W 2020 roku, mimo niskiej dynamiki wzrostu zużycia energii przy jednoczesnym dużym przyroście zużycia energii ze źródeł odnawialnych, trudno będzie spełnić zobowiązania złożone w ramach paryskiego porozumienia klimatycznego – oceniają w najnowszym raporcie analitycy The Economist.
The Economist Intelligence Unit (EIU), w raporcie „Energia w 2020”, który powstał na podstawie danych z 69 państwa świata, skupia się, m.in. na prognozach dotyczących udziału OZE i paliw kopalnych w zużyciu energii elektrycznej.
EIU prognozuje, że w 2020 roku zużycie energii pozyskanej z OZE (bez energii wodnej), w szczególności energii słonecznej i wiatrowej, wzrośnie w porównaniu do 2019 r. o 14 proc.
Wzrost zużycia energii wiatrowej i słonecznej zdecydowanie przewyższy łączny wzrost zużycia energii z paliw kopalnych (gaz ziemny: 2,6 proc., ropa naftowa: 1,1 proc., węgiel: -0,2 proc.). Prognozowany wzrost zużycia energii ze źródeł wodnych wyniesie 2,2 proc., a z elektrowni jądrowych 1,9 proc.
Wśród przesłanek, które spowodują taki udział OZE w globalnym zużyciu energii, autorzy raportu wymieniają spadające koszty pozyskiwania energii z fotowoltaiki i offshore oraz sprzyjające otoczenie polityczne w wielu krajach, w tym w Indiach.
Jak wynika z raportu, produkcja energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (poza wodnymi) wzrośnie w przyszłym roku o 13,3 proc. z elektrowni wodnych o 2,2 proc., z elektrowni jądrowych o 1,9 proc., a z paliw kopalnych o 1 proc.
Autorzy raportu przyznają przy tym, że pomimo wzrostu produkcji i konsumpcji energii z OZE, nie wystarczy to, aby osiągnąć globalne cele klimatyczne, tym bardziej, że USA zmierzają do wyjścia z Porozumienia Paryskiego z końcem przyszłego roku.
Raport wskazuje, że popyt na ropę naftową zostanie osłabiony przez zakłócenia gospodarcze spowodowane wojną handlową między USA a Chinami, gdzie z tego powodu nastąpi spowolnienie produkcji przemysłowej. Konsumpcji ropy nie będą też sprzyjały trendy zmierzające do ograniczenia zużycia paliwa w pojazdach z napędem spalinowym, a także elektromobilność, choć zmiany te zachodzą zbyt wolno.
Niewielki wzrost popytu na ropę naftową będzie napędzany głównie przez kraje spoza OECD, zwłaszcza Azji, ze względu na lepsze wyniki ekonomiczne i wzrost wykorzystania pojazdów spalinowych.
Zużycie energii pochodzącej z gazu ziemnego w 2020 r. odnotuje największy wzrost wśród paliw kopalnych, a będzie on napędzany głównie przez przemysł i wytwarzanie energii.
W USA wzrost zużycia gazu będzie nadal odbywał się kosztem węgla, częściowo dzięki konkurencyjnym cenom. Jednak w Europie błękitne paliwo stanie w obliczu rosnącej konkurencji ze strony OZE, a japońska decyzja o ponownym uruchomieniu elektrowni jądrowych zmniejszy popyt na import skroplonego gazu ziemnego (LNG).
Raport prognozuje, że globalne zużycie węgla spadnie w 2020 r. o 0,2 proc. Przyczyny tego spadku autorzy upatrują w zmieniających się trendach politycznych. Widać to szczególnie w Europie, gdzie popyt na węgiel spada z powodu rozpowszechniania energii wiatrowej i słonecznej, wyższych cen emisji CO2 w unijnym systemie handlu uprawnieniami oraz konkurencyjnego cenowo gazu ziemnego. Raport zwraca uwagę, że kilka państw w Europie Zachodniej ogłosiło plany całkowitego wycofania się z węgla, jednak przyznaje, że globalne zaopatrzenie w energię jest nadal dalekie od dekarbonizacji.
Wzrost popytu będzie silniejszy w szybko rozwijających się krajach spoza OECD, szczególnie w Indiach i krajach Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).
Unia Europejska szuka sposobów redukcji emisji CO2. Rozważa nowe podatki