icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Brexit może uderzyć w politykę klimatyczną. Jest kilka scenariuszy

Państwa unijne zatwierdziły w ubiegłym tygodniu poprawkę do rozporządzenia EU ETS, czyli systemu handlu emisjami. Ma ona na celu wdrożenie środków zaradczych, w celu ochrony tego narzędzia przed negatywnymi skutkami wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Zalew niechcianych uprawnień

Bez podjęcia jakichkolwiek działań, w najgorszym scenariuszu, rynek byłby zagrożony zalewem pozwoleń wydanych lub sprzedanych przedsiębiorstwom przez rząd brytyjski, podczas gdy zobowiązania tego kraju wygasły.

Uprawnienia są sprzedawane na aukcjach przez cały rok, a darmowe pozwolenia wydawane i przekazywane emitentom zwykle około lutego każdego roku. Komisja Europejska, organ regulacyjny UE, pierwotnie zaproponowała oznakowanie i ograniczenie uprawnień w Zjednoczonym Królestwie od początku 2018 r. Środek zaradczy przewidywał, że przedsiębiorstwa z systemu handlu uprawnieniami do emisji nie będą mogły korzystać z takich zezwoleń, jeśli Wielka Brytania wypadnie z systemu handlu emisjami.

Kompromis dla dobra ETS

Zgodnie z kompromisowym rozporządzeniem, zatwierdzonym przez państwa członkowskie, podstawowym scenariuszem pozostaje dopuszczenie oznakowania dla ograniczonego użycia, ale Wielka Brytania ma możliwość uniknięcia tego rozwiązania, jeśli prawo UE nie przestanie w niej obowiązywać do 30 kwietnia 2019 r., lub jeśli „wystarczająco zapewni”, że przekazanie zezwoleń nastąpi nie później niż 15 marca 2019 r.

Wielka Brytania poinformowała państwa członkowskie o zamiarze przyjęcia ustawy do końca 2017 r., w którym termin rozliczenia emisji z 2018 r. zostanie przesunięty do czasu wycofania się Zjednoczonego Królestwa z UE. W przypadku takiego rozwiązania, uprawnienia wydane przez Zjednoczone Królestwo na 2018 r. nie będą oznaczone i zostaną zaakceptowane do dalszego obrotu.

– Projekt kompromisu prawdopodobnie da pewność obrotu uprawnieniami w perspektywie krótkoterminowej, opóźni on jedynie rozwianie wątpliwości dotyczących tego, czy Zjednoczone Królestwo pozostanie w EU ETS, a jeśli nie, w jaki sposób wyjście tego kraju z systemu będzie się odbywać – powiedział Stuart Evans z firmy konsultingowej Vivid Economics. – Utrata dostępu do systemu EU ETS może kosztować rząd brytyjski i firmy 800 milionów funtów rocznie do 2030 r. z powodu utraconych dochodów z handlu emisjami, dlatego tak ważne jest, aby ustalenia długoterminowe zostały uregulowane tak szybko, jak to możliwe – powiedział.

Podstawowe narzędzie polityki klimatycznej

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) jest kluczowym elementem polityki UE na rzecz walki ze zmianą klimatu oraz jej podstawowym narzędziem, służącym do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych w sposób opłacalny. Jest to pierwszy i dotychczas największy na świecie rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla. System handlu emisjami dotyczy 11 tys. instalacji w sektorze energetycznym i energochłonnego przemysłu. Reguluje on sposób, w jaki zakłady mogą nabywać prawo do emisji zanieczyszczeń.

Bloomberg/Komisja Europejska/Bartłomiej Sawicki

Państwa unijne zatwierdziły w ubiegłym tygodniu poprawkę do rozporządzenia EU ETS, czyli systemu handlu emisjami. Ma ona na celu wdrożenie środków zaradczych, w celu ochrony tego narzędzia przed negatywnymi skutkami wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Zalew niechcianych uprawnień

Bez podjęcia jakichkolwiek działań, w najgorszym scenariuszu, rynek byłby zagrożony zalewem pozwoleń wydanych lub sprzedanych przedsiębiorstwom przez rząd brytyjski, podczas gdy zobowiązania tego kraju wygasły.

Uprawnienia są sprzedawane na aukcjach przez cały rok, a darmowe pozwolenia wydawane i przekazywane emitentom zwykle około lutego każdego roku. Komisja Europejska, organ regulacyjny UE, pierwotnie zaproponowała oznakowanie i ograniczenie uprawnień w Zjednoczonym Królestwie od początku 2018 r. Środek zaradczy przewidywał, że przedsiębiorstwa z systemu handlu uprawnieniami do emisji nie będą mogły korzystać z takich zezwoleń, jeśli Wielka Brytania wypadnie z systemu handlu emisjami.

Kompromis dla dobra ETS

Zgodnie z kompromisowym rozporządzeniem, zatwierdzonym przez państwa członkowskie, podstawowym scenariuszem pozostaje dopuszczenie oznakowania dla ograniczonego użycia, ale Wielka Brytania ma możliwość uniknięcia tego rozwiązania, jeśli prawo UE nie przestanie w niej obowiązywać do 30 kwietnia 2019 r., lub jeśli „wystarczająco zapewni”, że przekazanie zezwoleń nastąpi nie później niż 15 marca 2019 r.

Wielka Brytania poinformowała państwa członkowskie o zamiarze przyjęcia ustawy do końca 2017 r., w którym termin rozliczenia emisji z 2018 r. zostanie przesunięty do czasu wycofania się Zjednoczonego Królestwa z UE. W przypadku takiego rozwiązania, uprawnienia wydane przez Zjednoczone Królestwo na 2018 r. nie będą oznaczone i zostaną zaakceptowane do dalszego obrotu.

– Projekt kompromisu prawdopodobnie da pewność obrotu uprawnieniami w perspektywie krótkoterminowej, opóźni on jedynie rozwianie wątpliwości dotyczących tego, czy Zjednoczone Królestwo pozostanie w EU ETS, a jeśli nie, w jaki sposób wyjście tego kraju z systemu będzie się odbywać – powiedział Stuart Evans z firmy konsultingowej Vivid Economics. – Utrata dostępu do systemu EU ETS może kosztować rząd brytyjski i firmy 800 milionów funtów rocznie do 2030 r. z powodu utraconych dochodów z handlu emisjami, dlatego tak ważne jest, aby ustalenia długoterminowe zostały uregulowane tak szybko, jak to możliwe – powiedział.

Podstawowe narzędzie polityki klimatycznej

Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) jest kluczowym elementem polityki UE na rzecz walki ze zmianą klimatu oraz jej podstawowym narzędziem, służącym do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych w sposób opłacalny. Jest to pierwszy i dotychczas największy na świecie rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla. System handlu emisjami dotyczy 11 tys. instalacji w sektorze energetycznym i energochłonnego przemysłu. Reguluje on sposób, w jaki zakłady mogą nabywać prawo do emisji zanieczyszczeń.

Bloomberg/Komisja Europejska/Bartłomiej Sawicki

Najnowsze artykuły