Batory: Socjal węglowy jest słuszny w obliczu wojny i rosnącej inflacji

14 czerwca 2022, 07:25 Energetyka

Wzrastają koszty zakupu nośników energii. Zarówno ceny energii elektrycznej, paliw, gazu ziemnego, a teraz również węgla rosną w sposób niespotykany w ostatnich kilkunastu latach. Do tego rośnie inflacja co nie wpływa korzystnie na budzącą się po pandemii gospodarkę. Zgłaszane są pomysły, aby rząd dopłacał nie tylko do cen energii elektrycznej, jak to było w latach poprzednich, czy gazu, jak to się odbywa w roku bieżącym, ale również do zakupu węgla. Takie wsparcie w dobie wojny przy polskiej granicy, dużej inflacji i ery pandemii koronawirusa to słuszny kierunek – pisze Łukasz Batory, szef działu energetyki w kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy.

Węgiel. Fot. Flickr
Węgiel. Fot. Flickr

Już od kilku lat było wiadomo, że rok 2022, a zwłaszcza jego końcówka będzie dla Polski okresem bardzo napiętym i wymagającym jeżeli chodzi o szeroko rozumianą energetykę. Polityka klimatyczna Unii Europejskiej i związane z nią koszty zakupów uprawnień do emisji CO2, wypadające z eksploatacji stare bloki węglowe czy wreszcie zakończenie realizacji kontraktu jamalskiego i ogłoszone już wcześniej zakończenie zakupu gazu z kierunku wschodniego. Powyższe aspekty miały istotny wpływ na koszty nośników energii już w drugiej połowie 2018 roku i w latach następnych, co spotkało się z resztą z rozwiązaniami ad hoc budzącymi mieszane uczucia i wątpliwości chociażby Komisji Europejskiej – ustawą zamrażającą ceny energii elektrycznej w 2019 roku – to dopiero pandemia, budząca się po pandemii gospodarka, a zwłaszcza działania wojenne na Ukrainie spowodowały drastyczne ruchy na polskim ale i europejskim rynku energii i paliw. Wprowadzone w Polsce embargo na rosyjski węgiel spowodowało znaczący, nawet trzykrotny wzrost ceny i niepokój odbiorców spowodowany możliwymi niedoborami tego surowca. Jak wskazują doniesienia medialne braki węgla mogą w tym roku sięgnąć kilku milionów ton, choć wskazuje się również, że za wzrostem cen stoją pośrednicy zarabiający na niepewności klientów.

Obniżka VAT, skrócenie łańcucha dostaw, cena maksymalna

W przestrzeni medialnej pojawia się co najmniej klika pomysłów jak obniżyć ceny węgla dla odbiorcy końcowego, zwłaszcza dla osoby fizycznej wykorzystującej węgiel na cele grzewcze jako jedyne źródło ciepła. Z jednej strony zgłaszane są postulaty regulowania cen poprzez wprowadzenie cen maksymalnych. Takie rozwiązanie ukrócić ma działania pośredników, którzy ponoć stosują bardzo wysokie marże. Z drugiej strony, skróceniu ulec ma łańcuch dostaw poprzez bezpośrednią sprzedaż węgla przez polskie kopalnie do klienta detalicznego – innymi słowy nastąpić ma wyeliminowanie, albo znaczące ograniczenie liczby pośredników. Kolejnym zgłaszanym pomysłem jest obniżenie stawki podatku VAT tak aby poprzez działania fiskalne wpłynąć na obniżenie skali podwyżki cen węgla. 

Ogłoszono również pomysł realizacji dopłat do węgla, który byłby realizowany poprzez zapewnienie odbiorcom „wrażliwym” – tym najbardziej potrzebującym – możliwość zakupu węgla po ustalonej z góry cenie. Skarb Państwa pokrywałby powstałą różnicę i wypłacał podmiotom sprzedającym węgiel. Nie ma jeszcze projektu legislacyjnego, niemniej jednak w mojej ocenie rozwiązanie to jest w swojej istocie bardzo zbliżone do stosowanego wcześniej mechanizmu dopłat do cen energii elektrycznej oraz realizowanego w tym roku mechanizmu dopłat do cen gazu. Przedsiębiorcy będą zobligowani do sprzedaży węgla podmiotom uprawnionym po niskich cenach, a różnicę stanowiącą stratę przedsiębiorcy pokryje Skarb Państwa.

