icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Budżet Rosji może czekać deficyt przez trędowatą ropę, a embargo unijne może go dobić

Cena ropy Urals spadła do dziewięciomiesięcznego niżu i sięga już pięciu tysięcy rubli za baryłkę. Wśród powodów jest brak chętnych na jej zakup po ataku Rosji na Ukrainę. Jeśli trend się utrzyma, a wydatki będą rosnąć przez wojnę, budżet rosyjski może czekać deficyt 2-2,5 procent Produktu Krajowego Brutto do końca roku. Embargo unijne może jedynie pogłębić ten problem.

Rosyjski Kommiersant informuje o stałym spadku wartości Urals od początku marca, kiedy sięgnęła rekordowych 15 tysięcy rubli za baryłkę po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainie z 24 lutego. Gazeta rosyjska obwinia tylko częściowo spadek wartości dolara, bo Urals potaniał o 25 procent od piątego marca 2022 roku do 78 dolarów za baryłkę, a Brent europejski także zależny od waluty amerykańskiej o 17 procent do 108 dolarów za baryłkę. To oznacza rosnącą różnicę między ceną mieszanki z Rosji a tą sprzedawaną w Europie. Powód to coraz częstsza odmowa zakupu Urals przez klientów europejskich. Spread wzrósł od marca 2022 roku z 10 do około 30 procent.

Warto jednak przypomnieć, że drugi czynnik, czyli spadek wartości dolara, jest sztuczny, bo Rosjanie sztucznie windują wartość rubla, mając sektor bankowy obłożony sankcjami zachodnimi. Obywatele rosyjscy nie mogą kupić dolara, a podmioty go posiadające są zobowiązane do jego sprzedaży państwu.

Bank Rosji objęty sankcjami ma nadwyżkę budżetową przekraczającą 58 mld dolarów, czyli 2,5 razy więcej niż rok temu możliwą dzięki rekordowym cenom sprzedaży ropy. Michaił Wasiliew z Sovcombanku ocenia, że nadwyżka budżetowa z okresu styczeń-kwiecień 2022 roku sięgająca 800 mld rubli została zastąpiona deficytem sięgającym 350 mld rubli. Jego zdaniem niska cena Urals może przełożyć się na spadek przychodów ze sprzedaży węglowodorów z planowanych 9,5 do 8,7 bln rubli. W połączeniu z pomocą państwa rosyjskiego dla firm dotkniętych sankcjami wartą do 4 bln rubli może powstać deficyt budżetowy sięgający 2-2,5 procent PKB.

Tymczasem państwa unijne rozważają wprowadzenie embargo naftowego w ramach szóstego pakietu sankcji. Część z nich wciąż obawia się takiego ruchu i z tego względu decyzja nie została przesądzona od dwóch tygodni pomimo propozycji Komisji Europejskiej. Europejczycy chcą podjąć decyzję do 16 maja, kiedy spotkają się ambasadorowie państw członkowskich. W grę ma wchodzić według Bloomberga opóźnienie restrykcji. Jednakże nawet bez nich ropa rosyjska ma coraz więcej problemów opisanych przez Kommiersanta.

Kommiersant/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe

Cena ropy Urals spadła do dziewięciomiesięcznego niżu i sięga już pięciu tysięcy rubli za baryłkę. Wśród powodów jest brak chętnych na jej zakup po ataku Rosji na Ukrainę. Jeśli trend się utrzyma, a wydatki będą rosnąć przez wojnę, budżet rosyjski może czekać deficyt 2-2,5 procent Produktu Krajowego Brutto do końca roku. Embargo unijne może jedynie pogłębić ten problem.

Rosyjski Kommiersant informuje o stałym spadku wartości Urals od początku marca, kiedy sięgnęła rekordowych 15 tysięcy rubli za baryłkę po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainie z 24 lutego. Gazeta rosyjska obwinia tylko częściowo spadek wartości dolara, bo Urals potaniał o 25 procent od piątego marca 2022 roku do 78 dolarów za baryłkę, a Brent europejski także zależny od waluty amerykańskiej o 17 procent do 108 dolarów za baryłkę. To oznacza rosnącą różnicę między ceną mieszanki z Rosji a tą sprzedawaną w Europie. Powód to coraz częstsza odmowa zakupu Urals przez klientów europejskich. Spread wzrósł od marca 2022 roku z 10 do około 30 procent.

Warto jednak przypomnieć, że drugi czynnik, czyli spadek wartości dolara, jest sztuczny, bo Rosjanie sztucznie windują wartość rubla, mając sektor bankowy obłożony sankcjami zachodnimi. Obywatele rosyjscy nie mogą kupić dolara, a podmioty go posiadające są zobowiązane do jego sprzedaży państwu.

Bank Rosji objęty sankcjami ma nadwyżkę budżetową przekraczającą 58 mld dolarów, czyli 2,5 razy więcej niż rok temu możliwą dzięki rekordowym cenom sprzedaży ropy. Michaił Wasiliew z Sovcombanku ocenia, że nadwyżka budżetowa z okresu styczeń-kwiecień 2022 roku sięgająca 800 mld rubli została zastąpiona deficytem sięgającym 350 mld rubli. Jego zdaniem niska cena Urals może przełożyć się na spadek przychodów ze sprzedaży węglowodorów z planowanych 9,5 do 8,7 bln rubli. W połączeniu z pomocą państwa rosyjskiego dla firm dotkniętych sankcjami wartą do 4 bln rubli może powstać deficyt budżetowy sięgający 2-2,5 procent PKB.

Tymczasem państwa unijne rozważają wprowadzenie embargo naftowego w ramach szóstego pakietu sankcji. Część z nich wciąż obawia się takiego ruchu i z tego względu decyzja nie została przesądzona od dwóch tygodni pomimo propozycji Komisji Europejskiej. Europejczycy chcą podjąć decyzję do 16 maja, kiedy spotkają się ambasadorowie państw członkowskich. W grę ma wchodzić według Bloomberga opóźnienie restrykcji. Jednakże nawet bez nich ropa rosyjska ma coraz więcej problemów opisanych przez Kommiersanta.

Kommiersant/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe

Najnowsze artykuły