– Dokonamy pełnego przeglądu kontraktów z Gazpromem – nie tylko na dostawy paliwa, ale także na tranzyt. Musimy pokazać, że jednostronny szantaż nie jest zachowaniem, który Bułgaria będzie tolerować – powiedział Kirił Petkow, premier Bułgarii.
Jednocześnie dodał, że Bułgaria nie wstrzyma tranzytu gazu przez swoje terytorium do Serbii i dalej na Węgry. – Bułgaria jest krajem przewidywalnym i pozostaje stabilnym partnerem, w odróżnieniu od Rosji. – powiedział Petkow. Przez terytorium Bułgarii biegnie lądowa odnoga podmorskiego gazociągu Turkish Stream, przesyłająca gaz od granicy z Turcją do granicy z Serbią. Magistrala ta służy do przesyłu gazu w kierunku Serbii i Węgier.
Gazociąg ten został oddany do użytku pod koniec 2020 roku, z ponad rocznym opóźnieniem.
27 kwietnia Bułgaria i Polska zostały odcięte od dostaw gazu rosyjskiego. Oba państwa nie zgodziły się na dokonywanie płatności za gaz w rublach.
News.bg/Interfax/Mariusz Marszałkowski
Bloomberg: Czterech europejskich kupców gazu zapłaciło Rosji w rublach