowiedniego wsparcia w postaci jednostek Mini Orka. Jej kompaktowe rozmiary pozwalają na zabezpieczenie podwodnych operacji jednostek specjalnych.
Mini okręty w stosunku do swoich tradycyjnych kuzynów mają zdecydowanie mniejszą powierzchnie odbicia, dzięki czemu mają większe możliwości do skrytego rozpoznania, dozorowania i patrolowania na wodach przybrzeżnych przeciwnika. Umożliwia to również łatwiejsze monitorowanie i ochronę infrastruktury krytycznej na wodach płytkich.
Przy połączeniu zdolności tradycyjnej Orki z mini Orką można uzyskać bardzo dobry efekt demonstracji obecności w rejonach operacyjnych, które uznawane są za ważne. Ponadto mini Orka jest bardzo dobrym narzędziem do szkolenia na tradycyjne Orki. Służą także do zwalczania wrogich okrętów podwodnych (ZOP). Podsumowując Mini Orki to nie tylko bardzo dobre uzupełnienie operacyjne, ale także szkoleniowe.
Okręty podwodne są ważnym elementem bezpieczeństwa państwa. Istnieje porównanie, że są one tym samym dla Marynarki Wojennej, co F-35 dla Sił Powietrznych. Ich elementy operacyjne łączą ze sobą bezpieczeństwo gospodarcze, militarne oraz energetyczne państwa. Dają siłę polityczną, którą można zademonstrować. Tak jak robią to obecnie posiadacze tego typu uzbrojenia: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Niemcy czy Korea Południowa.