icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Bruksela rozpocznie śledztwo w sprawie węgierskiej ustawy zezwalającej na budowę South Stream 

(EurActiv/Reuters/Rigzone/Teresa Wójcik)

Komisja Europejska ostro reaguje na przepisy uchwalone przez parlament węgierski umożliwiające rozpoczęcie budowy South Stream. Natychmiast po opublikowaniu informacji o przyjęciu tych przepisów, Bruksela zażądała oficjalnych wyjaśnień od Budapesztu, ale to był tylko początek.  Komisja Europejska prowadzi podobną procedurę przeciwko Bułgarii, której poprzedni rząd przyjął taktykę ukrywania przygotowań do rozpoczęcia budowy swojego odcinka rury Gazpromu. Władze Węgier przyjęły natomiast ścieżkę zalegalizowania budowy swojego odcinka South Stream poprzez zmianę stosownej ustawy.  

Bruksela oceniając tę taktykę wskazuje na niebezpieczeństwo precedensu:, jeśli ustawa węgierskiego parlamentu będzie potraktowana tolerancyjnie przez KE – wszystkie pozostałe państwa należące do projektu South Stream będą przyjmować podobne poprawki ustawowe, omijając obowiązujące prawo Unii Europejskiej. W ten sposób Rosja zrealizuje swój projekt monopolistycznej rury łamiąc trzeci pakiet energetyczny obowiązujący w całej Unii oraz zasady wolnego handlu krajów europejskich.

Analitycy rynku oceniają, że węgierski premier Wiktor Orban „testuje jak daleko sięgają granice Rosji w Unii Europejskiej”. Podkreślają też, że jednocześnie z przyjęciem przepisów umożliwiających budowę South Stream, Budapeszt przerwał rewersowe dostawy gazu dla Ukrainy „na czas nieokreślony”. Decyzja ta została podjęta na kilka dni przed spotkaniem premiera Wiktora Orbana z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Po tym spotkaniu Gazprom zwiększył dostawy gazu dla Węgier o 67 proc., gdy zmniejszył je do wielu innych odbiorców europejskich, w tym do Polski.   

(EurActiv/Reuters/Rigzone/Teresa Wójcik)

Komisja Europejska ostro reaguje na przepisy uchwalone przez parlament węgierski umożliwiające rozpoczęcie budowy South Stream. Natychmiast po opublikowaniu informacji o przyjęciu tych przepisów, Bruksela zażądała oficjalnych wyjaśnień od Budapesztu, ale to był tylko początek.  Komisja Europejska prowadzi podobną procedurę przeciwko Bułgarii, której poprzedni rząd przyjął taktykę ukrywania przygotowań do rozpoczęcia budowy swojego odcinka rury Gazpromu. Władze Węgier przyjęły natomiast ścieżkę zalegalizowania budowy swojego odcinka South Stream poprzez zmianę stosownej ustawy.  

Bruksela oceniając tę taktykę wskazuje na niebezpieczeństwo precedensu:, jeśli ustawa węgierskiego parlamentu będzie potraktowana tolerancyjnie przez KE – wszystkie pozostałe państwa należące do projektu South Stream będą przyjmować podobne poprawki ustawowe, omijając obowiązujące prawo Unii Europejskiej. W ten sposób Rosja zrealizuje swój projekt monopolistycznej rury łamiąc trzeci pakiet energetyczny obowiązujący w całej Unii oraz zasady wolnego handlu krajów europejskich.

Analitycy rynku oceniają, że węgierski premier Wiktor Orban „testuje jak daleko sięgają granice Rosji w Unii Europejskiej”. Podkreślają też, że jednocześnie z przyjęciem przepisów umożliwiających budowę South Stream, Budapeszt przerwał rewersowe dostawy gazu dla Ukrainy „na czas nieokreślony”. Decyzja ta została podjęta na kilka dni przed spotkaniem premiera Wiktora Orbana z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Po tym spotkaniu Gazprom zwiększył dostawy gazu dla Węgier o 67 proc., gdy zmniejszył je do wielu innych odbiorców europejskich, w tym do Polski.   

Najnowsze artykuły