CEDE 2018: Europa Środkowo-Wschodnia odrobiła pracę domową (RELACJA)

6 listopada 2018, 12:00 Energetyka

5 listopada w Brukseli odbyła się konferencja Central European Day of Energy zorganizowana przez CEEP pod patronatem BiznesAlert.pl. Na jednym z paneli uczestnicy rozmawiali o sukcesach i wyzwaniach dla współpracy w sektorze gazu.

Fot. BiznesAlert.pl

Gaz – nadzieja dekarbonizacji

– Żadne z państw członkowskich nie może polegać wyłącznie na własnym wydobyciu gazu, dlatego konieczna jest regionalna współpraca w tym sektorze. Dotyczyć to musi nie tylko dywersyfikacji, ale również rozwoju rynku – zainicjował dyskusję prowadzący Klaus-Dieter Borchardt, który w Komisji Europejskiej odpowiada za kwestie rynku wewnętrznego. – Kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej odrobiły zadanie domowe, rozbudowując sieć interkonektorów. W regionie coraz większą rolę odgrywa LNG, które są istotnym czynnikiem we wzmacnianiu sektora, na wypadek teoretycznego kryzysu, który, miejmy nadzieję, jednak się nie wydarzy. Gaz stanowi też nadzieję dla krajów, które chcą nim zastąpić węgiel, by sprostać naszym celom klimatycznym. Gaz to lepsze źródło energii od atomu, ponieważ jako wsparcie dla źródeł odnawialnych jest bardziej elastyczny – mówił Borchardt.

Rumuński rynek gazu

Jako następny głos zabrał Constantin Adrian Volintiru, prezes rumuńskiego ROMGAZ’u. Powiedział on, że Rumunia jest drugim po Polsce największym konsumentem gazu w Europie Środkowo-Wschodniej, z zapotrzebowaniem sięgającym 11,7 mld m sześc. rocznie. – ROMGAZ obsługuje 154 pola gazowe w Rumunii, zarówno na lądzie, jak i na Morzu Czarnym. Celem firmy na kolejne lata będzie konsolidacja na rynku gazu i energii elektrycznej, efektywne zagospodarowanie istniejących źródeł i być może odkrywanie kolejnych, ale również stopniowa reorientacja na odnawialne źródła energii. Cieszymy się, że naszymi działaniami wpisujemy się w europejski nurt – mówił Volintiru.

Trasy przez Słowację

Prezes słowackiego Eustreamu Rastioslav Nukovic opowiedział o czołowych projektach jego spółki, najpierw o interkonektorze Słowacja-Węgry. Ma mieć długość 113 km (19 km po stronie słowackiej, 94 po węgierskiej), przepustowość 4,38 mld m sześc. do Węgier i 1,75 mld m sześc. do Słowacji. – W latach 2013-2014 w gronie Komisji Europejskiej odbywała się gorąca dyskusja o zabezpieczeniu dostaw gazu do Europy. Kolejnym krokiem, by je osiągnąć jest interkonektor Polska-Słowacja, który kiedy wejdzie do użycia, również będzie miał zbawienny wpływ na regionalny rynek gazu – przekonywał Nukovic.

Wszyscy beneficjenci GIPL

Nemunas Biknius z EPSO-G opowiedział o rozbudowie rynku gazu z litewskiej perspektywy. – Momentem przełomowym było dla nas uruchomienie pływającego terminala LNG w Kłajpedzie, który w dużym stopniu przyczynił się do przyspieszenia prac nad dywersyfikacją dostaw gazu do Litwy. Zwiększyliśmy konkurencyjność na rynku, zmniejszając zależność od Gazpromu i wszelkie ryzyka z tym związane. Kolejnym ważnym krokiem była dla nas rozbudowa infrastruktury obsługującej terminal, co pozwoliło nam w pełni wykorzystać jego potencjał. Teraz wspólnie z Polakami chcemy zbudować gazociąg łączący nasze systemy gazowe. Warto też pamiętać, że krajem, który również skorzysta na GIPL będzie Finlandia, która za jego pośrednictwem połączy się z europejskim kontynentalnym rynkiem gazu. Jesteśmy w stałym kontakcie z kolegami z Gaz-Systemu, wszystko idzie zgodnie z planem – zapewnił przedstawiciel EPSO-G.