EnergetykaGaz.OnetOpinieWykop

Jakóbik: Baltic Pipe jest w połowie pełny czy pusty?

Rury projektu Baltic Pipe w Danii zostały zespawane, a następnie przeciągnięte przez Mały Bełt w Danii, pomiędzy Jutlandią i Fionią. Zdjęcie: Energinet/Maria Tuxen Heddegard

Rury projektu Baltic Pipe w Danii zostały zespawane, a następnie przeciągnięte przez Mały Bełt w Danii, pomiędzy Jutlandią i Fionią. Zdjęcie: Energinet/Maria Tuxen Heddegard

– Raport Greenpeace oparty na doniesieniach z Danii wywołał obawy o bezpieczeństwo dostaw gazu do Polski. To kolejny argument za maksymalnym zapełnieniem gazociągu Baltic Pipe nowymi kontraktami – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Greenpeace opisał problemy z odnową wydobycia gazu na duńskim złożu Tyra, które miało być źródłem dostaw w ramach kontraktu PGNiG-Orsted, rozpoczynającym się formalnie od pierwszego stycznia 2022 roku, który oprócz wydobycia własnego Polaków, umów z Lotosem oraz Aker BP miał dać Polsce gaz spoza Rosji dostarczony przez gazociąg Baltic Pipe. Ten gazociąg ma osiągnąć przepustowość 3 mld m sześc. w październiku i 10 mld m sześc. w Nowym Roku. W przeszłości sugerowałem, że należy maksymalnie zakontraktować jego przepustowość opłaconą przez PGNiG u operatora Gaz-System, czyli około 8 mld m sześc.

Problemy Orsted z pozyskaniem gazu ze złoża Tyra wynikające z opóźnienia wydobycia przez operatora Total sygnalizowanego przez niego w listopadzie 2020 roku miały przesunąć rozpoczęcie dostaw do połowy 2023 roku. Nowe informacje przytoczone przez Greenpeace każą liczyć raczej na koniec przyszłego roku. Orsted przypomina, że w umowie zostało uwzględnione takie opóźnienie. – Umowa między Orsted a PGNiG Supply and Trading uwzględnia możliwość pojawienia się takiego opóźnienia – podała duńska spółka w komentarzu dla BiznesAlert.pl. To oznacza, że Duńczycy mogą nie zastąpić wolumenu Tyra innym źródłem, tylko przesuną realizację umowy do czasu udrożnienia złoża.

– Ogłoszone kilka dni temu kolejne opóźnienie, tym razem na koniec 2023 roku, i tak nie ma znaczenia z punktu widzenia zapewnienia dostaw gazu do Polski w nadchodzącym sezonie grzewczym – skomentowało PGNiG w odpowiedzi na tekst Newsweeka ostrzegającego przed niedoborem gazu w Polsce przez problemy złoża Tyra. Resort klimatu informował BiznesAlert.pl, że zapotrzebowanie na gaz w Polsce ma w 2022 roku spaść o 17 procent, czyli z 20 do około 16-17 mld m sześc. rocznie. Wydobycie krajowe zapewnia 4 mld m sześc. rocznie, Baltic Pipe 3 mld m sześc., rocznie, czyli jedną czwartą z tego w ostatnim kwartale 2022 roku (około 750 mln m sześc.). Dostawy LNG zakontraktowane pod korek powinny dać 6,3 mld m sześc. Razem wychodzi około 14 mld m sześc. Magazyny gazu mieszczą około 3 mld m sześc. i pozwolą uzupełnić ten niedobór wraz z zakupami z giełdy (pod warunkiem dostępności gazu ograniczonej przez działania Gazpromu) oraz nowymi kontraktami Baltic Pipe, gdyby ruszyły jeszcze w 2022 roku. W 2023 roku należy liczyć dodatkowo dostawy z kontraktu z Lotosem, czyli około miliarda m sześc. rocznie i nie wiadomo ile z Aker BP, bo wolumen nie został ujawniony, ale można założyć, że około miliarda.

