Najważniejsze informacje dla biznesu

Carbon Tracker: Węgiel już teraz jest nierentowny, lepiej inwestować w OZE

– Energetyka węglowa może obciążać gospodarki na całym świecie jeszcze przez dekady, jeżeli w pakietach stymulujących po koronawirusie znajdą się środki na nowe moce. Tę opcję już rozważają Chiny, gdzie znajduje się 41 proc. światowych projektowanych i już budowanych nowych mocy węglowych – czytamy w nowym raporcie Carbon Tracker.

Węgiel będzie coraz bardziej nierentowny

Według think tanku, w 2020 roku 46 procent pracujących elektrowni węglowych będzie przynosić straty. Do 2030 roku będzie ich już 52 procent. Jednak energetyka odnawialna i gaz już teraz wygrywają konkurencję z węglem na całym świecie. Jeżeli więcej rządów uwolni rynki energii elektrycznej, odsetek nierentownych elektrowni węglowych będzie znacznie wyższy. Carbon Tracker ostrzega ponadto, że Chiny, które wydobywają i zużywają około połowy węgla na świecie, mogą planować budowę kolejnych elektrowni węglowych w celu pobudzenia swojej gospodarki po koronawirusie. Organizacja przypomina, że chińska Krajowa Administracja Energetyczna ogłosiła , że jest gotowa złagodzić przepisy dotyczące inwestycji w energetykę węglową. Od 1 do 18 marca w Chinach zatwierdzono więcej projektów budowy elektrowni węglowych niż w całym 2019 roku. Sygnały polityczne wskazują również, że możliwy jest nowy boom węglowy. Dzieje się tak pomimo faktu, że ponad połowa chińskich elektrowni jest nierentowna, co doprowadziło już do szeregu bankructw.

Kosztowne elektrownie węglowe są podtrzymywane przy życiu przez rządy w wielu krajach świata: 90 procent eksploatowanych, projektowanych lub planowanych mocy węglowych znajduje się w krajach o regulowanych lub częściowo regulowanych rynkach, gdzie producenci energii są pośrednio lub bezpośrednio subsydiowani. Natomiast na rynkach zderegulowanych większość energii z węgla jest już nierentowna – 90 procent w Niemczech i 82 procent w Wielkiej Brytanii w 2019 roku. – Chiny i inne rządy mogą ulegać pokusie inwestowania w energetykę węglową, aby pomóc swoim gospodarkom w odzyskaniu sił po pandemii COVID-19, ale wiąże się to z ryzykiem związania się z wysoko kosztowną energetyką węglową, która podkopie globalne cele klimatyczne. W obliczu konieczności wpompowania w gospodarki miliardów i stworzenia nowych miejsc pracy, rządy powinny raczej planować zielone ożywienie gospodarcze poprzez zachęcanie do zamykania kopalń i wydatki na ekspansję taniej, czystej energii odnawialnej – mówi Matt Gray z Carbon Trackera, współautor raportu.

W poprzednim raporcie Carbon Tracker wykazał, że wytwarzanie energii elektrycznej z nowych źródeł odnawialnych jest już tańsze niż w przypadku nowych elektrowni węglowych na wszystkich głównych rynkach. Najpóźniej do 2030 roku budowa nowych elektrowni wiatrowych lub słonecznych będzie tańsza niż dalsza eksploatacja istniejącego węgla na całym świecie. Światowe zużycie węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej musi spaść do 2030 roku o 80 procent poniżej poziomu z 2010 roku, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C, jak wynika z analizy IPCC. Dekarbonizacja światowego systemu energetycznego może przyczynić się do wzrostu globalnej gospodarki i stworzenia do 2050 roku nawet 28 milionów miejsc pracy, jak podaje IRENA (Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej – red.).

Carbon Tracker/Michał Perzyński

Raport: Energetyka węglowa w większości państw przestanie istnieć bez pomocy

– Energetyka węglowa może obciążać gospodarki na całym świecie jeszcze przez dekady, jeżeli w pakietach stymulujących po koronawirusie znajdą się środki na nowe moce. Tę opcję już rozważają Chiny, gdzie znajduje się 41 proc. światowych projektowanych i już budowanych nowych mocy węglowych – czytamy w nowym raporcie Carbon Tracker.

Węgiel będzie coraz bardziej nierentowny

Według think tanku, w 2020 roku 46 procent pracujących elektrowni węglowych będzie przynosić straty. Do 2030 roku będzie ich już 52 procent. Jednak energetyka odnawialna i gaz już teraz wygrywają konkurencję z węglem na całym świecie. Jeżeli więcej rządów uwolni rynki energii elektrycznej, odsetek nierentownych elektrowni węglowych będzie znacznie wyższy. Carbon Tracker ostrzega ponadto, że Chiny, które wydobywają i zużywają około połowy węgla na świecie, mogą planować budowę kolejnych elektrowni węglowych w celu pobudzenia swojej gospodarki po koronawirusie. Organizacja przypomina, że chińska Krajowa Administracja Energetyczna ogłosiła , że jest gotowa złagodzić przepisy dotyczące inwestycji w energetykę węglową. Od 1 do 18 marca w Chinach zatwierdzono więcej projektów budowy elektrowni węglowych niż w całym 2019 roku. Sygnały polityczne wskazują również, że możliwy jest nowy boom węglowy. Dzieje się tak pomimo faktu, że ponad połowa chińskich elektrowni jest nierentowna, co doprowadziło już do szeregu bankructw.

Kosztowne elektrownie węglowe są podtrzymywane przy życiu przez rządy w wielu krajach świata: 90 procent eksploatowanych, projektowanych lub planowanych mocy węglowych znajduje się w krajach o regulowanych lub częściowo regulowanych rynkach, gdzie producenci energii są pośrednio lub bezpośrednio subsydiowani. Natomiast na rynkach zderegulowanych większość energii z węgla jest już nierentowna – 90 procent w Niemczech i 82 procent w Wielkiej Brytanii w 2019 roku. – Chiny i inne rządy mogą ulegać pokusie inwestowania w energetykę węglową, aby pomóc swoim gospodarkom w odzyskaniu sił po pandemii COVID-19, ale wiąże się to z ryzykiem związania się z wysoko kosztowną energetyką węglową, która podkopie globalne cele klimatyczne. W obliczu konieczności wpompowania w gospodarki miliardów i stworzenia nowych miejsc pracy, rządy powinny raczej planować zielone ożywienie gospodarcze poprzez zachęcanie do zamykania kopalń i wydatki na ekspansję taniej, czystej energii odnawialnej – mówi Matt Gray z Carbon Trackera, współautor raportu.

W poprzednim raporcie Carbon Tracker wykazał, że wytwarzanie energii elektrycznej z nowych źródeł odnawialnych jest już tańsze niż w przypadku nowych elektrowni węglowych na wszystkich głównych rynkach. Najpóźniej do 2030 roku budowa nowych elektrowni wiatrowych lub słonecznych będzie tańsza niż dalsza eksploatacja istniejącego węgla na całym świecie. Światowe zużycie węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej musi spaść do 2030 roku o 80 procent poniżej poziomu z 2010 roku, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C, jak wynika z analizy IPCC. Dekarbonizacja światowego systemu energetycznego może przyczynić się do wzrostu globalnej gospodarki i stworzenia do 2050 roku nawet 28 milionów miejsc pracy, jak podaje IRENA (Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej – red.).

Carbon Tracker/Michał Perzyński

Raport: Energetyka węglowa w większości państw przestanie istnieć bez pomocy

Najnowsze artykuły