Gigafabryki mogą uciec z Europy do Ameryki

9 czerwca 2023, 07:15 Alert

Producenci baterii do samochodów elektrycznych stają przed trudną decyzją. W nadchodzących latach większość z nich będzie wybierać lokalizacje dla swoich gigafabryk. Zapotrzebowanie na nie będzie liczone w miliardach, bo neutralny klimatycznie świat chce porzucić samochody spalinowe i przesiąść się do elektrycznych. Kraje takie jak Polska i Węgry, które w ostatnich latach ściągnęły największe inwestycje w tej dziedzinie w Europie, należą obecnie do największych producentów baterii na kontynencie. Ale to nie potrwa długo.

Tesla Megapack w Australii. Fot. Tesla
Tesla Megapack w Australii. Fot. Tesla

Kraje zachodnie, takie jak Niemcy i Francja, pragną nadrobić straty i przyciągnąć do siebie największe fabryki baterii. Jednocześnie bardzo prężnie rozwija się produkcja baterii samochodowych w Chinach. Chiński producenci CATL i BYD rozwijają swoje moce produkcyjne i budzą postrach w zachodnioeuropejskich, koreańskich, tajwańskich i amerykańskich firmach. W mieście Xuzhou w prowincji Jiangsu BYD planuje zwiększyć moce do końca 2023 roku o 15 GWh. Natomiast CATL stawia dalej na Węgry i zamierza rozbudować tę lokalizację, osiągając 100 GWh mocy w nadchodzących latach. Oznaczałoby to, że na Węgrzech powstanie największa fabryka baterii do samochodów elektrycznych w Europie.

Amerykański gigant rynku samochodów elektrycznych Tesla zdecydował się na podbój europejskiego rynku jeszcze za czasów rządów Donalda Trumpa i zbudował w niebywale szybkim tempie w niemieckim Grünheide gigafabrykę samochodów elektrycznych. Ale właśnie ten przykład idealnie pokazuje, co się stało po wyborach w 2020 roku. Stany Zjednoczone zareagowały ustawą Inflation Reduction Act (IRA) i uwidoczniły całą swoją siłą rynkową, pokazując, że zamierzają odegrać znaczącą rolę w technologiach bateryjnych. Tesla obiecała Niemcom moce produkcyjne na poziomie 50 GWh, ale nie dotrzymała tej obietnicy, bo jednak najważniejszy jest dla niej rynek amerykański. Producenci baterii mogą teraz w USA liczyć na olbrzymie zniżki podatkowe, o ile co najmniej 40 procent składników baterii będzie pochodzić z USA lub z kraju, z którym USA zawarły umowę o wolnym handlu. Te kraje to Kanada i Meksyk. Udział surowców produkowanych lokalnie ma wzrosnąć do 80 procent do 2027 roku – podaje niemiecka gazeta Handelsblatt.

– Ustawa Inflation Reduction Act zmieniła obraz globalnego rynku bateryjnego. Stany Zjednoczone to już kolejny kraj po Chinach, który intensywnie wspiera produkcję baterii. Podobne zachęty inwestycyjne wprowadziły również Kanada, Japonia i Korea Południowa – pisze Anna Sobolewska, rzeczniczka prasowa Northvolt Systems Poland Sp. z o.o. Koncerny takie jak szwedzki Northvolt myślą o lokalizacji fabryk również poza Europą, albo, jak w przypadku Volkswagena, zdecydowały się na lokalizację w Kanadzie. Jest to szczególnie dotkliwe dla Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie Volkswagen zamierzał pierwotnie zbudować swoją fabrykę. Niemiecki koncern nie pozostawia złudzeń i szczerze przyznał, że nie będzie fabryki lokalizował w naszym regionie, tylko stawia na Amerykę Północną, gdzie otrzymał najlepsze warunki. Niemiecka gazeta Handelsblatt wychodzi z założenia, że amerykański rząd w ciągu następnych lat umożliwi Volkswagenowi wsparcie w wysokości rzędu ośmiu miliardów euro. Na terenie Unii Europejskiej Volkswagen mógłby liczyć na dofinansowanie od 200 do 400 milionów euro. Budowa gigafabryki ma kosztować niemiecki koncern 2-4 miliardy euro. To oznacza, że Amerykanie są gotowi rekompensować koncernom dwukrotności inwestycji.

– Taki poziom wsparcia oferowanego na kontynencie amerykańskim oraz azjatyckim już teraz wpływa na decyzje inwestycyjne i jasno widać, że inwestycje w Stanach Zjednoczonych nabierają bardzo szybkiego tempa. Rozwój europejskiego rynku bateryjnego jest zagrożony w obliczu nierównych warunków działania, co może znacząco spowolnić europejską transformację energetyczną – tłumaczy Anna Sobolewska. Northvolt jako producent europejski jak najbardziej widzi plusy, które oferuje stary kontynent i docenia wsparcie, jakie otrzymał ze strony niemieckiego rządu oraz samorządu regionalnego, które umożliwia mu podjęcie kolejnych kroków w celu budowy fabryki w północnych Niemczech. Także dlatego, iż jest przekonany, że Unia Europejska zareaguje na IRA i jest zdolna do stworzenia bardziej wyrównanych warunków gry w zakresie produkcji baterii. Ostateczna decyzja inwestycyjna jednak nadal nie została podjęta.

Handelsblatt / Aleksandra Fedorska

Chryc-Gawrychowski: Nie będzie transformacji energetycznej bez magazynów energii (ROZMOWA)