Pomoc publiczna – ponownie kłania się wyrok ws. Altmark

O ile pierwsze ze wskazanych rozwiązań nie budzi większych wątpliwości prawnych – choć kwestie podatku VAT będą niewątpliwie wymagały zgody Komisji Europejskiej na stosowanie stawki innej niż podstawowa i w mojej ocenie uzyskanie zgody na stawkę podatku VAT w wysokości 0 procent będzie niewątpliwym sukcesem rządu – to rozwiązanie ostatnie polegające na wprowadzeniu mechanizmu rekompensat wymaga głębszej analizy prawnej. Tak jak wspomniałem wcześniej, nie ma jeszcze szczegółowego projektu ustawy w tym zakresie, ale posiłkując się informacjami medialnymi niewątpliwie będziemy mieli do czynienia z pomocą udzielaną przez państwo na rzecz przedsiębiorców działających w sektorze sprzedaży węgla. Każda taka interwencja państwa stanowi pomoc publiczną, która wymaga zgody Komisji Europejskiej (proces uzyskiwania zgody jest czasochłonny i wymagający, ale jest możliwy do realizacji – jako przykład można podać funkcjonujący w Polsce rynek mocy, który jest właśnie dozwoloną pomocą publiczną). Nie zakładam, że rząd wystąpi o zgodę na pomoc publiczną w zakresie dopłat do węgla (choć oczywiście nie można tego wykluczyć) dlatego też skupię się na innym sposobie dopuszczenia interwencji państwa, który jak przypuszczam, biorąc pod uwagę doświadczenia z wsparciem dla odbiorców energii elektrycznej i gazu, będzie wykorzystany dla sektora węglowego. Mówię oczywiście o kryteriach dopuszczalności wsparcia państwa określone przez Trybunał Sprawiedliwości w sprawie Altmark Trans (Sprawa C-280/00).  Jak wskazuje się w doktrynie zgodnie z wykładnią Trybunału, muszą zostać spełnione cztery warunki, aby uznać dane wsparcie państwa za niebędące pomocą publiczną:

– przedsiębiorstwo korzystające ze wsparcia finansowego powinno być rzeczywiście obciążone wykonaniem zobowiązań w zakresie służby publicznej i zobowiązania te powinny być wyraźnie określone. W przypadku odszkodowań wypłaconych przedsiębiorstwom transportowym Komisja stwierdziła, że zobowiązania do świadczenia usług użyteczności publicznej nałożone na te podmioty wynikają Szkolenia, ekspertyzy i publikacje w zakresie pomocy publicznej dla UOKiK w ramach programu Transition Facility PL2004/016-829.01.10 Rezerwa Elastyczna 19 jednocześnie z umów zawartych w lipcu 1991 roku z państwem włoskim, obowiązujących ram prawnych i planów pięcioletnich;

– parametry, na podstawie których obliczona jest odszkodowanie, muszą być wcześniej ustalone w sposób obiektywny i przejrzysty, tak aby odszkodowanie nie powodowało dodatkowej korzyści ekonomicznej, która powodowałaby uprzywilejowanie podmiotów zeń korzystających kosztem przedsiębiorstw konkurencyjnych. W rozpatrywanym przypadku, Komisja stwierdziła, że art. 5 umów opisuje w sposób szczegółowy parametry ekonomiczne stanowiące podstawę obliczania poszczególnych składników kosztu, uwzględnianych przy obliczaniu wysokości odszkodowania;

– odszkodowanie nie może przekraczać kwoty niezbędnej do pokrycia całych lub części kosztów poniesionych celem wykonania zobowiązań z tytułu świadczenia usług użyteczności publicznej, przy uwzględnieniu wpływów oraz racjonalnego zysku z tytułu wypełniania tych zobowiązań. W decyzji Komisja Europejska uznała, że kwota deficytu netto odnotowanego przez przedsiębiorstwa regionalne odpowiada sumie podlegającej odszkodowaniu. W związku z powyższym, odszkodowania wypłacone takim przedsiębiorstwom, odpowiadające kwocie deficytu netto powiększonej o zwrot z zainwestowanego kapitału w racjonalnym wymiarze, Komisja uznała za proporcjonalne do kosztów dodatkowych związanych z wykonywaniem misji w służbie publicznej powierzonej przedsiębiorstwom;