Baltic Pipe można jeszcze dodatkowo zapełnić gazem. Nieoficjalnie można usłyszeć, że PGNiG miało wiosną na stole umowy z Shellem oraz Totalem obecnymi na szelfie norweskim na łącznie prawie 2 mld m sześc. rocznie. Teraz będzie mogło je sfinalizować tak, aby wykorzystanie przepustowości Baltic Pipe w 2023 roku sięgnęło 6-7 mld m sześc. rocznie. Być może kolejne akwizycje na szelfie norweskim pozwolą dodatkowo zwiększyć tę ilość o zwiększone wydobycie własne, bo PGNiG liczy na wzrost z 3 do 4 mld m sześc. rocznie. Nie wiadomo jednak jak szybko będzie to możliwe. – Na podstawie danych na temat posiadanych zasobów i planowanych inwestycji w rozwój wydobycia, spodziewamy się, że w perspektywie kilku lat, wolumen tego wydobycia wzrośnie do 4 mld m sześc. gazu rocznie – informuje PGNiG. To razem oznacza, że Polska powinna mieć gaz na styk dzięki zapasom. Należy zatem liczyć się z tym, że konieczność utrzymania bezpieczeństwa dostaw do gospodarstw domowych na którymś etapie każe wprowadzić stopnie zasilania w przemyśle, a co za tym idzie ograniczenie dostaw paliwa do tego sektora. Oznacza to, że zasadne jest wprowadzenie ograniczenia zużycia gazu w sezonie grzewczym w celu oszczędzania zasobów zgodnie z rekomendacją Komisji Europejskiej. Będzie nas do tego zachęcać rekordowa cena, która spowodowała spadek konsumpcji przytoczony przez ministerstwo klimatu.

Źródła BiznesAlert.pl w rządzie zadawały przed rewelacjami Greenpeace pytanie retoryczne o to, po co Baltic Pipe dodatkowe umowy na dostawy gazu jeszcze w tym roku, skoro do jego zakończenia będzie mogło nim płynąć tylko 3 mld m sześc. rocznie a magazyny w Polsce są prawie pełne i nie byłoby wiadomo co zrobić z nadwyżką. To jednak kolejny obszar, w którym dywersyfikacja, czyli zróżnicowany portfel, ma znaczenie. Od przybytku tego rodzaju w dobie kryzysu energetycznego głowa nie boli, a maksymalna kontraktacja jest zasadna między innymi ze względu na różne zagrożenia losowe, jak problemy Orsted. Polscy negocjatorzy będą finalizować nowe kontrakty norweskie w dobie rekordowych cen, które wiosną 2022 roku sięgały 100 euro za MWh na giełdzie TTF i wydawały się wysokie, ale teraz są już dwa razy wyższe. Oznacza to, że nowe umowy – na przykład z Shellem czy Totalem, a może jeszcze innym podmiotem – powinny zapewnić bezpieczeństwo dostaw, ale wyższym kosztem, który płaci cała Europa przez zależność od rosyjskiego Gazpromu celowo podsycającego kryzys.

Jakóbik: Deeskalacja przez eskalację, czyli zalać Baltic Pipe do pełna (ANALIZA)


Powiązane artykuły

Elektrownia jądrowa Vogtle z reaktorem AP1000 w USA. Źródło: Westinghouse

Program jądrowy Polski doczekał się konsultacji. Ich finał pod koniec lipca

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że Program polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) trafił do konsultacji publicznych. To dokument kreślący plan budowy, uruchomienia i...
Gazprom. Źródło: Flickr

Gazprom przegrał spór z Ukrainą. Miliardowe odszkodowanie

Międzynarodowy trybunał wydał wyrok dotyczący sporu Naftogazu i Gazpromu, dotyczącego przesyłu gazu do Europy. Na rzecz ukraińskiej spółki orzeczono ponad...

Jest zgrzyt na linii prezydent-rząd. „Premier próbuje wymusić podpis”

Jest odpowiedź prezydenta Andrzeja Dudy na decyzję rządu o dołączeniu poprawki w sprawie mechanizmu mrożenia cen energii do nowelizacji ustawy...

Udostępnij:

Facebook X X X