– jeżeli wybór przedsiębiorstwa, w danym przypadku, nie został dokonany w ramach procedury udzielania zamówień publicznych umożliwiającej wskazanie podmiotu, który byłby w stanie świadczyć takie usługi użyteczności publicznej po najniższych kosztach, poziom odszkodowania powinien zostać określony na podstawie analizy kosztów, jakie przeciętne przedsiębiorstwo, prawidłowo zarządzane i wyposażone w odpowiednie środki transportu, umożliwiające Szkolenia, ekspertyzy i publikacje w zakresie pomocy publicznej dla UOKiK w ramach programu Transition Facility PL2004/016-829.01.10 Rezerwa Elastyczna 20 świadczenie żądanych usług publicznych, poniosłoby na wykonanie takich zobowiązań, przy uwzględnieniu wpływów stąd wynikających oraz racjonalnego zysku osiąganego przy realizacji tych zobowiązań. W odniesieniu do tego kryterium Komisja stwierdziła, że przedsiębiorstwa nie zostały wybrane zgodnie z procedurą udzielania zamówień publicznych. Komisja stwierdziła ponadto, że ani właściwe przepisy, ani umowy nie zawierają warunków, które zapewniłyby, że odszkodowanie nie przekracza kosztów, jakie poniosłoby średnie przedsiębiorstwo, prawidłowo zarządzane i odpowiednio wyposażone. Również informacje przekazane przez władze włoskie oraz zainteresowane przedsiębiorstwa nie pozwoliły Komisji na ustalenie, czy taki warunek został spełniony.

Jeżeli zatem mechanizm wsparcia sektora węglowego zostanie odpowiednio przygotowany pod kątem spełnienia ww. przesłanek możliwe będzie jego wdrożenie bez uzyskiwania zgody Komisji Europejskiej. Powyższe wymaga specyficznego i precyzyjnego uregulowania mechanizmu przekazywania środków finansowych, ale biorąc pod uwagę doświadczenia Polski w stosowaniu tego typu mechanizmów spodziewam się płynnego wdrożenia, które nie będzie budzić wątpliwości co do zgodności z europejskimi regulacjami w zakresie pomocy publicznej. Dodatkowo, biorąc pod uwagę podstawy zachwiania rynku węglowego w Polsce (wprowadzenie embarga na rosyjski węgiel) spodziewam się przychylnego spojrzenia ze strony Komisji Europejskiej w przedmiotowej sprawie. Kluczowe jest tylko aby realnym i finalnym beneficjentem pomocy państwa były osoby fizyczne a nie przedsiębiorcy. Na marginesie należy tylko dodać, że poza wsparciem osób fizycznych niezbędne jest zapewnienie narzędzi wsparcia dla ciepłowni miejskich, które także korzystają z węgla, tak aby ich sytuacja ekonomiczna nie pogorszyła się w sposób drastyczny. Narzędzi w tym zakresie jest co najmniej kilka – choćby poprzez zatwierdzenie taryf zakładających stosowne podwyżki cen ciepła (pytanie oczywiście na ile realny politycznie jest ten postulat) czy też zapewnienie tym podmiotom dostaw węgla w cenie umożliwiającej komercyjne funkcjonowanie.  

Wsparcie dla odbiorców najbardziej potrzebujących, ubogich czy w podeszłym wieku jest niewątpliwie rolą państwa określoną w Konstytucji RP. O ile mechanizmy wprowadzane przez administrację rządową mają charakter precyzyjnego wsparcia osób realnie potrzebujących pomocy, a przy tym w ramach mechanizmów zgodnych z polskimi i europejskimi regulacjami, to takie wsparcie w dobie wojny przy polskiej granicy, dużej inflacji i ery pandemii koronawirusa jest w mojej ocenie słusznym kierunkiem działań. 

Woźniak: 3000 zł za tonę węgla to jest zabójstwo